Odp: Moja najgorsza randka...
Heh, dobrze, że przejrzał na oczy... zobaczył MNIE !!!
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Heh, dobrze, że przejrzał na oczy... zobaczył MNIE !!!
To tak samo jak u mnie:)
Ja też musiałam w swoim czasie przejrzeć na oczy, trochę późno, ale lepiej późno niż później.
lepiej później niż wcale:P Moja najgorsza randka to anonim, który od kogos dotałam jak byłam w liceum. No wiecie [url=http://single.edarling.pl/ ]singielką[/url] byłam i do tego zakochana po uszy w przyjacielu. Myślałam, że to on przesłał mi anonim, ale wieczorem okazało się,że to chłopak którego nienawidziłam i do tego randka była zakładem miedzy chłopakami. koszmarnie było w ciągu spotkani i po bo cała szkoła duduniła od plotek. żenada
Ostatnio edytowany przez diablica25 (2010-07-16 14:10:19)
[quote=Ksymena][quote=eva45]ja umawiałam się z 2 na raz - za jednego wyszłam za mąż a ten drugi ożenił się tego samego dnia co ja bo już dziecko było w drodze, więc po prostu tamtą zdradzał ze mną, mało mu było jednej...tyko że zemną tylko jeździł po zabawach...[/quote]
Zaraz zdradzał... po prostu jedna była do tańca, a druga do ...:) Nie szukał 2 w 1...[/quote]
otóż to, po prostu tam gdzie ćwiczył była wpadka...
[quote=niechcemisie]Ups! A ona wie? Czy nie?[/quote]
nie wiem czy ona wiedziała ale u mnie się nigdy nie wydało...
Ale naprawde był przystojny, że tak sobie z dwiema naraz kręcił, czy po prostu dobrze bajerował?
[quote=Ksymena]Ale naprawde był przystojny, że tak sobie z dwiema naraz kręcił, czy po prostu dobrze bajerował?[/quote]
był w wojsku w reprezentacyjnej jednostce, wysoki, przystojny z brodą - nawet nie kiepski
[quote=diablica25]lepiej później niż wcale:P Moja najgorsza randka to anonim, który od kogos dotałam jak byłam w liceum. No wiecie singielką byłam i do tego zakochana po uszy w przyjacielu. Myślałam, że to on przesłał mi anonim, ale wieczorem okazało się,że to chłopak którego nienawidziłam i do tego randka była zakładem miedzy chłopakami. koszmarnie było w ciągu spotkani i po bo cała szkoła duduniła od plotek. żenada[/quote]
Rzeczywiście. Straszne. Ale pomyśl sobie, moja koleżanka chodziła z chłopakiem, a potem okazało się, że to był zakład o to czy będą chodzić tyle i tyle.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2010-06-29 07:05:41)
[quote=eva45]
otóż to, po prostu tam gdzie ćwiczył była wpadka...[/quote]
Wypadek przy pracy.
[quote=eva45][quote=niechcemisie]Ups! A ona wie? Czy nie?[/quote]
nie wiem czy ona wiedziała ale u mnie się nigdy nie wydało...[/quote]
A jak się wogóle o tym dowiedziałaś?
[quote=Ksymena]Ale naprawde był przystojny, że tak sobie z dwiema naraz kręcił, czy po prostu dobrze bajerował?[/quote]
A co za różnica skoro obie go chciały, ha ha, tzn. przynajmnie j spotykać się chciały. Dwie!!! To już coś znaczy.
[quote=eva45][quote=Ksymena]Ale naprawde był przystojny, że tak sobie z dwiema naraz kręcił, czy po prostu dobrze bajerował?[/quote]
był w wojsku w reprezentacyjnej jednostce, wysoki, przystojny z brodą - nawet nie kiepski[/quote]
Poznałam kiedyś gościa, który rozstał się z pnienką idąc do wojska, bo uznał, że kiedy facet jest w wojsku to panienka chodzi na boki. Taaaaa.... tylko że raczej to on chcial z czystym sumieniem pokorzystać.
No tak, ale przynajmniej był uczciwy, poza tym że sądził innych według siebie:)
Bez sensu, nie zaprosił jej nawet na przysięgę, ale całą jej rodzinę tak, więc jej rodzice i jej siostry przyjechały, a ona nie. Po tym jak wyszedł z wojska dalej byli razem.
Skoro chcieli... ja bym już go nie chciała.
Teraz mają dziecko i raz niby są ze soba, raz nie. choć tyle, że on szalenie jest za dzieciakiem.
no tak, pewnie to syn i do niego podobny... Zrozumiałe...
Też znam takiego tatusia co świata poza córeczką-jedynaczką nie widzi. To dopiero będzie rozpacz, jak pojawi się kandydat na męża...
Chyba rozpacz tego kandydata, bo tatuś podda go takim testom, że będzie się facet naprawdę zastanawiał, czy miłość warta jest pewnych poświęceń.
Nie zdąży... prawdopodobnie pozna kandydata już w momencie, gdy go zrobią dziadkiem i wtedy będzie się z nim jak z jajkiem obchodził, żeby ten chciał się tylko ożenić
Nie oglądałam... Co jest w nim tak dobrego?
Testuje narzeczonego swojej ukochanej "córeczki tatusia", ciągle go sprawdza czy jest dość dobry dla jego córeńki i wywiera na niego presję, a wszystko to w komediowym ujęciu.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź