Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem
To by się dopiero działo, księża też mają różne pomysły...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
To by się dopiero działo, księża też mają różne pomysły...
[quote=Gabika]A tam przy akompaniamencie tej gitary, w tych namiotach, rozlegają się niepobożne dźwięki, mam rację...?[/quote]
Hahaha na tym obozie, na którym byłam, pilnowali nas harcerze i służba porządkowa. Ci ostatni chodzili między namiotami i nasłuchiwali. Raz w nocy się kokoszę, zimno mi było straszliwie, zaczęłam zakładać na siebie wszystkie ciuchy po kolei jakie miałam, bo nie mogłam usnąć tak dygotałam, a tu nagle otwiera się suwak w moim namiocie, zagląda baba ze służby porządkowej i mnie opiernicza
Czytałam regulamin wywieszony przy wejściu na stołówkę i tam było, że za spanie, jak tam napisali, koedukacyjne, grozi natychmiastowe usunięcie z obozu.
Koleżanka miała przypał na podobnym obozie: pojechały z siostra, miały dwa namioty, ale uznały, że jednak w większym będą spały sobie razem, a w mniejszym będą trzymać ciuchy i się przebierać. No i tam jakaś babka typu opiekun, wychowawca czy coś takiego wiedziała mniej więcej kto w jakim namiocie mieszka i przechodziła akurat obok tego, w którym spały dziewczyny, a tu z namiotu sąsiedniego wychodzi jedna z nich i dopina spodnie
nie wiedzieli biedacy, że pod kocykiem można i po cichutku się zabawiać...?
Jak ta baba musiała mieć niezłe uszy, że mnie odkryła kiedy ciemną nocą zakładałam na siebie druga parę spodni, bluzkę i sweter.
Albo mieliście podsłuchy w namiotach a ona odbierała wszystkie szumy:)
Ty mnie nie strasz. A zresztą... i tak tam więcej nie pojadę
Albo był monitoring, ukryte kamerki dla żądnych widoków księży:)
Hahhaha Teraz tak sobie patrzę na ich stronę... to są Sercańskie Dni Młodych w Pliszczynie, ja tam byłam w 2001 roku.
Może po latach warto by było tam pojechać, sprawdzić czy nadal jest tak "reżimowo"?
Buahaha oglądałam nagrania na yt, jajca sobie robili
Tyle że ja już nie bardzo jestem zainteresowana religią, a jednak głownie tego dotyczą wszelkie pogadanki "pod wiatą" i zajęcia w grupach (choć wtedy nie uczestniczyłam w ani jednych). za to rankiem chodzono między namiotami z wielkim garem i walono w niego jakimś przedmiotem, nie wiem czy chochla to była czy tłuczek i wrzeszczano :"Wszyyyyyscy pod wiaaaaate! pod wiaaaatę!!!"
Ogólnie było fajnie, bardzo mi się podobało to, że do posiłków były dwie wersje herbaty: słodka i bez cukru, ale łazienki to był koszmar, brak ciepłej wody, śmialiśmy się że o pierwszej jeszcze nie ma ciepłej, bo się nie nagrzała, a o drugiej już nie ma ciepłej, bo się skończyła i to było w tym wszystkim najgorsze, przyblokowane odpływy pod zlewem, bo do kilku kranów był jeden zlew wyglądający jak blaszane koryto zaczepione na ścianie i te wszystkie pluje z mycia zębów tam sobie pływały zanim ta woda zeszła, poza tym bydło nie spuszczało w toaletach wody, sedesy były zapchane papierem, spłuczki zniszczone niektóre i zamknięcia w drzwiach. Trudno jest zapanować nad taka ilością młodzieży, a od dawien dawna wiadomo, że w tym wieku jeszcze brakuje wielu kulturalnych nawyków. Być może zmieniło się coś przez te lata, ale w 2003 roku wyglądało właśnie tak.
No szkoda, że nie było do wyboru raczej ciepłej i zimnej wody do mycia a nie słodka lub gorzka herbata:)
hahaha To byłoby o wiele korzystniejsze dla obozowiczów.
w ramach umartwiania się za grzechy powinni mieć tylko wodę ze strumienia do picia i do mycia:)
I powinni sobie sami łapać pożywienie w tym strumieniu, jak za biblijnych czasów
Kwitłby przemyt wałówek z domów rodzinnych.
Handel wymienny też byłby w cenie:pomarańcze za wędzonkę, konserwa za piwo...oczywiście w konspiracji, bo to by były towary nielegalne do konfiskowania przez kler, który też coś musi jeść:)
Przypomniał mi się park w naszym mieście gdzie jakiś czas temu była tabliczka żeby nie grillować bo będzie konfiskowany grill i prowiant:)
Hahha, dziewczyny
Tam to można było w sumie jak do więzienia pilniki w tortach przemycać, bo obóz zamknięty i nawet drut kolczasty na płocie.
Zawsze można się podkopać, chyba że pod płotem był mur z fundamentem:)
Ogrodzenie powinno być pod prądem w takim obozie, żeby nikt się nie wydostał w celu żeby ewangelizować tubylców
Summer, witaj
W płocie była dziura, do której prowadziła tajemna ścieżka. Tam nawet mokradła były i jak je pierwszy raz zobaczyłam to pomyślałam "ku... gdzie ja jestem?"
Odcięli was od świata bagnami:)
Właśnie tak. A pamiętam jak przyjechała grupa metali i na takich jakby wykładach zabierali głos i sprzeczali się z prowadzącymi np. o inkwizycję i inne niebezpieczne tematy. Jednemu ksiądz usiłował wyrwać mikrofon haha a jakiś gostek wstał i powiedział, że "kościół jest jak białe prześcieradło, a wy jesteście plamami na tym prześcieradle". Były jazdy
Kler chce zamknąć usta wszystkim krytykom bo nie ma argumentów na swoją obronę, siedzi we własnym bagnie...
[quote=niechcemisie]Właśnie tak. A pamiętam jak przyjechała grupa metali i na takich jakby wykładach zabierali głos i sprzeczali się z prowadzącymi np. o inkwizycję i inne niebezpieczne tematy. Jednemu ksiądz usiłował wyrwać mikrofon haha a jakiś gostek wstał i powiedział, że "kościół jest jak białe prześcieradło, a wy jesteście plamami na tym prześcieradle". Były jazdy [/quote]
To jest ciekawe, że kościół nie potrafi się przyznać do własnych słabości, umie wytłumaczyć swoje grzeszki, a innych potępia...
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź