Brytyjskie i polskie tradycje świąteczne – co nas łączy?
W każdym kraju Święta Bożego Narodzenia obchodzone są nieco inaczej. Czy polska i brytyjska tradycja świąteczna mają wspólne punkty? A jeśli tak, to jakie?
Na pierwszy rzut oka w obu krajach Święta obchodzi się zgoła odmiennie. O ile w Polsce w zasadzie najważniejsza jest Wigilia, która jest postna, i w czasie której nie je się żadnego mięsa ani produktów odzwierzęcych (w tym mleka i jajek), o tyle w Wielkiej Brytanii podstawą świątecznego obiadu jest indyk bądź gęś. Do tego uroczystego obiadu zasiada się dopiero 25 grudnia. Współcześni Brytyjczycy sięgają jednak ostatnio chętnie po … wędzonego łososia. Przyznać trzeba, że ryba ta również coraz częściej gości na naszych stołach, choć do wyparcia karpia jeszcze jej daleko.
Choinka, kartki i prezenty – uniwersalne tradycje
W obu krajach spotkamy pięknie przystrojoną choinkę, a pod nią prezenty, choć otwieramy ją w różne dni. Polacy zazwyczaj rozpakowują prezenty po Wigilii, a Brytyjczycy muszą czekać aż do 26 grudnia. Podobno jednak Elżbieta II odpakowuje swoje już 24 grudnia! Bożonarodzeniowe kartki pocztowe, choć coraz częściej zastępowane przez cyfrowe pocztówki, to popularny w Polsce sposób składania sobie życzeń, który pochodzi z Wielkiej Brytanii. Pierwsza komercyjna kartka pocztowa powstała w Londynie w 1843 roku.
12 miesięcy szczęścia – jak je zdobyć w Polsce, a jak w Wielkiej Brytanii?
Co jeszcze nas łączy? Liczba „dwanaście” – ważna jest zarówno dla Polaków, jak i Brytyjczyków, choć ma dla obu nacji nieco inne znaczenie. W Polsce tradycyjnie na wigilijnym stole powinno znaleźć się 12 potraw – spróbowanie każdej z nich przynosi szczęście w nadchodzącym roku. Dla mieszkańców Wielkiej Brytanii liczba „12” wiąże się z tradycją 12 świątecznych dni, które rozpoczynają się 26 grudnia i trwają do 6 stycznia. Co ciekawe, w Polsce ten okres również dawniej funkcjonował. Nazywano go Godami bądź Szczodrymi Dniami, podczas których nie powinno się pracować. Jeden z brytyjskich zwyczajów związany z 12 dniami świątecznymi mówi o tym, że jeśli w czasie każdego dnia tych celebracji zje się kawałek specjalnego, mięsnego ciasta zwanego Mince Pie, to szczęście uśmiechnie się do nas w każdym miesiącu kolejnego roku. Mince Pie oczywiście najlepiej smakuje z herbatą. Zwłaszcza tradycyjną Lord Grey – najsłynniejszą angielską mieszanką herbat wzmocnioną aromatyczną bergamotką. My polecamy również Mulled Wine marki TET True English Tea – herbatę o smaku grzanego wina, która idealnie komponuje się nie tylko z Mince Pie, ale również z naszym tradycyjnym makowcem.
Herbata w polskiej tradycji świątecznej?
Okazuje się jednak, że i w Polsce w świątecznej tradycji pojawia się herbata. Pijało się ją dawniej na Kaszubach wymiennie z miętą, po tradycyjnej owocowej zupie z kluskami oraz smażonymi z ziemniakami śledziami. Dziś do filiżanki gorącej herbaty zasiadamy zazwyczaj już po całym wigilijnym szaleństwie, kiedy wreszcie możemy odpocząć nad kawałkiem sernika. Tym, którzy nieco się przejedzą polecamy herbatę Eucalyptus & Mint od TET True English Tea, świetnie smakuje z miodem. A tych, którzy przemarzną na Pasterce rozgrzeje Ginger Green Tea – herbata aromatyzowana imbirem.
Wesołych Świąt i Merry Christmas!
Więcej na temat pysznych herbat TET na stronie www.tettea.com