Ostatnimi czasy dość głośno zrobiło się o wyborach małych miss, czyli najpiękniejszych dziewczynek na świecie.
Młodziutkie kandydatki mają co najwyżej po 6-7 lat, a już doskonale wiedzą do czego służy tusz do rzęs, podkład, jak korzystać z solarium. Są także na ciągłych dietach, a wszystko po to, by zdobyć koronę Małej Miss.
W sieci znaleźć możemy przeróżne artykuły na ten temat: od takich, które zdecydowanie piętnują tego typu konkursy, po takie, które wyliczaja dokładnie ile trzeba zainwestować w małą miss.
Pod artykułami i zamieszczonymi w Internecie przeczytać można bardzo skrajne opinie. Niektórzy uważają, że całą odpowiedzialność ponoszą rodzice, którzy traktują dziecko jak przedmiot, spełniając swoje wygórowane ambicje. Ale są także i zdania, które nie widzą nic złego w posyłaniu dziecka na takie wybory, ponieważ dziewczynki uczą się rywalizacji i spełniają swoje marzenia o byciu dorosłą.
Młoda Dorosła..
Kompletnie tego nie popieram. Dzieci na tych konkursach są wymalowane, często ubrane i zachowujące się jak dorosłe kobiety. Zresztą jak można uczyć taką małą dziewczynkę jak się malować czy chodzić na obcasach? To zabieranie dzieciństwa…