Anna Bichalska: Czarci most – recenzja

23 marca 2015, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Anna Bichalska: Czarci most

Cudowna, baśniowa kraina, która mając dwa konwencjonalne oblicza dobra i zła, potrafi zachwycić lekkością i dać czytelnikowi chwilę prawdziwej, niemal dziecinnej beztroski w obcowaniu z literaturą.

_czarciCzarci Most to nie tylko nazwa miejscowości, gdzieś na mapie Polski, ale także most łączący różne Warstwy świata, portale i krainy, do których prawdziwy dostęp mają jedynie Strażnicy i Wybrańcy, zdarzają się jednak wyjątki. Mikołaj, pisarz bajek dla dzieci odziedziczył spadek po śmierci swojej babki, a jak się okazuje nie jest to tylko piękny, stary dworek, ale także tytuł najwyższego Strażnika Bramy. W miasteczku dochodzi do morderstwa i porwania, a wszystkie te zdarzenia łączą się z podobnymi niewyjaśnionymi zaginięciami dzieci sprzed kilkunastu lat. Wróg bardzo mocno wrósł w mieszkańców miasteczka i ukrywa się pod postaciami przyjaciół, zatem odkrywanie prawdy ujawnia smutną zdradę.

Autorka buduje świat korzystając z modelu współistniejących warstw nasączonych słowiańską baśniowością i jej swoistą lekkością. Postrzeganie oparte na otwieraniu trzeciej powieki, nie jest chorobą (jak u kotów), ale genetycznym darem pozwalającym na dostrzeganie świata ukrytego i przenikanie do innego wymiaru. Mimo tragizmu sytuacji, który mógłby być podstawą dla dobrego horroru, otrzymujemy wersję cukierkową i słodką, autorka bowiem wprowadza do swojej powieści nastrój nieco beztroskiej bajki. Brakuje odrobiny napięcia, tajemniczości czy na tyle głębokich emocji, by wydobyć tragizm, pozostaje zatem subtelna, lukrowana emocjonalność, niezwykle adekwatna do konwencji przeplatających się legend, postaci i wątków, mniej lub bardziej znanych, a często rozpoznawalnych i uroczo przemieszanych.

Autorka wprowadza na karty powieści niezwykłe postacie, fantastyczne istoty, a także wizję ciekawą, aczkolwiek bardziej odtwórczą niż kreatorską, a wyobraźni tutaj nic zarzucić nie można. Przepych i wielowątkowość na pewno zachwycają, czuje się jednakże pewien niedosyt charakterologiczny. Znajdziemy też w książce pewien wzór patosu rodziny, wiążących więzi, genetycznie uwarunkowanych predyspozycji, tej specyficznej i ważnej miłości, która dodaje sił i jednocześnie ożywia dusze, chociażby na ostateczną chwilę pożegnania.

Pastelowość opowieści to jej cecha charakterystyczna, podobnie jak językowe szarady i ich swobodna lekkość, idealnie dopasowana do konwencji. Powieść idealna dla młodzieży, a także czytelnika poszukującego chwili rozrywki, słodkiego literackiego deseru. I ogromny plus za dusze książek, które bez wątpienia są pozytywnymi, dobrymi i pomocnymi siłami…

Czarci most
Autor: Anna Bichalska
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: luty 2015
ISBN 9788378353607
Liczba stron: 320
Kategoria: fantastyka, fantasy, science fiction
Cena: 32.90 zł

 

 






FORUM - bieżące dyskusje

Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...
Opalona skóra
Picie soku z marchwi powoduje też taki opalony odcień skóry...
Praca w dużej firmie a zarobki
Często takie duże firmy mają nieormowany czas pracy i za nadgodziny nikt nie płaci...
Kolczyki
Fajne są takie z dodatkiem naturalnych kamieni, np. hematytu, kwarcu itp.