Oj, jak Wam zazdroszczę wypoczynku poza miejscem zamieszkania. Ja kolejny rok z rzędu jestem uziemiona. Dwie operacje podczas jednych wakacji + praktyki studenckie. Zero wyjazdów. I teraz doskonale można się przekonać, nie pierwszy raz w życiu, że bierny odpoczynek jest czymś, co jest dobre tylko na krótką metę. W dłuższej perspektywie takie odpoczywanie w łóżku staje się męczące, czas zaczyna przeciekać przez palce, człowiek ma paradoksalnie coraz mniej siły i energii, staje się znużony i... ZMĘCZONY.
Dlatego właśnie planując dłuższy wypoczynek powinno się uwzględnić też inne atrakcje, nie tylko leżenie w hamaku, w łóżku, czy na leżaku.