Odp: jak pies z kotem
Niezłe porównanie
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Analogie świata ludzkiego i zwierzęcego nie są nowe... Z tym, że zwierzęta nie są wynaturzone, czego o niektórych ludziach nie można powiedzieć...
Tak, jak ktoś mądry kiedyś powiedział (pamiętam co, nie pamiętam kto) - człowiek to jedyne zwierze, które zabija choć nie musi.
Poza natrętną muchą no i w obronie własnej to zabijania nie da się usprawiedliwić...
Ale to jest wtedy i tak spowodowane tym, że człowiek chce zabić choć nie musi.
Ale w obu tych przypadkach działa w obronie własnej, nieprawdaż? Może nie zabić i pozwolić się zabić lub znosić brzęczenie muchy... Hmmm....
Ale zmuszony jest działać w obronie własnej dlatego, że człowiek (inny) zabija choć nie musi.
ja mam psa pekińczyka i ogólnie zasada jest taka że jak kot jest w domu pierwszy to pies ,,mu nic nie mówi,, u mnie mój kot=mój pies= niezła zabawa spali razem kot czasem jeździł na psie bawili się jeeeeezu jak ja się w tedy śmiałam ale niestety kot mi zdechł a teraz boję się brać nowego bo Franek może go nie zaakceptować
A zauważyłyście, żeby jedno zwierzę przejęło nawyki drugiego? Mój piesek zaczął siadać na parapecie tak jak to robił kot, w tym samym miejscu.
Wiele razy trzymałam jednocześnie kota i psa.I zawsze się dogadywały.Teraz mam psa ,który wraz z wiekiem robi się coraz bardziej samolubny i zazdrosny o inne zwierzęta.Nigdy jednak nie zrobił krzywdy mojemu kotu.
Zaczyna hasać własnymi drogami i rodzi sie w nim kocia duma?
Więc przeważnie żyją w zgodnie.
Od niedawna mamy młodego kota w domu. Na początku machał do psa łapą, ale teraz już jest grzeczny. Pies z kolei ignoruje go. Jest za stary, żeby się gówniarzem przejmować
No to popatrz. Nie ma w nich niechęci do siebie.
U nas w domu była kundelka i dachowiec. Kot został przyniesiony do domu, gdy sunia miała roczek. Zwierzaki świetnie się dogadywały, pies od początku chciał się bawić z kotką, tylko kicia się trochę bała. Ale po kilku tygodniach tak się zaprzyjaźniły, że nawet spały razem i podjadały sobie nawzajem smakołyki z misek
Super:) My musieliśmy oddać kota bo zupełnie nie dogadywał się z psem...
Bo wiele zależy od charakteru zwierzaków i od tego, czy były przyzwyczajane od najwcześniejszych tygodni życia do innych zwierząt. U nas zawsze po podwórku biegały jakieś psy i koty, więc nasza domowa suczka była obyta ze zwierzyną ;-) Poza tym ona jest tak postrzelona, że nawet na widok pająka się cieszy i chce się z nim bawić ))
Tylko czy pająk jest tego samego zdania? Wątpię:)
Myślę, że pająk ma ją gdzieś Natomiast jej chęć zabawy bywa męcząca dla naszych pozostałych psów i kotów ;-)
Wodzirejka taka? Haha... a mój kot wyrósł z chęci ciągłych zabaw i zrobił się z niego leń.
Może już czuje jesień i zimę?
niechcemisie to koty z tego wyrastają? Moja koleżanka ma 7-letnią kotkę, która nadal się bawi i bryka jak młodzieniaszek
Wiecznie młoda:)
[quote=Alena]Wiele razy trzymałam jednocześnie kota i psa.I zawsze się dogadywały.Teraz mam psa ,który wraz z wiekiem robi się coraz bardziej samolubny i zazdrosny o inne zwierzęta.Nigdy jednak nie zrobił krzywdy mojemu kotu.[/quote]
U nas jest dokładnie tak samo - zwierzęta nie pozabijają się, jeśli są razem chowane, karmione, dbane.
U nas była sytuacja taka, że pies był w domu odkąd pamiętam, pewnego dnia do domu "zaproszono" kotkę, niestety staruszek musiał wyjść ze swojej strefy komfortu i podzielić się przestrzenią domową z kotami Kochały się zawsze i bawiły razem, nigdy nie próbował ich zagryźć a nawet gdyby to kotka dała mu popalić pazurami
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź