Cukrzyk w stanie nieważkości. Czyli cukrzyca a alkohol
Wino do kolacji, piwo w czasie meczu z kolegami, słodki drink z parasolką jako niezbędny dodatek do deseru podczas babskiego wieczoru. Wiadomo nie od dziś, że alkohol to nieodzowny element spotkań towarzyskich, który skutecznie sprzyja wspólnemu spędzaniu czasu, powodując, że stajemy się znacznie bardziej rozmowni, pewni siebie, a nasze poczucie humoru wznosi się na prawdziwe wyżyny.
Alkohol to istne lekarstwo na całe zło: wzbogacone procentami trunki ukoją skołatane nerwy i sprawią, że po chwili zapomnimy o trapiących nas problemach i szarej codzienności. Tequila wyleczy chandrę, szampan pomoże w świętowaniu sukcesu w pracy, a hektolitry czerwonego wina znieczulą złamane serce. O cudownych właściwościach ambrozji na bazie spirytusu wiemy wszyscy. Za to nie chcemy wiedzieć o skutkach ubocznych nadużywania wysokoprocentowego eliksiru szczęścia. Dość wspomnieć syndrom dnia następnego, czyli swojsko brzmiącego kaca. Uczucie odwodnienia, ból głowy, mdłości, a do tego nierzadko problemy ze zgagą i doskwierającą trzustką. Alkohol w nadmiarze może doprowadzić do poważnych dla zdrowia konsekwencji – zwłaszcza gdy spożywamy go nie bacząc na towarzyszące nam choroby, jak choćby cukrzyca, która wymaga od pacjenta szczególnej ostrożności. Ale jak odmówić sobie kieliszka wina na odstresowanie po ciężkim dniu, czy niewinnie wyglądającej „setki” w ramach toastu? A może odmawiać sobie nie trzeba?
Bolesna rezygnacja
Cóż, niestety przy cukrzycy odmawiać trzeba sobie wielu rzeczy, w tym również alkoholu. Zwłaszcza, jeśli zamiast jednej lampki wypijemy pół butelki wina, a kieliszek wódki niespodziewanie zamieni się w pół tuzina „shotów”. Na temat sztuki umiaru powiedziano i napisano już niemal wszystko, jednak w przypadku schorzenia jakim jest cukrzyca, o konieczności zachowania wstrzemięźliwości należy przypominać do skutku. Alkohol zaburza bowiem funkcjonowanie przemiany materii oraz uszkadza kluczowe organy, takie jak wątroba czy serce, które są notabene uszkadzane już przez samą cukrzycę. I choć krążą opinie, że istnieją mniej lub bardziej bezpieczne rodzaje alkoholu, a białe wino czy piwo w niewielkich ilościach są u chorych na cukrzycę dopuszczalne, niestety nie mamy dobrych wieści. Każdy rodzaj trunku z dodatkiem procentów to dla cukrzyka olbrzymie niebezpieczeństwo. Największym z nich jest zaś zahamowanie wydzielania glukozy przez wątrobę, co prowadzi do hipoglikemii, czyli niedocukrzenia. Jak to się dzieje? Alkohol jest przez organizm traktowany jak trucizna, której trzeba się pozbyć. Tę rolę przejmuje wątroba, która zamiast produkcją glukozy zajmuje się wówczas zmetabolizowaniem alkoholu. W ten sposób, w czasie galopującego w dół poziomu cukru we krwi, dojść może do poważnego niedocukrzenia. To z kolei po spożyciu wysokoprocentowych napojów jest znacznie trudniejsze do wykrycia przez samego chorego, a co za tym idzie podjęcia natychmiastowej interwencji i zgłoszenia się po pomoc. A stąd już prosta droga do groźnych powikłań, prowadzących nawet do ketonowej śpiączki cukrzycowej.
Jak (nie) pić, gdy trzeba wypić
Niezależnie do świadomości całego zła, jakie wyrządza naszemu choremu na cukrzycę organizmowi alkohol, są pewne sytuacje, gdy bardzo trudno jest powstrzymać się np. od wypicia toastu podczas urodzin, wesela czy świętowania awansu. Najważniejsze to pamiętać wówczas o kilku prostych zasadach, które uchronią nas przed gwałtownym spadkiem cukru i… finałem imprezy na ostrym dyżurze. Po pierwsze unikajmy słodzonych alkoholi, jak choćby likierów, które są najbardziej zdradliwym gatunkiem wysokoprocentowych trunków. Stężone alkohole rozcieńczajmy wodą, a do drinków dodawajmy sok bez dodatku cukru. Mniejsze zło stanowią w tym przypadku wino wytrawne lub jasne piwo, gdyż zawierają one mniej cukru i kalorii. Dobrym wyborem będzie popularny na Węgrzech „szprycer”, czyli napój powstały ze zmieszanego białego wina i wody gazowanej. Jest on lżejszy od tradycyjnego wina, a z cytryną czy limonką będzie doskonale smakować, z powodzeniem zastępując dotychczas przez nas preferowane mocniejsze trunki. Sięgając po alkohol przy cukrzycy pamiętajmy o jednym: najważniejsza jest tu okazjonalność. Nawet picie alkoholu w znikomych ilościach, ale regularnie może bowiem doprowadzić do bardzo groźnych powikłań, a finalnie do…nałogu.