Co jedzą Niemcy? Podróż po kulinarnych szlakach

19 marca 2018, dodał: Alina Woźniak
Artykuł zewnętrzny

Pomnik sosu, muzea kiełbas, szlak rowerowy ogórka, 300 restauracji w przewodniku Michelin, chleb na liście UNESCO, 13 regionów winiarskich, największy na świecie festiwal piwa – to wszystko znajdziecie w Niemczech. 

Kiełbaski currywurst to kulinarny symbol Berlina

Pobyt w Niemczech zadowoli każde podniebienie: mięsożerców, wegan, smakoszy regionalnych przysmaków, miłośników kuchennych eksperymentów, poszukiwaczy kuchni egzotycznych, wielbicieli piwa, wina, nalewek. Uradowani będą szczególnie ci, którzy nie stronią od mięsa, bo tradycyjna niemiecka kuchnia mięsiwem i wędlinami stoi. Kiełbasy, szynki, pieczenie, sznycle, golonki, kaszanki, do tego ziemniaki, kapustka… Brzmi znajomo, prawda? Takie dania najlepiej smakują w tradycyjnych karczmach, gospodach, ogródkach piwnych, na sezonowych festiwalach i na kulinarnych szlakach.

Tradycyjne smaki

Każdy region szczyci się własnymi specjałami, podtrzymuje tradycje ich wyrobów, promuje je. Tak dzieje się np. w Berlinie, którego jednym z symboli jest… currywurst, czyli kiełbaski z dodatkiem curry. To właśnie w tym mieście, a konkretnie w bistro Konnopke’s są sprzedawane od 1930 roku. Co prawda Berlin uchodzi za ich stolicę (jest tu nawet Muzeum Currywurst!), ale można się nimi raczyć w każdym zakątku kraju.
Za sztandarowe danie Bawarii uchodzi weisswurst, czyli biała kiełbasa cielęco-wieprzowa z dodatkiem cebuli i świeżej pietruszki. Do tego precle, musztarda i piwo. Z kolei kulinarnym znakiem rozpoznawczym Turyngii jest kiełbaska z rusztu, wyrabiana z wieprzowiny, majeranku, kminku i czosnku. Jej 600-letnią historię przedstawia Muzeum Pieczonej Kiełbasy pod Arnstadt. Niemcy uwielbiają też szynki. Najbardziej renomowane pochodzą z Westfalii. Są długo dojrzewające i świetnie przyprawione. Tam też narodził się słynny pumpernikiel – razowy chleb z gruboziarnistej mąki żytniej na zakwasie. Koneserzy smaków kiełbasianych doceniają ahle wurscht z Hesji Północnej – wieprzową kiełbasę, która dojrzewa na powietrzu od 3 do 12 miesięcy. Oczywiście jest tam też jej muzeum. Tradycyjna kuchnia niemiecka to nie tylko kiełbasa. Można się o tym przekonać na targu rybnym w Hamburgu, w restauracjach nad Bałtykiem, nad rzekami i jeziorami.

Kanapka rybna w Hamburgu

Coś na zakąskę? Proszę bardzo: ogórek. Brandenburgia uczyniła z niego atrakcję turystyczną. Tamtejszy Ogórkowy Szlak Rowerowy przebiega przez urokliwe tereny, a motywem przewodnim są oczywiście pola ogórkowe i ogórki w różnych konfiguracjach, serwowane w gospodarstwach i klimatycznych knajpkach. Uwieńczeniem może być wizyta w Muzeum Ogórków, a jakże!
Innym warzywnym szlakiem szczyci się Dolna Saksonia. Jej 750-kilometrowy Szlak Szparagowy łączy duże obszary upraw tych warzyw. Co prawda sezon na nie trwa tylko dwa miesiące, ale Dolnosaksońskie Muzeum Szparagów w Nienburg można zwiedzać cały rok. Z kolei Szlak Serowy  wiedzie na północy Niemiec; Szlezwik-Holsztyn słynie z wyrobu ponad 120 gatunków sera z mleka krowiego, owczego i koziego.

Rowerem na Szlaku Sera

Wyjątkowe połączenie tradycji, naturalnej żywności i walorów zdrowotnych znajdziecie na wybrzeżu Rugii, gdzie znajdują się ogromne plantacje rokitnika. Jest on źródłem wielu witamin (głównie wit. C) i minerałów. Wyrabia się z niego olejki, soki, nektary, herbaty, syropy, konfitury, likiery, wina, nalewki oraz produkty kosmetyczne.
Lubicie pierogi? To koniecznie spróbujcie maultaschen, czyli szwabskich ravioli z farszem mięsno-szpinakowym, okraszonych cebulką i ziołami. Nie wyobrażacie sobie obiadu bez ziemniaków? Dobrze się składa, bo Niemcy też je lubią i podają na mnóstwo sposobów: gotowane, pieczone, smażone, jako składnik popularnych sałatek, w babie ziemniaczanej i oczywiście w pyzach. Najsłynniejsze są pyzy z Turyngii; przyrządza się je z surowych, tartych i gotowanych ziemniaków, a do tego nadzienie z pieczonych na maśle grzanek. Pyzy doczekały się nawet swego muzeum w Heichelheim niedaleko Weimaru.

Muzeum Pyzy w Turyngii

W kraju związkowym Saara tradycyjną potrawą jest dibbelabbes – zapiekanka z tartych ziemniaków, pora, boczku i przypraw, podawana z musem jabłkowym. Zaś tradycyjnym królem stołów we Frankfurcie nie jest kiełbaska frankfurterka, ale zielony sos frankfurcki przygotowywany z siedmiu ziół i podawany z gotowanymi ziemniakami oraz jajkiem na twardo. To tradycyjne danie serwowane od Wielkiego Czwartku aż do późnej jesieni. Słynny sos został uhonorowany oryginalnym pomnikiem w kształcie 7 podświetlanych szklarni, a każdego roku w maju odbywa się Festiwal Zielonego Sosu z konkursem, degustacjami, koncertami itp.

Słynny zielony sos frankfurcki najlepiej smakuje w takim zestawie

 

Z kuflem i kieliszkiem

Co tradycyjnego do picia? Oczywiście piwo! W całym kraju jest aż 1300 browarni, które produkują ponad 5000 rodzajów piwa. Ponad połowa z nich pochodzi z Bawarii. I właśnie tu odbywa się też słynny Oktoberfest – największy festyn ludowy na świecie, sięgający tradycją 1810 r. Na przełomie września i października złoty trunek leje się strumieniami w namiotach na błoniach Theresienwiese, w gospodach, ogródkach piwnych i browarach.  Panuje radosna atmosfera, przygrywają orkiestry, przechodzi kolorowy pochód, działa wesołe miasteczko, jarmark. Panie wkładają spódnice, fartuchy, sznurowane gorsety i wydekoltowane białe bluzki, a panowie – skórzane spodenki na szelkach, kraciaste koszule, wysoko zaciągane skarpety i oczywiście filcowe kapelusze z piórkiem.

Oktoberfest to największe ludowe święto na świecie

Jeśli ponad piwo cenicie bardziej wino – to świetnie się składa, bo niemieckie wina są znakomite (szczególnie białe), a enoturystyka tam rozwija się świetnie, wiele gatunków winowych powstaje tylko na potrzeby lokalnego rynku, winnice i winiarnie mają długowiekową tradycję, leżą w malowniczych regionach, obfitujących w zabytkowe budowle, romantyczne pałace, stare klasztory. Wyjątkowa atmosfera panuje w winnicach z wyszynkiem własnych win. W Niemczech jest 13 regionów winiarskich, latem odbywa się tam wiele festynów, festiwali i imprez (m.in. największy na świecie Festiwal Wina w Bad Dürkheim). Lubicie zwiedzanie, wędrówki i wino? Wybierzcie się na Niemiecki Szlak Winny w Palatynacie, Wędrowny Szlak Wina w Stuttgardzie albo Saksońską Drogę Wina. Tę ostatnią można przemierzać pieszo, na rowerze lub historycznym statkiem parowym po Łabie.

Region winiarski w Ahr

A na koniec kawa lub herbata. Najdłuższą tradycją kawową szczyci się Brema. To tu, w 1673 r. otwarta została pierwsza kawiarnia w niemieckim obszarze językowym. Szturmem zdobyła serca i podniebienia mieszkańców. Dziś Brema jest zagłębiem palarni kawowych. Wyjątkową herbatą możecie się raczyć we Fryzji Wschodniej, gdzie podają ją z cukrem kandyzowanym i dodatkiem śmietany. Poświęcone jest jej muzeum w Norden. Nie zapomnijcie o deserze: pierniczki, maślane babeczki, kulki marcepanowe, praliny, sękacze, precle i oczywiście tort szwarcwaldzki.

Kulinarny kalejdoskop

Niemcy kultywują swe kulinarne tradycje, ale są otwarci na nowe smaki i doznania, co widać choćby na ulicach miast, gdzie kiełbaska sąsiaduje z kebabem, comber z dzika po ekwadorsku z daniami wegańskimi, sushi z pizzą, a fast food ze slow food. W niemal każdym zakątku kraju odbywają się festiwale kulinarne, konkursy kucharskie, nie mówiąc już o bazarach i targach, gdzie można skosztować przeróżnych specjałów: od wina przez egzotyczne potrawy po pajdy chleba. Przy okazji dodajmy, że kultura pieczenia chleba w Niemczech wpisana została na listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.
Uliczne budki i modne fast trucki, gospody, klimatyczne knajpki prowadzone przez przybyszów z całego świata, wytworne kawiarnie, wyszukane restauracje – jest w czym wybierać i czym dogadzać kubkom smakowym. Tak też twierdzą recenzenci najbardziej renomowanego przewodnika kulinarnego na świecie: Michelin, którzy wyróżnili aż 300 lokali gastronomicznych w Niemczech – to najwięcej w dotychczasowej historii.

Załoga wielokrotnie nagradzanej restauracji Lorenz Adlon w Berlinie

 

Alina Woźniak, foto: Germany.travel

Kulinarne atrakcje i przepisy: www.germany.travel/culinary-germany

 



FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...