Przyznaję się bez bicia, że od zawsze byłam przeciwniczką poznawania ludzi przez portale randkowe, szybkie randki, itp. Ale w tym momencie chyba wydoroślałam, zmądrzałam, albo po prostu dopadła mnie samotność i proza życia. Studia już dawno za mną (no może te trzy lata to jednak nie aż tak dużo), znajomi z czasów liceum, studiów znaleźli swoje drugie połówki, układają sobie życie we dwoje, są już po ślubach, planują dzieci. Nie mają czasu na imprezowanie, wyjazdy, poznawanie nowych ludzi. Im już to nie jest potrzebne. A ja dalej jestem sama... Co prawda mam grupę znajomych z którymi spędzam czas, ale oni też przeminą... Wezmą ślub i takie tam
Życie po studiach, obracanie się w ograniczonym kręgu ludzi nie sprzyja poznawaniu nowych mężczyzn, potencjalnych kandydatów na partnerów. Teraz częściej spotykamy się w sprawdzonym, zamkniętym gronie przyjaciół. I tu pojawia się pytanie, które nurtuje mnie od dłuższego czasu. Czy pozostawić tą sytuację własnemu biegowi czy zabrać się za szukanie. Ale nie szukanie, o jakim myśli większość ludzi, typu wychodzenie do kina, na basen, na siłownię, jednym słowem "do ludzi". Tylko szukanie przez portale randkowe. Dzisiaj byłam o krok od założenia sobie konta na takiej stronce. Ale jednak ciągle jeszcze walczę ze sobą
Czekać na tego jedynego w świecie realnym czy zacząć poszukiwać w świecie wirtualnym, gdzie kontakt i różnorodność jest niemal nieograniczona?...