Odp: młodszy? starszy?
zdecydowanie młodszy - nie chciałabym bać się podczas aktu miłosnego, że mój kochanek dostanie zawału lub udaru w wyniku nadmiernego wysiłku...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 22 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
zdecydowanie młodszy - nie chciałabym bać się podczas aktu miłosnego, że mój kochanek dostanie zawału lub udaru w wyniku nadmiernego wysiłku...
[quote=Barbie1290]zdecydowanie młodszy - nie chciałabym bać się podczas aktu miłosnego, że mój kochanek dostanie zawału lub udaru w wyniku nadmiernego wysiłku...[/quote]
Ale przynajmniej mielibyście długą grę wstępną i dużo pieszczot.
Poza tym starszy od kobiety to niekoniecznie stary.
[quote=Barbie1290]zdecydowanie młodszy - nie chciałabym bać się podczas aktu miłosnego, że mój kochanek dostanie zawału lub udaru w wyniku nadmiernego wysiłku...[/quote]
masz rację, starsi - choć nawet już po 30-tce - pomagają sobie viagrą i innymi specyfikami, co ponoć może skutkować zawałem...
Skąd Ty wytrzasnęłaś tych po 30-tce? Ha ha. Mojemu to na szczęście nie grozi. U niego w rodzinie same chojraki.
Wśród takich przepracowanych menedżerów oraz mięśniaków - pakerów z siłowni ponoć sie zdarzają tacy z problemami wiadomo z czym... Stres, kawa, wódeczka robią swoje...
Kochana, pakerzy z siłowni zawsze mają dętkę. Moje kochanie ćwiczy tylko i wyłącznie bezsterydowo właśnie z tego powodu. Sterydy nie dość że ryją głowę i chodzi taki potem wielki gnom, wysłowić się nie potrafi (stąd pewnie stereotyp mięśniaka pozbawionego inteligencji) to jeszcze nie jest zdolny do erekcji lub utzrymania jej. Oczywiście wszystko z czasem. Poza tym sterydy powodują agresję.
Mój facet ma dobre kości i mięśnie i potrafi osiągnąć fajną budowę bez wspomagaczy. Ja się czasami bałam, że powodowany męską ambicją i złym towarzystwem sięgnie kiedyś po coś żeby być jeszcze większy, no ale trenuje tyle już lat, od gówniarza i nigdy nie brał, choć go namawiali, to mnie pociesza. Ale z drugiej strony te namowy, że ze swoją sylwetką osiągnąłby dużo więcej niż wielu innych biorących sterydy - nie chcę żeby się skusił i chciał sprawdzić ile z siebie wyciągnie. Głównym powodem, dla którego nie bierze jest związana z tym impotencja, problemy z narządami wewnętrznymi i problemy z głową, wszystko spowodowane sterydami- a wszystkiego tego on chce uniknąć.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2010-05-21 06:54:33)
No to Pudzian ma przechlapane...
[quote=JoannB]No to Pudzian ma przechlapane...[/quote]
Ma przechlapane, bo spadnie jak przestanie brać, bo żeby zachować siłę musi brać, bo będzie miał starą twarz (jeszcze bardziej starą twarz), problemy ze stawami i narządami wewnętrznymi, z głową, z potencją, ze wszystkim, bo to właśnie są sterydy. Pewnej siły itd. nie da się osiągnąć bez sterydów. Mój facet był na tej granicy, cofnął się, ale zwyczajnie się obawiam, czy nie zechce następnym razem jej przekroczyć, a tego bym nie chciała. Nie podoba mi się tka st5erydowa muskulatura, te żyły, fujt, obleśne i zwierzęcy wygląd.
Ale jakby co, to twierdzi, że nie bierze. Tylko dlaczego listonosze w Białej Rawskiej zażądali auta, bo nie chcieli już do niego tych wiader dźwigać?
Ha ha ha
Nikt nie może tak wyglądać bez sterydów, nikt nie może mieć połowy tego co on bez sterydów. Jedyny wyjątek w historii świata to biblijny Samson.
A też nie wiadomo czy istniał naprawdę, czy był tylko wytworem wyobraźni autorów, których było paru...
Cóż, może to prawda, może przenośnia. Biblia pełna jest ukrytego sensu.
Tak i lepiej nie wnikać, "co autor miał na myśli"...
mnie się Pudzian nigdy nie podobał, tacy faceci mnie odstręczają i naprawdę wiele moich kumpelek myśli podobnie
Ja tak samo, fuuujt, wielkie bydlę i te żyły łeee... Muskulatura mi się podoba ale innego typu.
Przesadził chłopak, fakt.
A jak tacy na starość wyglądają to dzięki, skóra wisi wszędzie.
Poprawi sobie look, ma kasę na operacje plastyczne;)
Ma kasę, jeszcze by na tym zarobił - Kto chce do przeszczepu 50 cm kwadratowych skóry z brzucha Shwarzeneggera?
Po raz pierwszy, drugi, trzeci... sprzedane za 1 319 847 dolarów pani z za małym biustem przy trzecim stoliku od lewej strony. A potem taka pani na okładce Playboya "Powiększyłam sobie biust o 6 romiarów, potrzebowałam skóry. Mam dekolt ze Schwarzeneggera."
Koszmarna wizja... ja bym za darmo nie chciała...
W Hollywood sprzedaje się koszmary za cenę marzeń, tam kżde dziwactwo jest dozwolone.
Bo to co normalne nikogo już nie podjara:( przyjadło się
Ha ha, rzeczywiście. Kogo jeszcze tam ruszają zwykłe sztuczne cycyki i usta, teraz trzeba zrobić się minimum na kobietę-kota.
Albo na Barbie - była taka u Drzyzgi w marcu chyba, oglądałyście?
Ja widziałam odcinek, gdzie były ze trzy, takie stare.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 22 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź