Odp: Książki
Pytanie, czy wtedy ich znosi i bzdury gadają, czy może wychodzi szydło z worka i mówią prawdę, bo się nie kontrolują i pokazują, czego potrzebują w rzeczywistości?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 21 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Pytanie, czy wtedy ich znosi i bzdury gadają, czy może wychodzi szydło z worka i mówią prawdę, bo się nie kontrolują i pokazują, czego potrzebują w rzeczywistości?
Wtedy mówią prawdę, niestety...
Ups, czyli miałam rację - chciałby mnie zobaczyć w akcji z innym, żeby tylko... z innymi nawet.
To ponoć nierzadka fantazja facetów, poczytaj inne fora...
Cóż, ja też kilka razy miałam fantrazję, że patrzę na mojego mężczyznę jak kocha się z inną, choć na żywo by mi serce pękło.
Albo byś chciała dołączyć...?
Kiedyś go namawiałam. Nie byliśmy wtedy razem. Z koleżanką, z którą coś chciał tam wiesz, położyłyśmy się po obu jego stronach, a on odwrócił się do mnie i tyle. Na tym się skończyło. Półtora roku później byliśmy już parą.
Od razu go ciągnęło do Ciebie, widzisz? A mojego nie...
Nie ciągnęło go od razu. Pierw zabujał się w mojej koleżance i to od pierwszego wejrzenia. Z nią mu nie wyszło, potem miał mnóstwo innych, później znowu następną moją koleżankę. Ja na samym końcu byłam. Nigdy nie miałam takiej sytuacji, może to mnie właśnie między innymi podkręciło.
Takie czekanie? mnie by raczej zniechęciło...
Ja na niego nie czekałam. Romansowałam w tym czasie, nim nie byłam zainteresowana. On na mnie za to czekał, aż się do niego przekonam.
Ale czekał romansując z innymi? Co za sposób na przekonywanie
Nie nie. Potem przestał romansować i skupił się na mnie. Ja też przestałam, ale go jeszcze wtedy nie chciałam. Dopiero jak się zaprzyjaźniliśmy zobaczyłam jaki z niego fajny chłopak.
Bo wczesniej chciał być fajny też dla innych, a potem tylko dla Ciebie...
Wcześniej się sobą nie interesowaliśmy. Dopiero przy bliższym poznaniu.
jakoś tak mam, że lubię, jak od razu wszystko jest jasne... A póki co tylko raz się tak zdarzyło - a i tak nic z tego nie wyszło poważnego.
A ja wolę wiedzieć z kim się wiążę. Nigdy nic dobrego nie wyszło z tych związków, gdzie za szybko się sobą zainteresowaliśmy - to jedyny związek, gdzie nie interesowaliśmy się sobą na początku jako potencjalnymi partnerami i nigdy nie byłam w dłuższym związku.
Ale człowiek chciałby żeby było tak romantycznie, a nie "z rozsądku"...
Ale my nie związaliśmy się z rozsądku. On próbował mnie uwodzić, ja się nie dałam, bo byłam kim innym zainteresowana, a jak ja się kimś interesuję, to nie da rady, żebym na kogoś poleciała. No to on dalej latał za innymi. A w tym, że się związaliśmy nie było rozsądku wogóle, czego skutków nieraz doświadczyliśmy.
Chodziło mi o to, że się trochę czeka na jakieś drgnienie serca... Trochę człowiek musi wtedy przekonać sam siebie że warto czekać... Ja potrzebowałam paru miesięcy, żeby się do niego przekonać i duuużo nad tym myślałam zanim pozwoliłam mu się do mnie zbliżyć...
Ja też dużo nad tym myślałam i zrobiłam i tak na odwrót. Kilka razy zdażyło mi się nawet pożałować, ale to przez chwilę.
Każdy ma swoja "metodologię", a jesli potem żałuje, to tylko do siebie może mieć pretensje... I to jest ta ciemna strona wolności wyboru...
Fajnie poczytać zwierzenia innych osób na temat związków.
Tak, ale jak ktoś ma zrobić głupstwo we własnym to ani zwierzenia nie pomagają, ba, nawet przestrogi i błagania.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 21 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź