Przed zbliżającym się Nowym Rokiem, prezentujemy Wam recenzję książki „Mademoiselle Chanel” C. W. Gortner. Opinię na temat tej pozycji wyraziła Miraga — jedna z laureatek-recenzentek naszej unikatowej portalowej akcji Jesienne Czytanie.
Już od pierwszych chwil, od pierwszego zdania, pierwszego rozdziału historia Gabrielle Chanel wciąga niesamowicie. Po śmierci matki trafia do sierocińca w Aubazine, który prowadzony jest przez zakonnice. Już tam pokazuje swoją hardość, tam też doskonali sztukę krawiecką, choć nie można jeszcze mówić o modzie. Dalszy los wcale nie jest łatwiejszy. Jej życie to naprawdę dobry materiał na powieść, ale trzeba jeszcze wiedzieć jak to ująć i to ujęcie mi się podoba.
Od początku też podziwiam wspaniałe opisy i charakterystyki osób oraz wszelkie przemyślenia Coco. W tym momencie mam ochotę sprawdzić kimże jest autor, co do tej pory napisał. Wiele nie znalazłam, twórczość ograniczyła się do rodów królewskich, dynastii Tudorów. Okazuje się, że osobista fascynacja Coco Chanel spowodowała powstanie tej jakże interesującej powieści.
Książkę czyta się bardzo łatwo, wręcz pochłania. Cała powieść przesiana jest modą i zapachami, i to nie tylko w aspekcie rozwijającego się wciąż biznesu Coco. Pachnie tam każdy dzień, a ubiór istotny jest tak samo podczas jazdy konnej, jak podczas wizyty w teatrze. C.W. Gortner dodając te elementy pokazuje czym dla Chanel była jej pasja i z czego powstała. Na pierwszy plan wysuwa się jej indywidualizm, nieugiętość, dążenie do celu, choć oczywiście nie zabraknie też namiętności, romansów… Poznajemy tu Coco szczęśliwą, zakochaną, ale także zapracowaną, czy przeżywającą tragedie. A to wszystko dzieje się we wciąż zmieniającym się świecie, na tle wojen światowych, a także tam, gdzie kobieta dopiero musi wywalczyć zasłużone miejsce dla siebie.
Choć nigdy wcześniej nie interesowałam się zbytnio życiorysem Coco Chanel, to książkę przeczytałam z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością. A Coco jako bohaterka powieści pokazuje, ile kobieta musiała przejść, by zrobić krok do prawdziwej wolności.
www.empik.com