Odp: Rozważna czy romantyczna? Jaka jesteś?
Ja tak samo mam - nie uwierzę dopóki nie zobaczę. No i mam niejedną okazję sprawdzić. Życie samo próby przynosi, a jak się chce więcej to samemu można na próbę wystawić.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 … 16 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ja tak samo mam - nie uwierzę dopóki nie zobaczę. No i mam niejedną okazję sprawdzić. Życie samo próby przynosi, a jak się chce więcej to samemu można na próbę wystawić.
Taaak - i psiapsiółę atrakcyjną mu podesłać - gorzej jak się sobie spodobają naprawdę - wtedy za jednym zamachem i miłość i przyjaźń się traci...
Co oznacza, że to nie była ani miłość ani przyjaźń. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo lepiej niech się oczy otworzą jeśli żyje się z kimś, kto zdolny jest do takich numerów i nazywa przyjaciółką osobę, która zrobiłaby coś takiego. Przynajmniej się ich zdemaskuje. A zanm nawet przypadek, gdzie kobieta zapoznała męża z koleżanką z pracy - bardzo źle ię to skończyło, a ona jak to bywa, dowiedziała się ostatnia. Ale podziwiam ją szalenie - od razu złożyła pozew o rozwód. Nie dopuściła go do tłumacznia.
Może to było silniejsze od nich? Zresztą, miłość to bardzo egoistyczne uczucie...
Nie zgodzę się , że egoistyczne. Ale podobno nie da się kochać innego człowieka jeśli nie kocha się samego siebie. Jeśli ktoś uważa że kocha siebie nie kochając myli miłość z jej podróbką.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2010-05-20 12:31:07)
Jest egoistyczne. Przestaje się liczyć wszystko wokół, gdy kochamy, a gdy przestajemy kochać, to nie obchodzi nas specjalnie to że druga osoba cierpi - zwłaszcza gdy już mamy myśli zajęte kimś innym...
Ach, sorki, ja się zawiesiłam trochę. Napisałaś, że miłość to egoistyczne uczucie - z tym się nie zgadzam. Ale jeśli chodzi o to, że ktoś zajęty buja się w kimś tam i krzywdzi swoją "miłością" osobę, z którą jest związany to owszem, można się z tym zgodzić, ale trzeba przyjąć wtedy, że on naprawdę tą osobę, z którą zdradza kocha. a ja nie bardzo w to wierzę, że takie osoby są zdolne do prawdziwej miłości. Zresztą jak tak by ją kochał to rozstałby się z tą, z którą jest i zrobił wszystko, żeby odbyło się to jak najłagodniej, a nie oszukiwałby jej zdradzając.
Sama istota miłości jest egoistyczna: przecież chcemy być z kimś bo go kochamy, a nie dlatego że on/ona kocha nas - a więc jesteśmy skupieni na SOBIE, a nie na nim/niej. I odchodzimy też, bo już nie kochamy... Prościej się nie da chyba tego wytłumaczyć...
Chcemy żyć z kimś, bo go kochamy, czyli że kochać kogoś jest egoistyczne? A co to znaczy kochać kogoś?
Chyba się trochę nie rozumiemy: u podłoża miłości tkwią nasze potrzeby, lęki, potem jest trochę tak, ze siew kimś zatracamy i to już egoistyczne nie jest... I najczęściej stad różne potem problemy... Ale trochę jest tak, że szukamy kogoś, kto będzie jakieś tam nasze oczekiwania spełniał, chcemy go zmieniać, co też jest trochę egoistyczne, nie? Takie skupienie się na sobie, swoich uczuciach? A np. jak prześladuje Cię niechciany wielbiciel, to czy on nie jest egoistą? Przecież nie powinien ranić kogoś kogo kocha.
To wtedy patologia jest. Ja osobiście za podnóże milości uważam człowieczeństwo i nic więcej.
Ale to się zdarza i człowiek wtedy się zastanawia - czym tak naprawdę jest miłość?
Jedą z największych tajemnic, której rozwiązania nie znajdziemy chyba nigdy. To ogarnia Tylko Bóg.
[quote=JoannB]Chyba się trochę nie rozumiemy: u podłoża miłości tkwią nasze potrzeby, lęki, potem jest trochę tak, ze siew kimś zatracamy i to już egoistyczne nie jest... I najczęściej stad różne potem problemy... Ale trochę jest tak, że szukamy kogoś, kto będzie jakieś tam nasze oczekiwania spełniał, chcemy go zmieniać, co też jest trochę egoistyczne, nie? Takie skupienie się na sobie, swoich uczuciach? A np. jak prześladuje Cię niechciany wielbiciel, to czy on nie jest egoistą? Przecież nie powinien ranić kogoś kogo kocha.[/quote]
Skomplikowane...
No ale ma dziewczyna trochę racji, trzeba przyznać.
Tak, człowiek to dziwna istota... najbardziej kocha siebie
Wogóle miłość jest tajemnicą i w sumie dobrze, bo dzięki temu między innymi jest taka ekscytująca.
I ma różne oblicza... czasem ponure
"Miłość to jest jakieś nie wiadomo co, przychodzące nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak, i sprawiające ból nie wiadomo dlaczego." Luis Vas de Camoes
Dobrze powiedziane, nie znałam tego...
Moje ulubione jest to:
MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA TO NAJBARDZIEJ ROZPOWSZECHNIONA CHOROBA OCZU.
Znasz jeszcze jakieś? Poprosimy wiecej:)
Heh , dobra
"Miłość jest jak rozmowa telefoniczna: najpierw się na nią czeka, a potem okazuje się, że to pomyłka."
Skarbnica złotych myśli, normalnie... Gdzie takie mądrości wyczytałaś?
Gromadziłam latami w takim moim zeszyciku. Co gdzieś przeczytałam i mi się spodobało, to sobie zapisywałam.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 … 16 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź