Podobnie mówi mój tato i na dowód przyniósł mi z laboratorium wykaz zawartych w wodzie składników. Pracuje w zakładzie wod-kan w miejscu, w którym woda pitna jest przepompowywana do naszych kranów, gdzie się ją bada, gdzie kontroluje się jej stan, ciśnienie itd.
Taka całkiem surowa w moim mieście ma dla mnie za dużo żelaza. Poza tym dużo niklu. Można oczywiście filtrować w specjalnych dzbankach. Mam Dafi i Aquaphor, ale jakoś mimo to kupuję butelkowaną wodę zamiast filtrów.
Woda wodzie nierówna i ma różny smak w zależności od zawartości, a czasami same stare rury mogą sprawić, że będzie niedobra. Instalacja w moim domu jest w nienajlepszym stanie i swoje lata ma, więc pozostaje mi przegotowywać wodę albo ją strukturyzować (poprzez zamrażanie i roztapianie). Mimo to kupuję butelkowaną, bo odpowiada mi smak niektórych z nich.
Kiedyś była afera, bo podobno jakaś firma lała do butelek kranówę, zamiast wydobywać z podziemnych źródeł. Cóż... niektóre wody sprzedawane w sklepach, zwłaszcza źródlane, i tak mają smak kranówki.
Poza tym plastik też nie jest najodpowiedniejszym materiałem do przechowywania artykułów spożywczych, zwłaszcza płynów, a jednak nie widziałam jeszcze wody niegazowanej w szklanej butelce (są takie?).