1

Temat: Moje zaręczyny

Mój narzeczony obmyślił sobie świetny plan big_smile Zaprosił mnie na weekend do stolicy. Wiedział, że od zawsze marzyłam o weekendzie w Warszawie. Zatrzymaliśmy się w bwportos.pl i pewnego wieczoru przy kolacji właśnie w tym hotelu mi się oświadczył. Było cudownie! Nigdy nie zapomnę tego wyjazdu. A jak Wasze zaręczyny wyglądały?

Ostatnio edytowany przez karola14 (2014-08-08 14:18:20)

2

Odp: Moje zaręczyny

Moje jeszcze przede mną, ale akurat w wielkim mieście to nie lubię spędzać weekendów, raczej jakiś plener smile

3

Odp: Moje zaręczyny

A mój narzeczony zabrał mnie do Zamku Kliczków na romantyczny wyjazd. Chodziliśmy tam na basen, spa, przejażdżki bryczką a pod koniec pobytu oświadczył mi się w pięknym parku. Straszna ze mnie szczęściara. Było jak we śnie.

4

Odp: Moje zaręczyny

Miejmy nadzieję że po ślubie nie zapomni co to jest romantyzm, jak większość facetów....:)

5

Odp: Moje zaręczyny

ja na zaręczyny oprócz pierścionka z brylantem dostałam biżuterię z bursztynem, byłam w szoku że mój przyszły mąż się tak wykosztował:)

6

Odp: Moje zaręczyny

Fajnie:) kocham kwiaty

7

Odp: Moje zaręczyny

Zaręczyny bez kwiatów też mogą się obejść, ujdą nawet bez pierścionka - ważne żeby była chęć szczera smile Chociaż z kwiatami i pierścionkiem milej wink

8

Odp: Moje zaręczyny

Mój mąż jest bardzo słaby w te klocki moje zaręczyny były tragiczne w tragicznym miejscu na szczęście pierścionek jest piękny hehe no i wesele tez było piękne ale to tylko dlatego,że miałam wtedy coś do gadania smile

9

Odp: Moje zaręczyny

Chyba nie chodzi o miejsce i pierścionek, ale o samą sytuację co?

10

Odp: Moje zaręczyny

Ciężko mi sobie to miejsce wyobrazić smile

11

Odp: Moje zaręczyny

Niesamowite emocje. Pewnie każda to kiedyś przeżyje.

12

Odp: Moje zaręczyny

Mój mąż wpadł na pomysł taki ze wziął mnie nad morze na tydzień. Nie domyśliłam się niczego kompletnie niczego. Pewnego dnia poszliśmy na zachód słońca tak spontanicznie, jak gdyby nic. Spoczęliśmy sobie na ciepłym piasku objęci w ramionach patrząc w to piękne słońce nagle on mówi ze zaraz wróci wiec ja czekałam. Minęło 10-20 minut on przychodzi z bukietem kwiatów i pada na kolana mówiąc mi jak bardzo mnie kocha ze jestem dla niego najwspanialszym skarbem jakim mógł mi się przytrafić i chciałby, by ten skarb z, nim był do końca życia i czy wyjdę za niego?. Byłam w takim szoku ze nie wiedziałam jak mam na imię zrobiło mi się tak gorąco miałam motyle w brzuchu totalna masakra. Po tej chwili się zgodziłam i padliśmy w swoje ramiona smile

13

Odp: Moje zaręczyny

Aż tygodnia potrzebował żeby się na to zebrać...? wink

14

Odp: Moje zaręczyny

Historia piękna:) z tego co widzę jakoś trochę czasu potrzebował na, to by się musiał wziąć w sobie i w końcu zapytać:) nie ważne to, ile czasu potrzebował ważne ze zapytał się w super miejscu i ma w sobie trochę z romantyka smile

15

Odp: Moje zaręczyny

Mój ukochany pewnego sobotniego popołudnia zaproponował mi wypad do galerii myślałam że chce mnie zabrać na łyżwy (na dachu jest lodowisko) ale po wejściu skierował się do Apartu i cudownym uśmiechem powiedział żebym sobie wybrała pierscionek zaręczynowy byłam najszcześliwsza osoba pod słońce potem kupił mi piękny bukiet kwiatów chciał poczekac z zaręczynami do naszej rocznicy ale ja stwierdziałamze nie wytrzymam stanał na poboczu i oświadczył mi sie w samochodzie smile Może mało orginalne ale nasze smile

16

Odp: Moje zaręczyny

Zaczynałam studia miałam 19lat , on był na trzecim roku studiów,spotykaliśmy się rok.Któregoś razu umówiliśmy się na spacer, przychodzę a ten elegancko ubrany pada na kolana i pyta : ożenisz się ze mną? Byłam tak zaskoczona ,powiedziałam jedynie : ja będę wychodzić za mąż a nie się żenić. Do tej pory się z tego śmiejemy smile

17

Odp: Moje zaręczyny

A co jeśli ma się wątpliwości co do wierności ukochanego?

