1

Temat: Prawo mieszkaniowe

Mam taki problem i jeśli ktoś coś wie to proszę mi podpowiedzieć co w takiej sytuacji zrobić; mieszkam z partnerem w domu, który na początku sierpnia kupiliśmy razem (tj. składamy się na wszystko po połowie), ale póki co to partner jest formalnym właścicielem. Moim zabezpieczeniem jest testament potwierdzony notarialnie; po ewentualnej śmierci mojego partnera dom zostanie w całości mój. Również notarialnie spisaliśmy umowę, w której umówiliśmy się , że w ciągu 2-óch najbliższych lat pobierzemy się i wtedy mój partner odda mi połowę domu w formie darowizny. Z nami mieszka również syn partnera z poprzedniego związku (z którym nie mam najlepszego kontaktu, bo chłopak jest już dorosły i ma swoje życie), postanowił się zameldować w naszym domu. Zastanawiam się jakie to ma ewentualnie konsekwencje dla mnie w przyszłości, tj; w razie śmierci mojego partnera czy mogę oczekiwać, że chłopak się wymelduje i wyprowadzi? A jeśli nie będzie chciał tego zrobić czy mogę w jakiś sposób oczekiwać, że będzie się dokładał do czynszu, itd w jaki sposób mogłabym to egzekwować..? I czy lepszym rozwiązaniem będzie np. zameldowanie go czasowe?

2

Odp: Prawo mieszkaniowe

Dom nie będzie w całości Twój po śmierci partnera, bo dzieciom należy się zachowek i jego syn może o niego walczyć nawet jak go nie zameldujesz... Chyba że wykażesz rażącą niewdzięczność jego syna i to, że nie jest godny spadku po ojcu

3

Odp: Prawo mieszkaniowe

Meldunek może oznaczać, że nigdzie się nie wybiera i będziesz go miała na głowie na dłużej...

4

Odp: Prawo mieszkaniowe

Dom nigdy nie będzie twój niestety. Syn może walczyć o zachowek i coś czuję, że on o tym doskonale wie i chce cię wykorzystać jak tylko się da. Ja bym się nie godziła na zameldowanie go bo różnie później może byc. Co jeśli narobi długów i ty będziesz musiała je spłacać? Już raz słyszałam o kobiecie, która spłaca długi swojego byłego partnera bo windykacja przysyła do niej listy - nie znają jego adresu:/ Moim zdaniem powinna udać się do [url]http://www.antyepu.pl/strona/sprzeciw-od-wyroku-zaocznego[/url] gdzie uzyskałaby pomoc bez żadnych opłat. Niestety mało kto wie, że nie swoich i przedawnionych długów nie trzeba spłacać.

5

Odp: Prawo mieszkaniowe

Najlepiej w takiej sytuacji skontaktuj się z prawnikiem. Mogę Ci dobrego polecić to radca prawny [url=http://slotakancelaria.pl/]Łukasz Słota[/url] który pomógł koleżance mojej przyjaciółki w bardzo podobnej do Twojej sytuacji

6

Odp: Prawo mieszkaniowe

W moim rodzinnym domu rodzice nie mogą się porozumieć, ojczym chce rządzić wszystkim, ogranicza matkę finansowo. Mają gospodarstwo, ale on zabiera wszystkie pieniądze i nie dokłada się do opłat. Moje rodzeństwo obecnie pracuje za granicą, ale np. zainwestowali w remont u rodziców. Mimo tego nie mają prawa nic zmieniać i robić po swojemu bo zaraz jest kłótnia.
Ja dostałam po babci działkę, ale jestem pasierbicą, odeszłam z domu z niczym.

Siostra przyrodnia wpadła na pomysł, że wybuduje mamie dom, żeby uwolnić ją od ojca. Problem w tym, że ona chce ten dom budować na tej mojej działce, bo skoro ja w mieście żyję i działkę mam sporą to co za problem. Problem jest taki, że zaproponowała, że dam kawałek tej działki pod dom, w którym miałaby mieszkać mama i brat niepełnosprawny.
Mój mąż jest temu przeciwny, bo mieliśmy stworzyć tam oazę dla nas, a okazuje się że  mają tam mieszkać 3 osoby jeszcze. Dodam, ze siostra ma trudny charakter, ale chce dobrze. Jest uparta, bywa konfliktowa, ale chce dobrze dla mamy.
Boję się, że rodzeństwo wejdzie mi na głowę, a jak się nie zgodzę będzie obraza.
Mam dość życia problemami tej rodziny, pomagam, ale w drugą stronę to tak nie działa, mało kto mnie odwiedza. Czuje, że to wszystko jest toksyczne. Nie chcę sporów i kłótni. Mąż mówi, ze wejdą nam na głowę.
Pomagać mamie finansowo mogę, ale chodzi o to, żeby ojciec tez dokładał się do życia. Sami mamy kredyt w mieście i to też nas obciąża.
Naprawdę nie wiem co zrobić, żeby zadowolić wszystkich i sama nie ucierpieć..

7

Odp: Prawo mieszkaniowe

Jeśli ktoś chce budować na nie swojej ziemi to może się obudzić z ręką w nocniku i stracić prawo do domu... A wtedy tylko pozostaje sąd i dociekanie swoich praw do budynku... Najprościej będzie jak mama się rozwiedzie i zażąda alimentów od byłego męża jako że pogorszy się jej sytuacja finansowa po rozwodzie (np. nie będzie miała żadnych dochodów).

8

Odp: Prawo mieszkaniowe

Najlepiej w ogóle mieć rozdzielczość majątkową i wtedy nie ma z tym problemu...