Irena siedziała w kawiarni. Nagle strasznie zaczęło łomotać jej serce.
Jej czoło zalane było potem, to straszne uczucie spowodowało, że w pierwszej chwili pomyślała, że to zawał serca!
Okazało się jednak, że Irena cierpi na tzw, napady paniki, które powoli zaczęły udręczać jej życie.
Lęk to naturalna reakcja organizmu na wszelkiego rodzaju zagrożenia, z pewnością jest bardzo potrzebny przy np. przechodzeniu przez ulicę. W mózgu zachodzą podczas bezpośredniego zagrożenia natychmiastowe zmiany chemiczne i fizyczne, dzięki którym możemy uniknąć niebezpieczeństwa.
Jeśli takie samo uczucie paniki ogarnia człowieka bez wyraźnej przyczyny wtedy można mówić o poważnym schorzeniu. Taka dolegliwość ta może być uwarunkowana genetycznie a sprzyjają jej nieprawidłowości układu limbicznego mózgu, niektórzy są zdania że duże znaczenie ma odporność na stres.
Podłoże tego stresu to złe wspomnienia z dzieciństwa (stosunki kazirodcze, bolesne przeżycia, tragedie, molestowanie itp)
Nad napadami paniki można pracować. Oczywiście nie obejdzie się bez wizyty u psychoterapeuty, który wskaże właściwe sposoby leczenia.
Duże znaczenie mają techniki uspokajające np: panowanie nad oddechem ( ponieważ napadom lęku często towarzyszy hiperwentylacja), panowanie nad myślami i reakcją. Są one na tyle skuteczne, że wielu osobom udało się zminimalizować napady lęku i żyją w miarę spokojnie w społeczeństwie.
Jest jeszcze jedna „odmiana” tej dolegliwości nazywana jako agorafobia.
Agorafobia jest bardzo ścisle związana z napadami leku. Definiuje się ją jako lek przed przebywaniem w miejscach publicznych, jednakże najwłaściwsze określenie tej choroby to lęk przed lękiem. Tak więc w naszym dzisiejszym społeczeństwie gdzie każdego dnia jesteśmy narażeni na stres i negatywne informacje jest wiele osób, które walczą z napadami paniki i lęku.