18

Odp: Moje zaręczyny

Renatkaa jeśli teraz wątpisz to będzie Cię prześladować przez całe życie to pytanie .U mnie zaręczyny odbyły się tradycyjnie ,mąż z rodzicami swoimi przyjechał do moich rodziców .

19

Odp: Moje zaręczyny

To musiało być dawno, bo dziś to się odbywa raczej bez udziału rodziców, których się tylko informuje o zaręczynach, ewentualnie robi się przyjęcie już po samym fakcie:)

20

Odp: Moje zaręczyny

Moje zaręczyny były nie typowe ,nie było rodziców ,byliśmy na wyjeździe służbowym w Bułgarii pojechaliśmy tam na 4 dni .
Znaliśmy się od roku , to było dla mnie totalne zaskoczenie ,jak przy kolacji spytał ,czy zostanę jego żoną ?
Po powrocie poszliśmy kupić pierścionek smile

21

Odp: Moje zaręczyny

Moje zaręczyny były tradycyjne, ale niezwykle wzruszające. To była kolacja w bardzo dobrej restauracji przy świecach , podczas której mój mąż (wówczas chłopak) ukląkł i się oświadczył wręczając mi śliczny pierścionek z brylantem, dokładnie taki o jakim marzyłam wcześniej. Później oficjalna kolacja dla rodziców itd. smile Ogólnie miło to wspominam, życzę innym takich emocji

22

Odp: Moje zaręczyny

Ciekawym pomysłem są zaręczyny przy okazji romantycznego wyjazdu tylko we dwoje. Przyznam się szczerze, że zawsze marzyłam o romantycznych zaręczynach w Krakowie smile

23

Odp: Moje zaręczyny

Ja jeszcze jestem przed, ale myślę że jeszcze w tym roku to nastąpi smile

24

Odp: Moje zaręczyny

Znaliśmy się krótko, dopiero pół roku... Ale to nie przeszkodziło mojemu Narzeczonemu zorganizować cudownych zaręczyn, których nie zapomnę do końca życia. Poznaliśmy się w październiku 2015 i zaiskrzyło od pierwszego spotkania. W miarę upływu czasu coraz bardziej byliśmy pewni, że chcemy być ze sobą na dobre i na złe. Temat zaręczyn pojawiał się w rozmowach. Pamiętam, że mieliśmy sobie przygotować "zaręczynową przysięgę". Pod koniec roku planowaliśmy już wyjazd na majówkę, chcieliśmy pobyć trochę sami. Jednak później plany się zmieniły. Decyzję o wyjeździe podjęliśmy tak naprawdę tydzień wcześniej. Po prostu Narzeczony zadzwonił i powiedział, że ma jednak wolny długi weekend i czy jedziemy. Zgodziłam się. Padło na Bieszczady. Akurat byłam chora, ale postanowiliśmy, że pojedziemy, w końcu nie codziennie zdarzają się długie weekendy. Gdy zajechaliśmy na miejsce, zostawiliśmy swoje rzeczy w hotelu i poszliśmy coś zjeść. Było pysznie. Wróciliśmy nie spiesząc się do pokoju, rozmawialiśmy i niczego się nie domyślałam. Wieczorem Narzeczony zaproponował spacer. Niestety zaczął padać deszcz i po kilku minutach chciałam już wracać, bałam się, że jeszcze gorzej się rozchoruję, gdy zmoknę. A wtedy On pociągnął mnie za rękę i weszliśmy na cudowną polanę. Zapytał, czy mi się podoba. Było pięknie. Zachód słońca, dookoła góry. Po prostu bajka. Wtedy spojrzał na mnie i powiedział, że ma niespodziankę. Dopiero wtedy dotarło do mnie, po co tu jesteśmy i co za chwilę się wydarzy. Wyjął pudełeczko z kieszeni, uklęknął i zapytał, czy zostanę Jego Żoną. Ze wzruszenia popłakałam się. To była najcudowniejsza chwila w moim życiu! Nie przeszkadzała Nam choroba i deszcz, byliśmy tylko My i Nasza Miłość.

25

Odp: Moje zaręczyny

Moje były całkowicie jak z jakiegoś filmu... Najpierw weekend w domku, piękne widoki, taras, kominek... Na koniec wyjazdu kąpiel z płatkami róż, szampan, świece, truskawki w czekoladzie ale nie nie - tam mi się nie oświadczył. Kolejnego dnia wybraliśmy się w góry, trochę pochodziliśmy po białym puchu i w tym pięknym otoczeniu, jak to w górach, sięgnęliśmy po czekoladę. Trochę zmarznięta ale bez przesady sięgnęłam po kawałek,który był nieco twardszy od pozostałych i totalnie jasny smile) Mój mężczyzna uklęknął i zapytał czy tak jak te długowieczne góry pozostanę z nim na zawsze - bajka smile)))