Sałatka ryneczkowa – letni klasyk pełen świeżych warzyw

Avatar photo
29 października 2025,
dodał: Małgorzata Kopeć

Kiedy tylko zaczyna się lato, a na ryneczkach i straganach pojawia się kolorowy urodzaj świeżych warzyw, zawsze wracam do jednej z moich ulubionych receptur – sałatki ryneczkowej. To nie jest zwykła sałatka, którą robi się według przepisu z książki kucharskiej. To bardziej stan umysłu, chwila improwizacji w kuchni i radość z tego, co akurat uda się znaleźć w wiklinowym koszyku.

Dla mnie to trochę jak rytuał. Wybieram się na rynek, gdzie stoiska uginają się od pomidorów, fasolki szparagowej, młodych ziemniaczków, świeżego koperku czy pachnącego groszku. Nigdy nie mam gotowego planu – pozwalam, by kolory i zapachy same zdecydowały, co wyląduje w mojej sałatce.

sałatka ryneczkowa

Sałatka, która nigdy się nie nudzi

To, co uwielbiam w sałatce ryneczkowej, to jej elastyczność. Za każdym razem może smakować inaczej – raz będzie w niej więcej pomidorów, innym razem dorzucę bób, ogórki gruntowe albo chrupiącą paprykę. Jednak jedno pozostaje zawsze niezmienne: ziemniaczki. To one tworzą bazę, fundament i duszę tej sałatki. Najlepiej smakują młode, jeszcze ciepłe, otulone kremowym sosem, który nadaje całości charakteru.

Sos, który wszystko spaja

Przyznam, że długo eksperymentowałam, zanim znalazłam swoją idealną wersję. Dziś nie wyobrażam sobie sałatki ryneczkowej bez lekkiego sosu z roślinnego majonezu, jogurtu, musztardy francuskiej i odrobiny soku z cytryny. Do tego solidna porcja pieprzu i ogromna ilość koperku – bo latem koperek to dla mnie kwintesencja świeżości.

To właśnie sos sprawia, że wszystkie warzywa, choć tak różne, stają się spójną całością. Pomidory zyskują lekkości, fasolka – kremowego dopełnienia, a ziemniaki – delikatności, która sprawia, że trudno poprzestać na jednej porcji.

Przepis na sałatkę ryneczkową krok po kroku

Składniki:

  • 10 młodych ziemniaków

  • 200 g fasolki szparagowej

  • 2 soczyste pomidory

  • 1 łyżka roślinnego majonezu

  • 1 łyżka roślinnego jogurtu

  • 1 łyżka musztardy francuskiej

  • sok z ½ cytryny

  • sól i dużo pieprzu

  • pęczek świeżego koperku

  • ½ czerwonej cebuli

Przygotowanie:

  1. Ziemniaki umyj i ugotuj w osolonej wodzie. Wystarczy kilkanaście minut – mają być miękkie, ale wciąż zwarte.

  2. Fasolkę obierz i ugotuj – możesz zrobić to na miękko albo tak, by pozostała lekko chrupiąca. Ja lubię tę drugą opcję, bo nadaje sałatce świeżości.

  3. W miseczce wymieszaj majonez, jogurt, musztardę i sok z cytryny. Dopraw solą i pieprzem, dodaj posiekany koperek. To właśnie nasz sos.

  4. Pomidory pokrój w kostkę lub ćwiartki i wrzuć do miski z sosem.

  5. Fasolkę pokrój na mniejsze kawałki, a ugotowane ziemniaki przekrój na połówki. Wszystko dodaj do sosu i delikatnie wymieszaj.

  6. Cebulkę pokrój w cienkie plasterki, skrop sokiem z cytryny, posól i ugnieć dłonią, aż zmięknie i nabierze pięknego koloru.

  7. Gotową sałatkę posyp dodatkowym koperkiem i udekoruj cebulką.

Dlaczego warto zrobić tę sałatkę?

Bo jest szybka, lekka i pełna lata. Smakuje świetnie sama, ale pasuje też jako dodatek do grilla, kolacji z przyjaciółmi czy rodzinnego obiadu. Jest wegańska, zdrowa i pełna kolorów. To takie danie, które przypomina mi, że prostota w kuchni ma ogromną moc.

I najważniejsze – to nie jest tylko sałatka, to sposób na celebrowanie sezonowych warzyw. Za każdym razem, gdy ją przygotowuję, czuję się trochę tak, jakbym przenosiła kawałek ryneczku prosto do swojego domu.