Dieta na wiosnę

28 lutego 2011, dodał: dietetyk medyczny
Artykuł zewnętrzny

Wietrzny i często deszczowy okres pomiędzy zimą a wyczekiwanym latem to czas wzmożonych zachorowań na grypę i przeziębienie. Dlatego tak ważne jest odpowiednie skomponowanie menu, aby w dobrym nastroju i zdrowiu dotrwać do upragnionego lata. Nasza dieta na przednówku powinna dostarczać wszystkich niezbędnych składników odżywczych oraz zwiększoną dawkę witamin i mikroelementów, tak by wzmocnić nasz układ odpornościowy.

Czego zatem w tym okresie nie może zabraknąć?

Przede wszystkim warzyw i owoców: cykorii, buraków, pomidorów, marchwi, sałaty, szparagów, papryki, warzyw strączkowych a także szczypiorku, rzodkiewek, rzeżuchy oraz innych nowalijek wyhodowanych na parapecie. Z owoców sięgajmy po: jabłka,  winogrona oraz cytrusy, które są dostępne cały rok. Warto pamiętać także o czosnku, cebuli i chrzanie, które mają zdolności bakteriobójcze. Zawarte w nich witaminy (zwłaszcza A, C, E), związki mineralne (wapń, magnez, potas, żelazo) oraz przeciwutleniacze wzmacniają nasz organizm zapobiegając tym samym infekcjom oraz dodatkowo chronią nas przed niektórymi nowotworami i chorobami serca. To także dobry czas na dokończenie wszelkich przetworów, które może jeszcze zawieruszyły się w spiżarni. Sięgnijmy po kiszone ogórki, dynię w occie czy powidła śliwkowe.

Warzywa i owoce, także przetworzone są niezastąpionym źródłem błonnika wspomagającego przemianę materii.  Wchłania on toksyny, cholesterol i inne szkodliwe związki, które następnie są szybko wydalane z organizmu. W cieplejsze wiosenne dni warto sięgnąć po bomby witaminowe w postaci chłodników. Na bazie maślanki lub kefiru z dodatkiem świeżych warzyw, ziół lub na słodko z owocami i aromatycznym cynamonem. Warzywa powinny być elementem każdego posiłku. Nie kupujmy ich na zapas, ponieważ nawet przechowywane w prawidłowy sposób tracą część witamin i cennych składników odżywczych.

Mięso i jego przetwory starajmy się jeść trzy – cztery razy w tygodniu. Wybierajmy raczej  chude mięso, całkowicie zrezygnujmy z jego smażenia. Nie zapominajmy o rybach – bogate w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe mają właściwości antydepresyjne, ponad to obniżające poziom cholesterolu we krwi oraz wspomagają pracę mózgu.

Do potraw dodawajmy jak najwięcej świeżych ziół, najlepiej z własnego mini ogródka. W doniczce na parapecie warto zasadzić aromatyczną bazylię, kolendrę, lubczyk, oregano, rozmaryn i wiele, wiele innych.

Po zimniejszym dniu najlepiej sięgnąć po coś rozgrzewającego – najlepiej sprawdzi się  pożywna gorąca zupa lub bogate w witaminy herbaty ziołowe szczególnie z owoców dzikiej róży, malin czy kwiatu lipy.

Gorąca czekolada (może być z dodatkiem ostrej papryki) poza działaniem  rozgrzewającym bardzo skutecznie poprawia nastrój – powoduje uczucie zadowolenia, rozjaśnia umysł, dodaje energii. Magnez w niej zawarty reguluje sprawność komórek nerwowych, a cynk i selen zwiększają wydzielanie endorfin – tzw. hormonu szczęścia. Niestety z powodu dużej zawartości cukru i tłuszczu czekolada jest bardzo kaloryczna, dlatego nie powinniśmy zbyt często się nią „leczyć”.

Innym, zdecydowanie lepszym sposobem na poprawę nastroju jest ruch – podobnie jak czekolada powoduje wydzielanie serotoniny, a do tego poprawia naszą sprawność i kondycję. Niezależnie od pogody starajmy się jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu. W ten sposób zahartujemy się i wyrobimy sobie dobrą kondycję, spalimy nagromadzone przez zimę kalorie i z uśmiechem z piękną sylwetką wkroczymy w gorące lato.

Justyna Marszałkowska dietetyk medyczny

Zobacz również:

  1. Skuteczne diety
  2. Co tak naprawdę nas tuczy?
  3. Jajka w dietach odchudzających
  4. Zdrowe odżywianie: dyskusja czytelników



FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...