26

Odp: Oszczędzanie

Ja zaczynałam oszczędzanie właśnie od odkładania pieniędzy na konto oszczędnościowe. Teraz oszczędzam kupując produkty oszczędnościowe oraz inwestycyjne. Moim zdaniem każdy powinien zainteresować się tematem i spróbować odkładać pieniądze. Posiadając nadwyżkę w domowym budżecie nie tylko stać nas na więcej, ale czujemy się bardzie niezależni finansowo.

27

Odp: Oszczędzanie

Tak najlepiej zacząć. Świetną opcją są też mSavery.

28

Odp: Oszczędzanie

każdy chciałby coś oszczędzić ale czasem nie ma nawet z czego. Jasne, można zrobić rozeznanie i wyeliminować rzeczy zbędne ale nie zawsze to się sprawdza.

29

Odp: Oszczędzanie

Co odłożę, to zaraz i tak wydam, bo coś... pieniądze się mnie nie trzymają.

30

Odp: Oszczędzanie

Oszczędzam, a przynajmniej staram się. smile Mam konto oszczędnościowe Zośka Pro w Idea Banku. Oprocentowane jest na 2,25%, co miesiąc naliczają odsetki, a za założenie i prowadzenie nie płacę. Zawsze coś się uzbiera. wink

31

Odp: Oszczędzanie

każdy chciałaby czasem coś zaoszczędzić czy odłożyć ale niekiedy, nie ma z czego.

32

Odp: Oszczędzanie

Oj tak... mi się jakoś dziwnie układa, że kiedy mam pieniądze to nie mam jakichś specjalnych wydatków, ale gdy nie mam pieniędzy to wtedy nagle potrzebuję droższych leków, zepsuje się smartfon i trzeba kupić nowy i pojawiają się inne nieplanowane wydatki, które zaskakują sad Gdybym była rozsądniejsza, to oszczędzałabym w tłustych czasach na takie właśnie nagłe sprawy uderzające w kieszeń, ale jakoś nie potrafię sad Gdy mam pieniążki i nie mam wydatków to wtedy kusi, żeby zaspokoić jakiś kaprys, kupić sobie coś ekstra, a nie odłożyć.

33

Odp: Oszczędzanie

to prawda, ale trudno się człowiekowi dziwić że tak do tego podchodzi bo przecież człowiek haruje jak wół też po to, żeby mieć coś dla siebie.

34

Odp: Oszczędzanie

Sporo zaoszczędziłam na OC w tym roku.

35

Odp: Oszczędzanie

Obiecałam sobie, że teraz to już na pewno zacznę oszczędzać, po czym popłynęłam na fali wyprzedaży, usprawiedliwiając sama przed sobą kolejne wydatki. Ja się chyba tymi zakupami w jakiś sposób pocieszam, a to niezdrowe jest.

Jak na złość, "zachorował" mi komputer... gdyby nie to, że go bardzo teraz potrzebuję, to bym jakoś przebolała, ale kiedy dowiedziałam się, że zostanę bez niego przez 3-4 tygodnie, bo facet, który ma go u siebie w naprawie, złamał palec i jest na L4, to przypomniałam sobie, jakiego ja mam pecha...
On wraca 7-go, ja 6-go wyjeżdżam, a do 10-go mam napisać 70 stron tekstu. Sytuacja usprawiedliwiła zakup tabletu. Oszczędności stały się słowem w innym języku.

36

Odp: Oszczędzanie

Tak bywa, ale konieczność trzeba odróżnić od kaprysu...

37

Odp: Oszczędzanie

Ech, nie sposób nie przyznać Ci racji. Tablet akurat jednak się przydał, bo... koniec końców odzyskałam komputer po 2.5 miesiąca! A jak już odzyskałam, to padł mi system, oczywiście nie miałam go na dysku zewnętrznym i znowu trzeba było oddać. I płacić. Takiego pecha to tylko ja mam sad

W ogóle nadszedł dla mnie czas, w którym w ciągu kilku miesięcy konieczne wydatki przekroczą stan oszczędności. Potrzeby te trzeba będzie częściowo finansować z bieżących dochodów + wszystko, co mam odłożone na koncie. Przeraża mnie to. Oszczędności sprawiały, że czułam się bezpiecznie, a teraz ich nie będzie sad
Czułam się pewnie dzięki temu, że za odłożone pieniądze mogę wynająć dach nad głową, opłacić ewentualne leczenie, poradzić sobie w przypadku utraty pracy. Niestety pewne kosztowne potrzeby skumulowały się w jednym czasie i pochłoną całe moje oszczędności.

