Odp: Wakacyjna miłość...
Złość, przeważnie na faceta, że zrobił a teraz zamiast cierpieć jak ja to tylko czeka....na lekarzy, na połozna.....ja też kilka razy podczas porodu ryczałam.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 … 14 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Złość, przeważnie na faceta, że zrobił a teraz zamiast cierpieć jak ja to tylko czeka....na lekarzy, na połozna.....ja też kilka razy podczas porodu ryczałam.
Ha ha, to teraz już wiem, dlaczego na filmach kobiety czasem krzyczą do mężów podczas porodu:"Nienawidzęęęęeeeeeeeeeeee cię!!!
Tak to ja nie krzyczałam tylko krzyczałam jak (między krzykami) przychodzić i mówił: "może usiądż na piłkę", "może spaceruj, albo weż prysznic". Wkurzało mnie to bo niby on lepiej ode mnie wiedział co dla mnie najlepsze
Ale facet musi być w takiej sytuacji zdezorientowany, kurczę. Biedaczyska. Nie zazdroszczę im.
Dlatego nie chciałam żeby był ze mną podczas porodu. jedyne co zrobił dobrze to poszedł i kupił mi snicersa batona bo mi się zachciało, bo nic innego nie jadłam.
Ha ha. Hej, to prawda, że taka przyjemność jak towarzyszenie kobiecie podczas porodu kosztuje?
Nie prawda. Ktoś może ci towarzyszyć podczas porodu za darmo. Chyba że rodzisz w prywatnej klinice.
To bez sensu znajomi wszystkim opowiadali, że 200 zł kosztuje taka wejściówka. NO chyba że dlategoi, że nie byli małżeństwem, albo wogóle tak ściemniali.
mi towarzyszyła szwagierka i nic nie płaciliśmy....
A ja byłam taka zbulwersowana, że żądają za to opłat.
Moja koleżanka twierdzi, że w momencie porodu nie da się krzyczeć, bo kobieta jest skupiona na tym, żeby przeć i urodzić zdrowe dziecko, nie mozna przeć i jednocześnie krzyczeć, i to logiczne prawda!
Ale można się wykrzyczeć przed porodem. Podczas porodu też można krzyczeć bo cały czas się nie prze. A jak się prze to też można krzyczeć.
Ostatnio edytowany przez emilia_s292 (2010-07-16 12:54:53)
Mi to już się chce krzyczeć, na samą myśl o porodzie. Nie jestem taka wrażliwa na ból, ale na pewno bym wrzeszczała.
Ja tez myslałam, że jestem wytrzymała....myliłam się, ale dałam radę i nastepne też chciałabym urodzić naturalnie
Wszystkie dziewczyny, które opowiadały mi o swoich porodach mówiły, że zapomina się o wszystkim kiedy już zobaczy się dziecko, o całym tym bólu itd.
I to jest święta prawda!!!!!!!!!
Ja bym chyba bardzo panikowała po tych wszytskich przypadkach zaniedbania ze strony personelu, o których mówi się w mediach. Wiem, że to są skrajne przypadki, ale chyba byłabym na tym punkcie przewrażliwiona. Chodzi mi o zamianę dziecka, albo jego złe traktowanie kiedy leży jeszcze w szpitalu.
Mi malutką oddali dwie godziny po porodzie i była prawie (zabierali ją na szczepienia) cały czas ze mną.
Pewnie, że fajnie a szczególnie, że po porodzie to dziecko duzo spi. Jednak potem już daje znać o sobie.
Nasłuchałam się o facetach, którzy są zazdrośni, że kobieta poświęca tyle uwagi dziecku, no i jest zbyt zmęczona, albo długo trzeba na niego czekać. Ja bym chyba nie miała problemów z tym, mój facet tak kocha dzieci, że poświęcałby dzidziusiowi tyle samo uwagi co ja i nie rozumiem kobiet, które odsuwają się od mężczyzn kiedy mają już dziecko, tak jakby tylko po to z facetem były, żeby dał im dziecko.
Ja też nie rozumiem takich kobiet. Jest zmęczenie ale to nie tylko wina faceta. Razem trzeba przez "to" przyjść.
Właśnie. Podziwiam kobiety, które dojrzały do macierzyństwa. Widzę, że jesteś jedną z nich. Ja nadal jestem zbyt nerwowa i impulsywna żeby podjąć się takiego zadania. Podłamałabym się ciągłym płaczem dziecka, nieprzespanymi nocami itd. Podobno najgorzej jest kiedy dziecko ząbkuje.
Niekoniecznie. Moja malutka dostała bardzo wcześnie ząbki (dwa pierwsze wyszły jej w 4 miesiącu) i gdybyśmy nie sprawdzali czy już są kolejne to nawet byśmy nie wiedzieli że wyszły. Ani nie płakała ani nie gryzła.
To w takim razie znajomi mieli przykre doświadczenia - wrzaski w nocy i marudzenie niemal całymi dniami. Okropnie ten okres wspominają.
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 … 14 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź