1

Temat: Baba za kierownicą :)

Jadę sobie dzisiaj przez miasto i co widzę? Stłuczka. Jakaś dziewczyna wymusiła pierwszeństwo i wjechała facetowi w samochód. Niektórzy powiedza że "baba nie powinna siadac za kierownica". Faceci bywaja nie lepsi. Dzisiaj o 7:00!!! rano pomagaliśmy z meżem jakiemus chłopakowi bo wpadł na pomysł jechania na skróty polna droga która w tej chwili przypomina bagno. Skutek wiadomy - zakopał sie w błocie po silnik.
Moim zdaniem umiejetności za kierownica nie zależa od płci a raczej doswiadczenia i zdrowego rozsadku. A co Wy o tym myslicie? A może mieliscie jakies "przeżycia drogowe"? Zapraszam do dyskusji.

2

Odp: Baba za kierownicą :)

Ja jeżdżę już od ładnych kilku lat, no teraz powiem od dokładnie 10 lat za kółkiem. Uważam, że jestem ostrożnym kierowcą, ale kiedy potrzeba potrafię wcisnąć pedał gazu...Co prawda miałam raz poważny wypadek ( z mojej winy wymusiłam pierwszeństwo), ale nie zraziłam się tym i dalej prowadzę. Znam jednak mnóstwo kobiet, które po wypadku już nigdy nie zasiadły za kierownicą swojego auta...

3

Odp: Baba za kierownicą :)

Niektórzy twierdzą ze prawdziwym kierowca zostaje sie po pierwszej stłuczce smile

4

Odp: Baba za kierownicą :)

Prawdopodobnie kobiety mają mniejszą wyobraźnię przestrzenną i dłuższy czas reakcji na bodźce. Ale ile w tym jest prawdy - nie wiem. Sama jestem wożona i to zawsze z tyłu, więc nigdy nie będę kierowcą smile

5

Odp: Baba za kierownicą :)

No cos w tym jest, ja nie boję się stłuczek, ale staram się przestrzegać przepisów i oczywiście ograniczenia prędkości, czego o Panach nie można powiedzieć, najlepiej jak taki "usiądzie ci na "ty..u" i jedzie za tobą i nie wyprzedzi. No i nie ma mowy żebym wsiadła za kierownicę po alkoholu... Piłeś - nie jedź - to moja zasada.

6

Odp: Baba za kierownicą :)

A jeszcze lepsza: nie potrafisz - nie jedź. Ale takie czasy, że warto mieć prawo jazdy, nawet jeśli nie czujemy się zbyt pewnie za kierownicą.

7

Odp: Baba za kierownicą :)

najgorsi to są kierowcy niedzielni i tacy, którzy nie patrzą na pieszych i szturmem oblewają wodą z kałuży...

8

Odp: Baba za kierownicą :)

Dla mnie nie ma różnicy najważniejsze być po prostu dobrym w tym co się robi, także za kierownicą!

9

Odp: Baba za kierownicą :)

ja nie jeżdżę, mnie wożą smile sama kiedyś chwilę jeździłam i wiem, że to nie dla mnie, więc się nie daję ! wink

10

Odp: Baba za kierownicą :)

[img]//z1.demoty.pl/16f31a9fb45026bceb84e43d071af60e60c102f9/wiecie-dlaczego-my-kobiety-mamy-cholerne-problemy-z-parkowaniem[/img]

11

Odp: Baba za kierownicą :)

Niechcemisię: you made my day!

A tak na poważnie - kierowcy nowi, młodzi są niefajni, bo są młodzi i nie mają doświadczenia
Ci starsi, mają często takie doświadczenie, że uważają się za panów szos
Ci bardzo starzy nie mają już tego refleksu.
Nie ma co generalizować czy kobieta, czy facet, czy od święta do święta, czy codziennie. To, że Ty umiesz jeździć, nie znaczy, że ta druga osoba także. Brak wyobraźni, za duże mniemanie o sobie i jeszcze to "ja zdążę"...

12

Odp: Baba za kierownicą :)

Ja 11 września rozpoczynam właśnie kurs na prawko.
Szarżowanie po ulicach to dla mnie głupota. Ze wszystkim powyższym się zgodzę.
I jeszcze coś:
Dziwię się kierowcom, których zatrzymuje czerwone światło, gdy skręcają na skrzyżowaniu. Wjeżdżają na pas, na którym mają zielone piesi i cały czas głośnym "Bruuuum, brrrrrum!!!" popędzają biednych pieszych, choć i tak te nowe światła wymuszają wystarczający pośpiech. Ledwie pieszy znajdzie się w odległości 5 cm od karoserii, kierowca już wystrzela jak z procy. Przecież to jest sekunda, dwie... czy naprawdę każdy z tych dziwnych kierowców tak bardzo szanuje każdą sekundę, że nie chce jej stracić na coś tak mało ważnego jak przestrzeganie prawa i życzliwość? A może każda ta pseudowypasiona fura to rzęch i silnik by zgasł, gdyby szofer przestawał dodawać gazu?

13

Odp: Baba za kierownicą :)

Uważam że kobiety jeżdżą lepiej, mają więcej wyobraźni i są ostrożniejsze, umiejętności i doświadczenie to sprawa dyskusyjna, kierowców zwykle gubi rutyna, kobiety czują się mniej pewnie i może dlatego jednak mają mniej dzwonów niż panowie big_smile

14

Odp: Baba za kierownicą :)

Nie zarzucam bezpodstawnie. Stoją i warczą, nie mogąc pogodzić się z tym, że kiedy pieszy ma zielone to ma i pierwszeństwo. Widziałam już wypadki kiedy buce ruszały jak tylko przeszedł pieszy, a za nim szedł następny, także na zielonym, którego kierowcy już nie raczyli zauważyć, bo mieli cierpliwość tylko do jednego.
Kierowca skręcając wjeżdża na pas, na którym jest czerwone światło dla aut a zielone dla pieszych i wolno mu, jako skręcającemu, przejechać tylko wtedy, kiedy nikt nie idzie!
Naprawdę nie można bez nerwów poczekać te dwie sekundy, zamiast dawać pieszym do zrozumienia, że nie akceptuje się przepisów ruchu drogowego? Że jest się nieprzystosowanym? To do psychiatry!
Szacunek dla kierowców, którzy zatrzymują się przed przejściem, na którym piesi mają zielone światło i pozwalają im przejść. Bo to jest szczyt chamstwa nie pozwolić pieszemu przejść na zielonym, a chamów jak wiadomo nie brakuje. Brakuje tylko krwi w szpitalach i przydałoby się trochę mózgów do przeszczepu.

15

Odp: Baba za kierownicą :)

Kobiety też potrafią jeździć- nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Tak przy okazji- jaki samochód polecacie dla kobiety? Czy Mercedes Benz a 160 będzie odpowiedni? Zobaczcie jak wygląda:

16

Odp: Baba za kierownicą :)

Jasne,że to nie zależy od płci. Znam całkiem niemało facetów, którzy totalnie nie nadają się do jazdy za kółkiem jak i sporo kobiet, z którymi nigdy nie bałam się wsiąść do samochodu na dłuższą trasę.

17

Odp: Baba za kierownicą :)

nie baba, tylko kobieta. Poza tym, nie można generalizować i mówić że tylko kobiety źle jeżdżą. Faceci wcale nie są lepsi, ich najczęściej gubi brawura i zbyt dużą pewność siebie.

18

Odp: Baba za kierownicą :)

Ale nie da się ukryć, że panowie mają większą wiedzę techniczną, a czasem i umiejętność logicznego myślenia. Ja to nawet koła zmienić nie potrafię sad

19

Odp: Baba za kierownicą :)

[quote=Wanda92]Ale nie da się ukryć, że panowie mają większą wiedzę techniczną, a czasem i umiejętność logicznego myślenia. Ja to nawet koła zmienić nie potrafię sad[/quote]
Ale do tego nie potrzeba żadnego uniwersytetu smile Zerknij sobie [url=https://www.motochemia.pl/dziurawa-opona-samochodowa-jak-sie-przed-tym-chronic-oraz-jak-n-95.html]tu[/url], jeśli nie wierzysz big_smile

20

Odp: Baba za kierownicą :)

Myślę, że niejedna żona jeździ lepiej od męża, który uważa się za króla szos. Szczególnie w sytuacjach ekstremalnych ujawniają się umiejętności kierowcy, np. gdy nagle auto z naprzeciwka wyprzedza na trzeciego. Ja kilka razy miałam takie sytuacje, ale zawsze udawało mi się wybronić i uniknąć czołowego zderzenia. Nawet mój szef uznał, że niby znam się na motoryzacji, w związku z czym zlecił mi wskazanie dobrego auta hybrydowego do zakupu dla firmy. Poszukałam trochę w sieci i znalazłam takiego lexusa -  . Wygodny, przestronny i, co najważniejsze, ma zaawansowany system ochrony przeciwzderzeniowej.

21

Odp: Baba za kierownicą :)

Niejedna kobieta jeździ lepiej i bardziej odpowiedzialnie niż faceci za kierownicą sportowych samochodów

22

Odp: Baba za kierownicą :)

Faceci często czują sie zbyt pewni siebie za kierownicą i to ich czasami gubi. Kobiety są bardziej ostrożne, chociaż niektóre też jeżdzą jak wariatki smile

23

Odp: Baba za kierownicą :)

[quote=linea]Faceci często czują sie zbyt pewni siebie za kierownicą i to ich czasami gubi. Kobiety są bardziej ostrożne, chociaż niektóre też jeżdzą jak wariatki smile[/quote]
Tylko czasem ta ostrożność też jest zgubna

24

Odp: Baba za kierownicą :)

[quote=Terenia4][quote=linea]Faceci często czują sie zbyt pewni siebie za kierownicą i to ich czasami gubi. Kobiety są bardziej ostrożne, chociaż niektóre też jeżdzą jak wariatki smile[/quote]
Tylko czasem ta ostrożność też jest zgubna[/quote]

Tak. Czasami denerwuje mnie ktoś kto jedzie przede mną i strasznie się wlecze. A do tego ciężko jest wyprzedzić i jeszcze nie zjedzie na bok bo niby po co. I często sá to kobiety niestety.

25

Odp: Baba za kierownicą :)

Ja niedawno miałam wyjazd służbowy do Zielonej Góry. Otóż niedaleko miasta mój samochód odmówił posłuszeńśtwa.  I oczywiście nie miałam żadnego nr na holowanie. Za to miałam nr na taxi, bo zamierzałam zostawić auto na parkingu a na miejscu korzystać właśnie z taxi . Na szczęście pan taksówkarz z  był na tyle miły, że pomógł mi załatwić autoholowanie.  Za przejazd zapłaciłam dużo mniej niż się spodziewałam. Ale to nauczyło mnie, że jak gdzieś wyjeżdzam, to spisuję sobie na wszelki wypadek numer do pomocy drogowej.