Farba, która zawiera w 90% składniki roślinne i ładnie pachnie podczas aplikacji.
Wielokrotnie czytałam o tej farbie i, w końcu, udało mi się ją wypróbować. Po powrocie z urlopu mam na głowie wymarzony kolor włosów, czyli ciemny brąz – taką gorzką czekoladę.
Barwa, którą wybrałam to odcień z linii Delicato – Ciemny Czekoladowy Kasztan (nr 2.9).
Muszę przyznać, że produkt mile mnie zaskoczył. Ostatnio używałam farb w 100% roślinnych, których głównym składnikiem jest henna, ale trochę było z nimi zachodu przy aplikacji. Poza tym paleta farb przy, sensu stricte, ziołowych farbach nie jest zbyt szeroka.
Tymczasem w przypadku Biokap mamy wiele kolorów do wyboru, przy zachowaniu sporej ilości roślinnych składników. Zasadniczo, na dzień dzisiejszy, widzę następujące zalety tej farby:
– funkcjonalny pojemniczek do wymieszania składników ułatwiający aplikację farby
– przyjemny zapach produktu (w końcu nie wdychałam duszących oparów)
– brak zauważalnych podrażnień skóry głowy
– intensywny kolor, a włosy miękkie i błyszczące
– odżywka dołączona do farby czyni włosy pachnącymi (lawenda, las?) i pomaga usnąć resztki farby
– szczegółowa ulotka, która prowadzi nas krok po kroku przez proces przygotowań do farbowania i samego farbowania
Z wad – zasadniczo ich nie ma. Jedyne co mogę w tym miejscu dodać, to faklt, że po farbowaniu się przestraszyłam, bo kolor wyszedł za ciemny, ale po następnych dwóch myciach głowy okazał się być dokładnie taki jak na opakowaniu. Być może źle za pierwszym razem spłukałam farbę…
Aha na razie nie potrafię się wypowiedzieć na temat trwałości farby – zaaplikowałam ją sobie ok. 2 tygodnie temu i, jak do tej pory, jest OK.
Cena: ok. 30 zł
słyszałam o color&soin, nawet raz się skusiłam, ale wróciłam do Biokapu. Biokap u mnie daje ładniejszy kolor i włosy są bardziej lśniące :)
słyszałyście o color soin, lub podobnie? to jakas konkurencja dla biokapu, tak? kto cos wie?
dzięki cyryla za odp :) ostatnio przeczytałam że duży wpływ na to jaki uzyskamy kolor ma stan naszych włosów przed koloryzacja i chyba to jest przyczyna moich problemów. mam trochę zniszczone włosy i dlatego wychodzi nierówny kolor, bo farba głębiej wnika w uszkodzone miejsca. Więc najpierw zadbać o kondycje, a potem farbować :)
użyłam 3 dni temu razem z mamą i warto było. od razu po wysuszeniu włosy wyglądały jak od fryzjera :) mi pokryło ekstra, wygładziło. mojej mamie nie pokryło tak dobrze siwych, ale w ogóle nie rzuca się to w oczy. myśle że na typowo siwe włosy (których jest dużo) lepiej użyć mocniejszej farby.
generalnie farna na plus :)
Wiesz, mi zawsze w sumie wychodzą tak jak na wzorze, ale ja tylko trochę rozjaśniam więc może jak się bardziej radykalnie zmienia kolor to wychodzi inaczej :) Na forach można znaleźć opinie, że wychodzą odrobinę ciemniejsze niż na wzorach, ale myślę, że to zależy od tego na jakie włosy nakładasz, tzn, jaki był kolor wyjściowy!
A… to już rozumiem dlaczego panie w drogeriach tak się dziwiły :) w takim razie poszukam w okolicznych aptekach a jak nie znajdę to zamówię przez internet. Dziewczyny, a czy kolory wychodzą tak, jak są pokazane na stronie czy się różnią? Bo wiecie jak to jest, czasami wzór sobie, a efekt sobie ;)