Odp: Stopy
Jeśli dziewczyna jest zmuszona brać ślub i nie czuje nic do tego faceta obok to może i tak... W innym wypadku nie ma czym się stresować... No chyba że tym, że jedzenie na weselu będzie niesmaczne a zespołu nie da się słuchać
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jeśli dziewczyna jest zmuszona brać ślub i nie czuje nic do tego faceta obok to może i tak... W innym wypadku nie ma czym się stresować... No chyba że tym, że jedzenie na weselu będzie niesmaczne a zespołu nie da się słuchać
albo tym że wszyscy na ciebie patrzą i słuchają, albo że kelnerki powinny już podawać deser a nikogo nie widać, albo że zabrakło kawy i trzeba jechać szybko do sklepu... uwierz mi, jest wiele powodów do stresu, mimo że jest się wtedy najszczęśliwszą kobietą na świecie...
[quote=summerlove]Żebyśmy miały tylko takie stresy to byłoby fajnie...[/quote]
no to prawda, lepszy stres przed czymś przyjemnym niż egzaminem czy rozmową....
ale Emilia ma rację, jest się czym stresować...
A wracając do stóp to wczoraj nałożyłam sobie grubą warstwę serum do stóp z Farmony i porażka. Ani nie nawilżyła ani nie zmiękczyła .... taki efekt miałam po wklepaniu zwykłego kremu...
zgadzam się, też nie widziałam efektu - działa jak zwykły krem, a niby takie cudo miało być ... ja mam teraz krem na stwardnienia neutrogeny - efekt jest lepszy
To chyba muszę się zaopatrzyć w Neutrogenę Miałam też z Malwy i też wydawał się lepszy od tego rewelacyjnego serum!
ja mam teraz ten
I nawet nie jest strasznie drogi
to fakt... ja go dostałam ale myślałam że więcej kosztuje... neutrogena jest drogą firmą,ale ma naprawdę dobre rzeczy, zwłaszcza do suchej skóry
Nigdy nie używałam Neutrogeny. Do suchej skóry to przeważnie Garnier używałam.
ja zimą sobie fundowałam kiedyś ich krem na spierzchnięte dłonie
a balsam i krem do stóp mam pierwszy raz, ale już mi się podoba
Dobrze wiedzieć.Mój mąż strasznie ma suchą skórę na dłoniach więc może krem Neutrogeny do rąk by mu pomógł
Albo zmiana nawyków pewnych... Np. skórę wysusza niedokładne wycieranie rąk, bo "same wyschną"... To też przypadłość facetów, którzy pracują fizycznie, np. przy remontach, w warsztatach różnorakich, które wypielęgnowaniu rąk nie służą:)
mnie z takich nawyków strasznie wkurzają suszarki w toaletach publicznych.... to też nie działa kojąco na skórę...
Przecież nikt nie zmusza do ich używania, zawsze warto mieć pod ręką własne chusteczki...
Ale nie zawsze się pamięta żeby mieć przy sobie chusteczki....
Ja zawsze jestem zaopatrzona, mam taki "żelazny zestaw" w torebce...
Ja zbyt często zmieniam torebki ale w każdej mam błyszczyk....
Zupełnie jak Doda...Ale na tym chyba podobieństwa się kończą...
O tak! I pewnie nie mam tyle torebek co ona!
ja już dawno nie używałam błyszczyka, ostatnio się przerzuciłam na wazelinę
Wazelina jakoś kojarzy mi się z PRL-em, nie wiem czemu...
Czasem smaruję nią ręce zimą ale na usta bym się nie odważyła nałożyć tego "smalcu"
coś Ty? a to dziwne
ja uwielbiam, o wiele lepiej ochrania i nawilża, zwłaszcza zimą
ja najczęściej używam ziaji, mam też taką zapachową od koleżanki
Też używam wazelinę do ust. Mam marki Oeparol.
moja Mama używa tej firmy
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź