Odp: Nerwica
Pomyśl jednak, że każdy dzień przybliża Cię do celu którym jest uwolnienie się od stresującej sytuacji.. Brzmi pocieszająco?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Pomyśl jednak, że każdy dzień przybliża Cię do celu którym jest uwolnienie się od stresującej sytuacji.. Brzmi pocieszająco?
Och Sabbrino... brzmi ale co jeśli z każdym jest gorzej w danej sprawie?
Przecież nie może być ciągle tylko źle... Myślenie pozytywne podobno potrafi pomóc nawet w sprawach wydawałoby się beznadziejnych...
To prawda. Myślenie pozytywne zawsze pomaga. Wiem po sobie. Uszy do góry!
No dobrze. Pod naporem tylu pozytywnych opinii nawet mój wrodzony pesymizm musi skapitulować
Trzeba podzielić problemy na te, na które możemy coś poradzić i mamy na nie wpływ i na te, które trudno przezwyciężyć... I przestać się nimi zadręczać...
Ja na nerwicę brałam ziołowe tabletki "Relamax"wyciszyły mnie super
Prawdziwa nerwica wymaga psychotropów, tylko na zwykłe zdenerwowanie mogą pomóc ziołowe preparaty...
Najgorzej jak ma się tiki nerwowe, bo jeśli ich nie ma, to jeszcze można tą swoją nerwice przed ludźmi ukryć.
Reakcja otoczenia na tiki jeszcze wzmaga zdenerwowanie i stres związany z przebywaniem między ludźmi.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2015-12-13 11:36:10)
Dlatego ludzie z takimi problemami izolują się od otoczenia, niechętnie są wśród ludzi i ich stan się przez to pogarsza...
verka jak tak też miałam do kwietnia przed każdym egzaminem semestralnym nie mogłam spać ,miałam zawroty głowy wszystko się we mnie trzęsło ,ale jak skończyłam szkołę to wszystko minęło .Bądź dobrej myśli
Cierpiałam dość długo na nerwicę i w zasadzie nie wiem, czy całkiem sie z niej wyleczyłam. Oprócz nerwicy natręctw miałam także objawy klasycznej nerwicy. Byłam ciągle zdenerwowana, łatwo można było mnie wyprowadzić z równowagi. Próbowałam różnych sposób na uspokojenie i odstresowanie. Próbowałem jogi, herbatek ziołowych. Działały, ale nie w 100%. Dobrym uzupełnieniem stało się przeglądanie internetu w chwilach, w których zaczynałam się denerwować. Na portalu [url]http://domyslenia.com[/url] znajdują się sentencje obrazkowe. Na początku przeglądałam go tylko wtedy gdy się denerwowałam, ale tak się w niego wciągnęłam, że teraz przeglądam go przynajmniej raz dziennie.
Ostatnio edytowany przez mezzanine (2015-12-31 13:47:40)
Leczenie nerwicy jest długie i trudne ale można dzięki niemu wyjść z choroby ! Sama jestem tego przykładem. Chorowałam bardzo długo ale jakiś czas temu ostatecznie pokonałam chorobę i czuję si o niebo lepiej. Przede wszystkim warto jest opanować swoje myśli, nauczyć ję kontrolować.
Tak aby negatywne emocje przekształcać w myślenie pozytywne. Zerknijcie sobie tutaj;
[url]http://www.postawnaswoim.pl/kariera/jak-kontrolowac-swoje-mysli/[/url]
Na stronie jest dobry artykuł o tym.
Od siebie mogę dodać, że nerwica wynika z naszej trudnej przeszłości. Jest coś z czym sobie może nie radzisz, co nie wiesz jak pokonać, coś co cie frustruje? Z doświadczenia wiem, że może w dzieciństwie zabrakło wsparcia, może ktoś cie skrzywdził, może jakąś sytuację źle odbierasz?
Nerwica to myślenie sechematami, chodzi o to, że różne sytuacje odbierasz jako to samo (najczęściej jest to analogia do przeszłości, coś kiedyś się zdarzyło co obecnie wrzucasz do tego samego worka).
Leki to taka gładź na nierówną ścianę, syf wciąż jest pod tynkiem. Myślę, żę warto pójsć do psychologa + tabletki ziołowe jeśli jest za trudno i działać
[quote=monik2233]Od siebie mogę dodać, że nerwica wynika z naszej trudnej przeszłości. Jest coś z czym sobie może nie radzisz, co nie wiesz jak pokonać, coś co cie frustruje? Z doświadczenia wiem, że może w dzieciństwie zabrakło wsparcia, może ktoś cie skrzywdził, może jakąś sytuację źle odbierasz?[/quote]
Zastanawia mnie, czy to musiało być jakieś traumatyczne przeżycie lub coś długotrwałego, czy może zdarzenia o mniejszym obciążeniu emocjonalnym także mogą wywołać nerwicę.
Można próbować nie wracać do tego co było, nie wpędzać się w czarne myśli, oddzielić grubą kreską tamten czas i ludzi, zerwać z nimi kontakty. Sama mam taki sposób, na razie się sprawdza i łatwiej się żyje. Tylko ludzi wokół mniej, ale za to sprawdzeni...
wg mnie bez pomocy psychologa ciężko się będzie pozbierać. Nerwice leczy się również lekami, nie lekceważmy, bo to bliski krok do depresji
[quote=noir-desire]Można próbować nie wracać do tego co było, nie wpędzać się w czarne myśli, oddzielić grubą kreską tamten czas i ludzi, zerwać z nimi kontakty. Sama mam taki sposób, na razie się sprawdza i łatwiej się żyje. Tylko ludzi wokół mniej, ale za to sprawdzeni...[/quote]
A co jeśli sytuacja życiowa sprawia, że mamy bezpośredni kontakt z czynnikami, które w nerwice nas wpędziły?
Powiedz, ile czasu zajęło Ci odseparowanie się od tych ludzi i dokonanie takiego rozdziału?
Odcinanie się od niechcianych osób nie jest trudne, tylko trzeba być konsekwentnym, żeby widzieli, że nie mają po co już przychodzić.
Pracę można zmienić, ale w rodzinie trudno tak się odciąć całkowicie...
[quote=niechcemisie][quote=monik2233]Od siebie mogę dodać, że nerwica wynika z naszej trudnej przeszłości. Jest coś z czym sobie może nie radzisz, co nie wiesz jak pokonać, coś co cie frustruje? Z doświadczenia wiem, że może w dzieciństwie zabrakło wsparcia, może ktoś cie skrzywdził, może jakąś sytuację źle odbierasz?[/quote]
Zastanawia mnie, czy to musiało być jakieś traumatyczne przeżycie lub coś długotrwałego, czy może zdarzenia o mniejszym obciążeniu emocjonalnym także mogą wywołać nerwicę.[/quote]
Po prostu brak akceptacji w dzieciństwie, wykorzystywanie przez rodziców, rodzeństwo itd.. taka spirala samotności i bezsensowności
Sama mam problemy z nerwicą - życie prywatne, praca, ciągły stres, wszystko to robi swoje. Czasem jest naprawdę ciężko, ale trzeba jakoś z tym walczyć, działać i przede wszystkim szukać pomocy i wsparcia.
Spirala samotności... czułam się w dzieciństwie odrzucana przez rówieśników, ale to by tak szybko dało efekt w postaci nerwicy?
Hera, gdzie jej szukać?
niechcemisie - ja miałam to samo, zostałam kilka razy wystawiona przez kolegów/koleżanki w podstawówce (!), tak wiem, ale to było dla mnie traumatyczne, poza tym moi rodzice bardzo się kłócili, a ja potrzebowałam stabilności i pewności relacji - tak z perspektywy czasu to wiem, wtedy nie wiedziałam. Skończyło się dla mnie traumą, brakiem zaufania i trudnością w otwieraniu się na inne osoby. Nerwica z powodu nie sprostowywania wymaganiom mamy.. ech, miałam strasznie posrane życie. Dobrze, że już z tego wychodzę
Super, dzięki za wszystkie porady
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź