Chrzest

29 października 2010, dodał: mamkajulci
Artykuł zewnętrzny

Wyobraź sobie …. wiesz, że umrzesz w niedzielę. To nieuniknione. Nie wydarzy się cud. Jesteś młody i zdrowy ale umrzesz … masz jeszcze przed sobą dwa dni życia. To nie jest dobry czas na śmierć? Cóż! Mógłbyś żyć jeszcze kilka dni dłużej, ale każdy dzień kosztuje ciebie 10 000 zł. A na koncie pozostało ci 20 000 zł. Co robisz ze swoimi ostatnimi 48 godzinami życia?

Od kilku dni chodzi mi to po głowie. Nie mogę przestać o tym myśleć. Dlatego też wrzucam na bloga :) Może uda mi się odciążyć moją głowę ;)
Kilka dni temu byłam w kinie. Obejrzałam Chrzest Marcina Wrony. Nie przepadam za polskimi filmami. Komedie i owszem bywają śmieszne (Ladys czy Wesele, Kołysanka), ale głębsze filmy są zazwyczaj tak dołujące, że trudno dotrwać do końca. „Chrzest” skończył się, a ja wyszłam z kina ..hm… zafascynowana. Filmem, nie historią którą opowiada. O historii napiszę za chwilę. Najpierw o filmie. Film nie jest kolejną hollywoodzką produkcją. Nie ma tam przesyconych kolorów, przepięknych ludzi i przedmiotów. Jest za to rewelacyjny sposób wprowadzania widza w świat emocji bohaterów. Znudziły mi się wszystkie powierzchowne filmy. Oglądając „Chrzest” czułam się jakbym podglądała intymny świat głównych bohaterów – Michała i Janka. Intymny nie w sensie doznań cielesnych. Intymny bo pokazujący ich wewnętrzne dylematy i ich sposób radzenia sobie z lękiem. A wydawałoby się, że są tak silni, że nie powinni się bać… W filmie mnóstwo jest szczegółów niezauważenie budujących napięcie (ciekawe ujęcia, znacząca muzyka). Aktorzy odtwarzający główne role to osoby zupełnie mi nie znane, co pomaga wsiąknąć w opowiadaną historię.
A historia? oparta na faktach. Młody chłopak wpada w „niezbyt” dobre towarzystwo. Na jednej z akcji wpada w ręce policji.
– Jesteś młody. Walcz o siebie! – krzyczy do niego policjant – powiedz, kto z tobą był!
Podejmuje walkę o siebie. Osiąga sukces. Gdy zjawia się u niego przyjaciel z młodości, podejmuje też walkę o niego. Próbuje pobudzić umysł przyjaciela do działania. Niestety nie wiele ma czasu.
To nie jest film na którym można się zrelaksować (chwilami bywa pełen przemocy). Nawet popcorn nie smakuje jak zwykle :)
To film o męskiej przyjaźni, o wyborach życiowych, o chęci przynależności do grupy, o oczekiwaniu i niemocy.
Gorąco polecam!
p.s.
A jeśli już obejrzycie to zapraszam do podzielenia się swoimi wrażeniami






Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Jeden komentarz do Chrzest

  1. avatar Justyna pisze:

    czaję się na ten film od kilku dni… a po Twoim opisie to już na pewno go obejrzę! może jutro? :)
    dziś komediowo – kolejna część z serii o Żandarmie :)

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Nietypowa aranżacja biura - jak sąd…
Nietypowa ale praktyczna aranżacja biura może być jak najbardziej. Podoba mi się!
"nocne marki" - dozwolone po 22 :)
Ja bardzo późno chodzę spać, więc zanim zasnę co nie mam z tym...
Depilacja-co najlepsze?
Depilatory laserowe są bardziej precyzyjne niż IPL. Wielu ekspertów uznaje, że jest to najskuteczniejsza...
Torebka duża czy mała?
Małe torebki okazują się być świetnym dodatkiem stylizacyjnym. Dla przykładu mała torebka na łańcuszku...