Odp: kochanek
Trudno będzie to zmienić, zwłaszcza że już jest po 30. Wtedy światopogląd kształtuje się już na stałe
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7 8 9 … 21 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Trudno będzie to zmienić, zwłaszcza że już jest po 30. Wtedy światopogląd kształtuje się już na stałe
Weź mnie nie strasz!!! Pozanliśmy się przed jego trzydziestką, może to mnie pocieszy.
[quote=niechcemisie]Racja, całkowita racja. Były mnie upośledził pod pewnymi względami. Często ze mną na przykład zrywał za każdym razem jak nie udało mi się od razu wprowadzić zmin, których sobie życzył, a wymagał bardzo wiele. I teraz, kiedy mój partner musi coś w sobie zmienić, a powtarza błąd kolejny raz - zrywam od razu. a precież wiem, że niektórych rzeczy nie da się od razu zmienić i człowiek nieraz się potknie. Walczę z tym. Widać już efekty. No ale najpierw musiałam sobie to uświadomić oczywiście i przyznać się do tego.[/quote]
ciężko jest kogoś zmienić, wiem coś o tym...
Tak, to leniwce patentowane, ci faceci. Teraz jeszcze bardziej rozmamłane pokolenie rośnie, bo nie ma obowiązkowej służby wojskowej - wcześniej to chociaż tam trochę wytresowali. A teraz prosto od mamusi sie bierze takiego mięczaka, co to tylko wygodnie by chciał mieć, a sam się nie wysilać...
[quote=niechcemisie]Weź mnie nie strasz!!! Pozanliśmy się przed jego trzydziestką, może to mnie pocieszy.[/quote]
oooo to najgorsze przed tobą, faceci najgorzej szaleją przed 40...
Taaak, najłatwiejsi wtedy są...
Nie boję się. Nie wszystkim się to zdarza. Poza tym jestem od niego młodsza i wtedy w pełni będziemy z tej różnicy wieku korzystać.
A nie boisz się, ze będzie chciał się sprawdzić z jeszcze młodszą? Jeden taki co sobie ostrzył na mnie ząbki, to miał 6 lat młodszą żonę, zadbaną i w ogóle... A i tak patrzył na boki... (ponoć wcześniej nie był taki... Może naprawdę się we mnie zakochał..."?
Zdarza się. Ale tak samo mogłoby się zdarzyć mi - poczuć chęć na młodszego.
Ale żadne z nas raczej to nie spotka, bo oboje potrafimy mocno kochać.
Wobec tego gratuluję. Ja nie potrafiłabym raczej być aż tak pewną - i siebie i jego. Nie wiadomo, na kogo się trafi...
Ja trafiłam. Dobra, zdarzało się, że nie trafiałam, ale między innymi stąd też mam pewność, że trafiłam tym razem. Nawet jeśli się kiedyś rozstaniemy to co? "Każdy człowiek jest nam dany na jakiś czas." Erika Jong
Teraz jest nam ze sobą tak dobrze, że nie szukamy gdzie indziej.
I o to chodzi... Pisałam raczej o tym, że nie wiadomo, kogo się spotka jutro czy za rok - może ten ktoś zawróci nam tak w głowie, że dla niego będziemy gotowe na każdą rewolucję w naszym życiu?
Przechodziłam to. Teraz jestem wrażliwa na symptomy nadchodzącej dyktatury.
Aaa, to ten etap jeszcze przede mną:)
Dlaczego tak piszesz? Chyba nie uważasz, że musi to każdego spotkać? Czy Ty oby nie jesteś pesymistką jakąś? Myślę że niepotrzebnie z góry zakładasz, że trafisz na faceta, który będzie chciał Cię zmieniać i wymuszać na Tobie jakieś dostosowywanie się. No niby bezpieczniej spodziewać się najgorszego, ale nie obawiasz się że ominie Cię coś naprawdę pięknego, bo się zamkniesz na to?
Cały czas mam takie wrażenie - niestety, nie potrafię się chyba sama z sobą dogadać...:(
Wiesz co, jak ja miałam takie to zaczęłam czytać babskie powieści, te nowe modne książki i oglądać babskie filmy. W każdej z nich i w każdym z nich jest temat męskiej zdrady, braku zaufania itd. Bohaterka przeżywa coś, co mnie by zniszczyło. A co ona robi? Popłacze sobie, siądzie na kanapie z kubełkiem lodów, wyżali się psiapsiółkom i wróci do normalnego życia. Dzięki tym książkom i filmom odkryłam, że takie rzeczy jak: zdrada, świństwa, wykorzystanie, oszukiwanie, manipulowanie i wszystkie inne złe rzecy, które spotykają kobiety z winy mężczyzn wcale nie są aż takie straszne. Że nawet jeśli mnie to spotka, to i tak się z tego podniosę, a pajaca zmieszam z błotem, jeśli wogóle będzie hoć trochę godny tego, żebym o nim wspomninała. Boję się zdrady i nie chcę jej, ale wiem, że cokolwiek mnie spotka, spotkało niejedną kobietę i dam radę tak jak te wszystkie bohaterki książek i filmów. A jeśli nie zaryzykuję zaufania to nie spotka mnie nigdy to czego szukam.
Ok, to ja już się zmieniam - teraz będę mniej wymagająca na początku, ale i tak będę uważnie go obserwować. Dobra taktyka?
Myślę, że tak. Cóż mi pozostaje innego, niż życzyć ci powodzenia? Ja staram się zabezpieczyć w inny sposób. Każy powinien mieć coś własnego w życiu - to nie tylko potrzebne, ale też bezpieczne, bo w razie czego jest do czego wracać, a w życiu po doejściu faceta nie pozostaje pustka. Cokolwiek by nie zrobił mężczyzna to ja dawałam radę przed nim więc dam i po nim. A złamane serce już miałam i wiem, że boli, ale wcale nie tak długo i najgorzej jest przed, czyli obawiać się tego, bo po to jest już z górki.
Dzięki, dużo mi dały Twoje wpisy:) Teraz trochę inaczej na różne sprawy patrzę...
Ostatnio edytowany przez JoannB (2010-05-20 13:29:12)
Nie ma to jak pogadać z kimś bardziej doświadczonym, to dużo daje:)
Oj, to staro zabrzmiało. Doświadczenie wiem, że nie zawsze idzie w parze z wiekiem, ale wzdrygnęłam się ;-)
Nie to miałam na myśli, sorry:) Po prostu masz ciekawe przemyślenia poparte obserwacjami z własnych związków, a to szczególnie cenne:)
Nie no, wiem że miałaś tego na myli. Jedną z moich fobii jest starość. I zrobię wiele, żeby jak najdłużej zachować atrybuty młodości. Ale nie rzucę palenia, nawet ze strachu przed zmarszczkami.
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7 8 9 … 21 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź