Odp: wzdęcia
> aloem napisał/a:
> Moim zdaniem to jest sprawa dla lekarza. Można sobie dzięki temu wielu problemów oszczędzić.
Dokładnie tak, takie sprawy lepiej konsultować ze specjalistom.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
> aloem napisał/a:
> Moim zdaniem to jest sprawa dla lekarza. Można sobie dzięki temu wielu problemów oszczędzić.
Dokładnie tak, takie sprawy lepiej konsultować ze specjalistom.
Jeśli to są wzdęcia stałe lub częste, bez względu na dietę to jak najbardziej warto się wybrać do lekarza, ale w większości to chyba kwestia diety jednak. Ja na przykład widzę u siebie, że jeśli jem coś smażonego tłustego, to wzdęcie mam jak w banku, to samo po białym pieczywie, więc najczęściej go po prostu unikam.
Zauważyłam, że kiedy zaczynam jeść byle jak, nieregularnie (długo nie jeść, a potem nadrabiać jedząc za dużo), od razu pojawiają się tego typu problemy, a mijają, kiedy zaczynam jeść mniejsze posiłki, za to częściej i mniej więcej o stałych porach, nie objadam się pieczywem i jem dużo warzyw.
Możesz po prostu zestawić lekkostrawną dietę, najlpiej bez dużej ilości nabiału i białej mąki, z doraźnymi środkami pomagającymi przy takim dyskomforcie...ja borykałam sie ze wzdęciami bez względu na to, co jadlam.
U mnie najgorsze są gazowane napoje i białe pieczywo, albo ciężki staropolski obiadek u babci. Na co dzień tak nie jadam i potem organizm wariuje.
O tak, masz rację. Kiedy zaskakujemy nasz organizm takimi zmianami, od razu się buntuje w ten sposób. Zrezygnowałam ze słodkich napojów gazowanych, do których wcześniej mnie nie ciągnęło, ale w pracy dają je nam do picia zamiast wody, więc zaczęłam je pić i ja. Po roku i 13 dodatkowych kilogramach odstawiłam pracownicze napoje i pracownicze ciasteczka, zaczęłam przynosić ze sobą zdrowe jedzenie. Organizm je zaakceptował.
Pewnego dnia zapomniałam swoich herbatek, nie zdążyłam przygotować posiłku i napoiłam się tymi kolorowymi napojami, przegryzając kilka ciastek. Efekt był błyskawiczny. Jeszcze zanim skończyła się przerwa już byłam wzdęta jak balon.
Masz rację, normalną herbatę też można zrobić sobie w pracy, ja bym tego świństwa nie piła nawet pod przymusem... A tak w ogóle to nie mogą Wam wody mineralnej też kupić? Taniej i zdrowiej by wyszło...
Jest woda z dystrybutora, ale ona jakaś dziwna jest. Zdrowie pracowników to akurat coś, co jest na samym końcu listy priorytetów szefostwa. Podczas gdy u konkurencji dostają karty Multisport, my dostajemy kolejne wielkie pudła ciastek do pokoju socjalnego. Ciasteczko do kawki jest ok, ale jak tak stoją trzy wielkie pudła, to często skusi, żeby zjeść więcej niż się powinno.
Wyczytałam ostatnio, że wzdęcia mogą być spowodowane nietolerancją fruktozy. Nawet nie wiedziałam, że można jej nie tolerować, ale właściwie to dziś na wszystko są nietolerancje i alergie...
> magaTA napisał/a:
> Ehhh męczą i męcza, a jak sobie z nimi radzić??
Zmienić dietę
Albo nie jeść za dużo naraz. Kiedy się przejem, to też potem jest problem, a czasami zjadam 3 posiłki na jeden, bo śniadanie przesypiam, jest pora obiadowa, a podczas kolacji mnie nie będzie
Wiadomo, żołądek najlepiej trawi jak jest wypełniony w 2/3
Warto też przyjmować suplementy probiotyczne,żeby zwiększyć ilość dobrych bakterii w jelitach.
Właśnie wyjadam takie kapsułki, bo zostały mi po antybiotykoterapii
Jeśli żołądek najlepiej trawi wypełniony w 2/3, to ja muszę zmniejszyć porcje. Zamęczam go
Ja polecam kiszoną kapustę:) jedzona codziennie, nawet po 100 g działa cuda, bo jelita pracują o wiele lepiej!
Byle bez chemii, bo ta chemiczna smakuje okropnie, brr... Nacięłam się już na taką. Ani nie była dobrze ukiszona, ani smaczna, a jak przeczytałam skład to się przestraszyłam. Przecież kiszenie chyba samo w sobie konserwuje warzywa, więc po co dodawać do tego konserwanty...
można kupić u rolnika, gdzie chemii nie dodają, ale najczęściej dodają ocet, żeby szybciej miała kwaśny smak a ja niestety zaraz to wyczuję... Kupuję ją tylko w 2 sprawdzonych miejscach!
Sama dość długo zmagałam się z takim problemem i ostatecznie na końcu okazało się że najbardziej pomogła mi Intesta i kuracja tym wyrobem. Jeśli zmagacie się z tą dolegliwością to zdecydowanie idźcie za tym co ja. Nie ma co się niepotrzebnie męczyć
Ja sama kiszę ogórki, muszę spróbować też kapustę. Ogólnie to chodzi o probiotyki w kiszonkach, pomagają na trawienie, ale wzdęcia i tak się zdarzają. A jesli chodzi o ulgasim, to nie ma co się obawiać, to bezpieczny srodek, symetykon, nie wchłania się, jest wydalany w niezmienionej formie z organizmu. Także jak ktoś ma doraźne wzdęcia to szybko można sobie pomóc. Ale przy takich powtarzających się warto jednak zastanowić się nad zmianą diety.
Przede wszystkim przejdź się do lekarza, wzdęcia mogą być objawem poważnej choroby. Ewentualnie przyjrzyj się po jakich pokarmach najczęściej występują i unikaj tych produktów.
Fakt, przy nawracających często wzdęciach warto udać sie do lekarza.
Też jestem zdania, że tego typu problemy powinno się konsultować ze specjalistą. W internecie można poszukać informacji ale bez pomocy lekarza w ostateczności się nie obejdzie.
Ja wiem co u mnie powoduje wzdęcia no ale nie zawsze omijam te potrawy bo zwyczajnie je lubię, także warzywa wzdymające i ciężko strawne posiłki zawsze gwarantują u mnie wzdęcia i uczycie pełności ale mi wtedy pomaga ulgasim, biorę jedną tabletkę i na szczęście szybko objawy mijają.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź