Odp: Twarz po trzydziestce
No to nie zarobił na tej transakcji, chyba że poczta zapłaci za ten zniszczony... Ale że zwykłą przesyłką wysłał, to podziwiam, bo ja bym się nie odważyła znając przypadki różnych zaginięć...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
No to nie zarobił na tej transakcji, chyba że poczta zapłaci za ten zniszczony... Ale że zwykłą przesyłką wysłał, to podziwiam, bo ja bym się nie odważyła znając przypadki różnych zaginięć...
Ja też wysyłam wszystko przesyłkami rejestrowanymi, odkąd ktoś ukradł przesyłkę wysłaną przeze mnie koleżance.
Na pocztę nawet z tym nie poszłam, bo przecież mi powiedzą, że sama to zrobiłam, że mi upadło, że złamałam, że nadawca powinien lepiej zabezpieczyć, a nie tylko wsadzić w kopertę bąbelkową. Nie chcę, żeby od tych zgryzot moja twarz trzydziestki zamieniła się w twarz czterdziestki, bo jeszcze jestem w połowie między jedną liczbą a drugą
Z mojej to 'tylko' wyciągnął 2 rzeczy z 5... Mogę się czuć szczęściarą przy Twoim przypadku...;)
Serio?! Zwinął ktoś część i zakleił resztę? Wiesz co, to jest szczyt naprawdę. Ja się zastanawiam co kurier Poczty Polskiej robił w zaparkowanym w lesie służbowym aucie i wydaje mi się, że może coś podobnego, o czym piszesz, bo przecież chyba nie urwał się w godzinach pracy na medytację między drzewami.
Może tylko poszedł za potrzebą...? Ja na szczęście nie miałam jeszcze takich problemów, jakoś nie skusiły ich moje przesyłki...
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź