Dowiedziałam się już co nieco.
Nieopodal mnie jest call center. Kuszą:
- elastycznym grafikiem (ściema, elastyczny jest tylko dla nich kiedy dzwonią do człowieka mówiąc "dzisiaj nie przychodź", ale kiedy Ty nie możesz przyjść dziś, to możesz nie przychodzić wcale)
- pracą dla każdego, jako że właśnie grafik można sobie rzekomo dostosować, ale jeśli powiesz na rozmowie, że masz dziecko, to niestety... do widzenia
- cudownymi prowizjami, to jedno chyba jest ok, ale na to trzeba sobie zapracować i mieć nieco szczęścia trafiając na klienta, który sam z siebie jest ofertą zainteresowany, poza tym progi, które trzeba osiągnąć, aby otrzymać prowizję są tu zmieniane w trakcie okresu rozliczeniowego tak, aby nierealne stało się osiągnięcie ich, przy czym to też zależy od konkretnego projektu, bo rożnie są naliczane
- wypłacalnością (o ile potrafisz policzyć ile ci się należy i upomnieć się o to, bo jeśli nie... )
- atrakcyjną stawką godzinową (przy czym dopiero podczas rozmowy okazuje się, że dotyczy ona zatrudnionych od 2 lat, bo przez pierwsze ileś m-cy dostaje się 5 złotych, potem przez kolejne 7 i dopiero po chyba 2 latach 8 zł, ponadto zależne jest to także od ilości godzin przepracowanych w m-cu, jeśli pracownik osiągnie pewien pułap to może zarobić więcej).
Po udanej rozmowie (pierwszy odsiew) jest szkolenie (kolejny odsiew), a następnie sadzają przy stanowisku (trzeci). Starasz się jak możesz, bo jeśli się nie starasz to wiadomo, to jest praca i tu trzeba pracować, ale jeśli po kilku godzinach nawijki okażesz się za mało efektywny to nie dostaniesz się. Tak więc można zedrzeć gardło i wyjść z pustymi rękami.
Kiedy trafiasz przez cały dzień na klientów niezainteresowanych książkami, kablówką, telefonem, ubezpieczeniem etc. dostajesz opieprz, że za mało się starasz i słyszysz groźbę, że długo nie popracujesz (to taki system motywacyjny, kat i bat). Są jakieś czerwone kartki nawet. Podobno robią problem z wyjściem do wc w trakcie pracy, ale za to jest 5 minut przerwy co godzinę, więc można się polać, jeśli nie pijesz dużo, ale jak nie pić, gdy w gardle zasycha.
Nie, nie pracowałam w call center, wszystko wiem od innych, ale widzę codziennie ogłoszenia rekrutacyjne, a w mieście, w którym nie ma pracy, coś takiego jest mocno podejrzane. Tutaj na dwa stanowiska sprzedawcy do sklepu obuwniczego potrafiło przyjść 60 chętnych (z nudów w kolejce ich liczyłam, a kolejka ciągnęła się przez całe piętro, całe schody, aż na parter i do drzwi wejściowych), więc jeśli call center non stop potrzebuje pracowników, to rotacja musi być ogromna.
Ach, słyszałam jeszcze o ludziach, którzy nie wytrzymali i nie dostali żadnych już zarobionych pieniędzy, bo nie wywiązali się z umowy odchodząc.
Call center jest dla osób, które mają gadane i potrafią wkręcać, przekonywać, mają charyzmę i siłę przebicia + techniki sprzedaży w jednym palcu, takie jak kontrolowanie rozmowy zadawaniem pytań chociażby. Do tego mnóstwo cierpliwości i wysoką samoocenę, bo wrogość i pogarda w nich wymierzone zdarzają się często. Klienci nie są zadowoleni z produktu lub usługi i wyżywają się na kimś, kto w zasadzie nie ma z tym nic wspólnego. Wielu ludzi myli sprzedawcę z producentem.
Kiedy do mnie dzwoni telemarketer od razu dziękuję, bo nigdy nie kupiłabym niczego w taki sposób, ani nie podpisała żadnej umowy przez telefon, do niczego bym się nie zobowiązała. Poza tym błagam... nie mam samochodu, a dzwoni do mnie kobieta z propozycją ubezpieczenia auta, tłumaczę, że nie jestem zainteresowana, ona usiłuje mnie zmusić do wysłuchania oferty. Nie lubię nachalności.
Różne są call center i rożnie w nich traktują ludzi, różnie jest z wychodzeniem do wc i ustalaniem grafików, niektórzy są zadowoleni. Poza tym call center to nie tylko sprzedaż i pozyskiwanie nowych klientów, ale także przedłużanie umów i współpraca z dotychczasowymi. Najlepiej jest chyba jednak pracować w czymś a la biuro obsługi, gdzie klient dzwoni zadać pytanie, zgłosić problem itd., bo tutaj nie ma presji, żeby kogoś zdobyć lub zatrzymać, tu jest tylko udzielanie informacji, porad, pomoc telefoniczna. To jest ok.
Jedno jest pewne - przyjmują ludzi bez doświadczenia, więc pracując tam, nawet niedługo, można sobie załatwić wpis do CV, poza tym kolejni pracodawcy mogą uznać takiego kandydata za wytrzymałego psychicznie To jest plus.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2015-03-18 17:44:20)