Odp: Zaniedbywanie przez partnera - jak to zmienić?
Facet jest z gruntu leniwy, więc najpewniej kupi zmywarkę
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Facet jest z gruntu leniwy, więc najpewniej kupi zmywarkę
możesz spróbować z nim porozmawiać ale wątpię czy to coś da
Nawet, jeśli nie da, to porozmawiać należy.
To tak jak z ruskim dronem... przekroczył granicę powietrzną Turcji i choć wiadomo, że się go zestrzeli, to trzeba najpierw ostrzec i umożliwić zmianę kursu. Dopiero kiedy jej nie zmieni, mimo powtarzanych ostrzeżeń, można przystąpić do ostrzału
Tak samo jest z facetami.
Nawet po ostrzeżeniu to oni nigdy przecież nie zrozumieją, o co nam tak naprawdę chodzi... Najlepiej wypalić od razu: "Bo ty mnie już nie kochasz!" To ich bardziej zmobilizuje
Tak to można ich tylko do siebie zrazić. Mężczyźni chcą mieć w domu spokój, a nie neurotyczną partnerkę o charakterze bluszczu, która chce ich usidlić. Wtedy od razu włącza im się opcja ucieczki...
Narzekanie na pewno nie zmieni partnera, lepiej otwarcie i spokojnie mówić o swoich oczekiwaniach, bez pretensji i oskarżania...
do każdego partnera trzeba podejść indywidualnie. Ciężko znaleźć taki złoty środek.
Są takie pary, takie małżeństwa ... On z pilotem w ręku, ona w kuchni lub przy pralce. I chociaż na ogół są to udane związki, zbudowane na stabilnym, spokojnym życiu, to czegoś im, a może bardziej jej brakuje. Kończy pracę, biegnie do domu, bo dzieci przyszły ze szkoły, bo obiad, bo pranie, bo jeszcze wiele innych rzeczy do zrobienia. Zabiegana, nie mająca czasu dla siebie, nie mogąca poradzić sobie z narastającymi obowiązkami.. Jak może myśleć o sobie? Przychodzi on - zmęczony, bo się napracował, bo musi odpocząć. Owszem dostrzega, że ona źle wygląda, że się nie uśmiecha, że się tak zmieniła, ale bardziej interesuje go - gdzie jest pilot ? Dlaczego obiad nie gotowy i dlaczego dzieci przeszkadzają mu w oglądaniu ulubionego programu? Tak wygląda ich każdy dzień, jeden podobny do drugiego.
Do faceta trzeba wprost. Jak nie umiesz to może wspólna wizyta u psycholog pomoże [url]http://kielczyk.pl/[/url] . Zanajdziecie wspólny język, nawzajem poznacie swoje potrzeby i oczekiwania. Nie wszyscy umieją tak wprost o tym rozmawiać.
Czasem i mówienie wprost nie pomaga... Jak facet widzi, że kobieta w końcu sama wszystko załatwi, to przyzwyczaja się do lenistwa...
Najczęściej jest tak, że wszystko dociera do niego dopiero wtedy jak tą kobietę straci.
Oj to prawda albo ja idę spać do sypialni wcześniej ,albo on ,i tak się mijamy .Jak to zmienić ?wieczorem nie mam siły, a rano ja wcześnie wstaję
Trzeba zmienić rytm dnia na podobny i będziecie wtedy szli spać razem:)
u nas ostatnio to się zmieniło, ja chodzę spać wcześniej a mój facet znacznie później bo ma jakieś problemy ze snem. Nie może spać. Zdarza się, że się kładzie nawet o 4 rano.
Chce wyznać że jestem niezadowolony ze swojego życia, a przede wszystkim małżeństwa. Po kilku latach doszedłem do wniosku, że przed ślubem nie poznałem dobrze swojej żony lub też miałem złudne myślenie że kiedyś będzie inaczej. Popełniłem błąd i nie wiem czy mogę go naprawić. Kwestią która mnie teraz przygnębią jest to że ja i żona mamy odmienne wyobrażenie np w sferze intymnej, ja chciałbym próbować, przeżywać coś nowego, spełniać marzenia, a ona zupełnie przeciwnie, w tej kwestii nie ma żadnych marzeń czy pragnień tylko prosty schemat. Czy da się zmienić jej podejście czy nie warto nawet próbować?
Próbować zawsze można, ale skutek zależy też od tego, co jej proponujesz, kobiety nie są czasem zachwycone męskimi fantazjami i musisz to zrozumieć..
I nigdy nie było lepiej? Jeśli tak, to powstaje pytanie, dlaczego wybrałeś właśnie ją? Może rzeczywiście ich nie ma i po prostu trzeba znaleźć kogoś innego do swoich fantazji? Może jak się zorientuje, że nie jest jedyna, to zacznie zmieniać swoje podejście i bardziej się starać...?
niestety ale jeśli brakuje chęci do naprawienia relacji między partnerami to nie ma sensu udawać.
To na pewno nie jest jedyna różnica między Wami i jakoś da się z tym żyć, a że jest bardzo istotna to już niestety trzeba dobierać się tak, żeby zgodzić się w tym, co dla nas najistotniejsze.
Nie stworzymy partnera na nasz obraz i podobieństwo. Można jednak drugą osobę... ZAINSPIROWAĆ
nic tak nie inspiruje jak widok konkurenta w pobliżu:) Sprawdzone, działa najlepiej...
Pytanie czy zawsze, bo np. w moim przypadku jest tak:
- jeśli ktoś okazuje zainteresowanie moim facetem, to rośnie jego wartość i starania też wzrosnąć powinny
- jeśli mój facet okazałby zainteresowanie innej osobie, tym samym traci w moich oczach i nie starałabym się o kogoś takiego.
Nigdy nie lubiłam nikomu się narzucać ,ale próbowałam nie raz się przytulić do drugiej połówki .
Niestety ,ale on widocznie w domu rodzinnym nigdy tego nie zaznał
Faceta 50 lat już się nigdy nie zmieni .
Czy długo jesteście ze sobą? Bo jeśli tak, to czemu przez ten czas nie próbowałaś go jakoś oswoić z czułością?
Może niezbyt odpowiedni przykład, ale poznałam kiedyś kobietę, która choć kochała dzieci, nie potrafiła im tego mówić, niezbyt była czuła w słowach i gestach, nie potrafiła tego, a w jej rodzinnym domu panował chłód emocjonalny. Wychowała bez przytulania i słowa "kocham" czworo dzieci. Jej piąte dziecko było żywą maskotką, otwarte i energiczne, przytulaśne takie, mówiące bez skrępowania "kocham" i to właśnie ono sprawiło, że zaczęła przytulać i wyznawać uczucia mając niemal 50 lat.
Wiem... to kobieta, nie mężczyzna, a otwartość wzbudziło dziecko, nie partner, ale może jednak każdy pod wpływem odpowiedniego bodźca mógłby się choć minimalnie przełamać, oswoić z czułością, przestać jej krępować, POZNAĆ ją wreszcie.
To prawda, druga osoba mówiąca o uczuciach bez skrępowania potrafi otworzyć w nas wszystkie bariery...
tylko jeszcze trzeba na taką osobę trafić, a to już jest trudniejsze
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź