„Baśniobór. Gwiazda Wieczorna wschodzi” – recenzja

Wystarczy przeczytać pierwszy rozdział, by zatracić się bez pamięci! I tak właśnie się poczułam, gdy tylko w moje ręce wpadła książka, którą po prostu chłonie się jak świeże bułeczki, albo ciepłe pączki z kremowym budyniem (które też uwielbiam).

Przenosimy się ponownie w baśniowy świat zamieszkiwany przez najdziwniejsze i najbardziej atrakcyjne magiczne istoty, jakie stworzyła ludzka wyobraźnia od wróżek poprzez duliony, golemy, najdy, diabliki, olbrzymy mgielne, umitki, skrzaty i koboldy po satyry, minotaury czy ożywieńce. Owróżkowiona Kendra, która ma zdolność widzenia magicznych istot bez spożywania mleka lub używania kropelek do oczu i jej brat Seth po raz kolejny goszczą u dziadków, którzy opiekują się Baśnioborem. Mimo iż Seth przy ostatniej wizycie nieźle narozrabiał, sytuacja zrobiła się mało ciekawa i dzieci ponownie uzyskały zaproszenie do tego niezwykłego miejsca. Goni je jednak Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczornej, które wplątało dzieci w kradzież statuetki demona o nazwie Olloch Żarłoczny. Ich plan obejmuje jednak o wiele większą katastrofę – zdobycie magicznych artefaktów i uwolnienie potwornych demonów. Czarodziejskie talizmany ukryte są w pięciu Magicznych Rezerwatach rozproszonych po świecie. Problem Stana Sorensona, który jest Strażnikiem najmłodszego w historii Baśnioboru, polega jednak na tym, że nie ma pojęcia gdzie ów talizman może być ukryty. A trzeba go odnaleźć i ponownie ukryć, tym bardziej, że ktoś wkrada się w sny domowników i inwigiluje całą akcję. Czy jest to Tanu – egzotyczny mistrz eliksirów czy może urocza Vanessa – pogromczyni i tropicielka magicznych stworzeń, a może Coulter – zagadkowy przyjaciel dziadka, a może jeszcze ktoś inny – musicie przekonać się sami. Jedno wiadomo na pewno: Baśniobór i dzieci są w ogromnym niebezpieczeństwie…

Jest to książka z pogranicza cudownej baśni, którą czyta się z nieustającą uwagą i ogromną przyjemnością. Wykreowany świat zachwyca, zdumiewa i fascynuje swoim bogactwem, oryginalnością i wręcz magicznie nieskończonym rozmachem. Wszystko ma tu swoje miejsce, precyzja wielowątkowości wywołuje zachwyt, a klimat błyskawicznie wnika do naszej świadomości, otwierając drzwi nowym poziomom wyobraźni. Wędrujemy po kolejnych wydarzeniach chłonąc każdy detal i szczegół magicznej krainy, która oddana w sposób malowniczy, plastyczny i niezwykle kolorowy wizualizuje się przed naszymi oczami niczym mistrzowski obraz utkany kunsztem słowa zakropionym czarodziejskim pocałunkiem wróżki. Żywa fabuła nieustannie intryguje, bohaterowie walczą z własnymi niedoskonałościami oraz podejmują wyzwania, co pokazuje ich zdolność do ewaluacji, dokonywania wyborów i podążania właściwymi ścieżkami. To przesłanie jest niezwykle istotne, pokazuje bowiem, zwłaszcza młodemu czytelnikowi, jak ważne jest myślenie i stawianie czoła nawet dużym problemom.
Autor karmi nas przygodą, gawędziarskim leciutkim stylem, oryginalnym poczuciem humoru i kunsztownym słownictwem. Sugestywność prozy, wartka i rozbudowana akcja, nastrojowy klimat z dreszczykiem oraz bohaterowie kreśleni wyraźną kreską to wszystkie elementy, które budują fantastycznie barwną i niebezpiecznie czarodziejską tudzież czarowną opowieść. 

Marta D.

Baśniobór: Gwiazda Wieczorna wschodzi
Brandon Mull
przekład: Rafał Lisowski
tytuł oryginału: Fablehaven. Rise of the Evening Star
Wabiki – literatura dla dzieci, seria: poza seriami
premiera: grudzień 2011
wydanie: I
ISBN 978-83-7747-579-9
Cena: 29,90 zł.

W Baśnioborze ukryto jeden z potężnych artefaktów pozwalających uwolnić najpotężniejsze demony z zaklętego więzienia. Dzieci, ich dziadkowie oraz trójka specjalistów od magii muszą temu zapobiec za wszelką cenę. Przed rokiem wróżki podzieliły się z Kendrą magiczną mocą – dlatego ona także staje się celem sił zła. Czy w porę nauczy się wykorzystywać niezwykły dar? I czy jej brat uwolni się od klątwy demona, który chce go pożreć? Stawką są losy całego świata.

Urocza historia, która sprawiła, że zmęczenie ostatnich tygodni gdzieś się ulotniło. Czuć w niej inspiracje Tolkienem, Lewisem, a nawet Rowling. /miastoksiazek.blox.pl/

Baśniobór to wehikuł przenoszący każdego czytelnika w magiczny świat, to różowe okulary w szarej rzeczywistości. W tę podróż poza książką musisz zapakować do plecaka kompas, lornetkę, małe lusterko i termos na ciepłe mleko. /www.bajecznafabryka.blogspot.com/