38

Odp: Oszczędzanie

Dobrze, że masz gdzie mieszkać, bo są i tacy, którzy muszą mieszkanie wynajmować niezależnie od okoliczności...

39

Odp: Oszczędzanie

Widząc ceny odstępnego jestem głęboko wdzięczna za ten fakt... Na wakacjach pomagałam koleżance w przeprowadzce. Wynajęła małe, śliczne mieszkanko, ładnie urządzone i tak dalej... 1400 zł co miesiąc za czynsz z odstępnym, okazyjnie. No kurczę... Przecież to jest fortuna dla osoby zarabiającej najniższą krajową.

40

Odp: Oszczędzanie

Od kilku lat intensywnie z mężem zgłębiamy się w temat emerytur i niestety prognozy są coraz słabsze a możliwości również ograniczone. To co można zrobić dodatkowo oprócz klasycznego "odkładania" to:
- pozbyć się (spłacić) wszelkie kredyty - brak jakiegokolwiek kredytu pozwoli na wykorzystanie środków z emerytury na bieżące wydatki
- zainwestować teraz w zdrowie - brzmi banalnie ale jeśli teraz zadbamy o podstawy to możemy uniknąć wielu chorób (które generują koszty). Wiadomo że z wiekiem liczba chorób wzrasta ale już teraz można zadbać o nadciśnienie, cukrzycę, miażdżycę itp.
- zredukować "generatory" kosztów: dwa samochody (czy faktycznie są potrzebne patrząc na koszty utrzymania), abonamentu tv/internet/telefon (warto poszukać najlepszej oferty aby nie przepłacać), popatrzeć która taryfa prądu jest dla nas najlepsza (dzienna vs. nocna) itp.
- jeśli mamy dom i planujemy w nim spędzić emeryturę to warto już teraz pomyśleć o zainwestowaniu w panele słoneczne albo inne źródło energii odnawialnej aby na przyszłość zmniejszyć rachunki.
- dochód pasywny np. z wynajmu nieruchomości: jeśli ktoś ma możliwość to dobrym rozwiązaniem jest zainwestować w nieruchomość pod wynajem (warunek jest taki że ewentualny kredyt na nią będzie spłacony przed wiekiem enerytalnym).
- część oszczędności ulokować w złocie (certyfikaty nie biżuteria).

Ostatnio edytowany przez lenne (2020-08-03 07:47:48)

41

Odp: Oszczędzanie

W tych czasach trudno cokolwiek oszczędzić jak ceny rosną z dnia na dzień...

42

Odp: Oszczędzanie

Można wciąż polować na promocje, ale to trzeba by było ciągle latać po sklepach jak emeryci....

43

Odp: Oszczędzanie

Tak, jeśli ceny produktów podnoszą się co chwilę o 50 groszy to tego nie odczuwamy, gdy jednak kupujemy coś raz na jakiś czas i widzę, że na przykład produkt, który kupowałam za 8 zł kosztuje po roku 14 zł, to można się zdziwić.
Wszystko w górę oprócz moich zarobków. W niektórych firmach podnoszą choć trochę pensję pracownikom albo wypłacają jakieś jednorazowe dodatki, ale przecież to nie pokryje wzrostu wydatków na codzienne życie.
To jest frustrujące.

Staram się oszczędzać, ale odkładanie pieniędzy niewiele daje, bo tracą na wartości. To trochę jak odkładanie na później żółtego sera, a jak przyjdzie czas go zjeść, to okazuje się, że trzeba go mocno okroić, bo obsechł, spleśniał i zostaje do dyspozycji połowa.

Nie znam się na inwestowaniu, a to podobno jedyna możliwość, żeby coś zaoszczędzić w czasach inflacji. Niestety możliwość obarczona ryzykiem.