Jak zrobić wodę gazowaną w domu? To prostsze niż myślisz

Lato to czas, kiedy mamy największą ochotę na orzeźwiające napoje. Sięgamy po nie również poza porą upałów i nie tylko dla ochłody. Gazowane wody naturalne i smakowe oraz napoje to jedne z najczęściej wybieranych produktów w sklepach. Można dyskutować o ich wpływie na nasze zdrowie, ze względu na wysoką zawartość cukru, stosowane barwniki i konserwanty. Można też przygotować gazowane napoje we własnym domu, z korzyścią dla zdrowia i środowiska.

Samodzielne nasycenie wody dwutlenkiem węgla nigdy nie było prostsze niż teraz. Z ulic co prawda zniknęły mobilne saturatory, ale do domów wracają ich nowoczesne wersje. Podobnie jest z syfonami, które do niedawna uznawano za relikt PRL-u. Współczesne wersje obu tych urządzeń to proste w obsłudze i designerskie sprzęty, dzięki którym stworzysz we własnym domu każdy możliwy napój gazowany. Gazowana woda, lemoniada czy własnoręcznie przygotowane napoje z bąbelkami to nie tylko przyjemność, ale też oszczędność. W czasach, gdy ceny w sklepach rosną, domowa woda sodowa pozwala cieszyć się orzeźwieniem bez nadwyrężania portfela.

Nowoczesne rozwiązania pozwalają pić gazowaną wodę prosto z kranu. Wystarczy zamontować w kuchni specjalną baterię z wbudowanym saturatorem i filtrem. Taki system chłodzi wodę, usuwa z niej zanieczyszczenia i nasyca ją dwutlenkiem węgla według naszych upodobań. Pokrętło z podświetlanymi opcjami umożliwia wybór – od lekko gazowanej po mocno musującą. Urządzenie mieści się w szafce pod zlewem, więc nie zabiera miejsca na blacie. Regulacja stopnia nasycenia gazem jest idealnym rozwiązaniem, gdy masz w domu zwolenników mniej i bardziej musującej wody. Jeśli jednak wolisz rozwiązania, które nie wymagają bardziej kosztownej instalacji, wypróbuj domowy saturator lub syfon.

Domowy saturator – szybki sposób na bąbelki

Saturacja to nic innego jak nasycenie cieczy gazem. Stąd nazwa urządzenia, które wtłacza cząsteczki dwutlenku węgla do wody. Dawniej kojarzyło się ono z ulicznymi wózkami i szklanką wody z syropem malinowym, a dziś powraca w nowoczesnej odsłonie. Kompaktowy sprzęt dostępny jest w sklepach AGD zazwyczaj w przedziale cenowym 200 – 800 zł. Urządzenie składa się z korpusu, butelki wielokrotnego użytku i naboju z dwutlenkiem węgla. Jeden nabój wystarcza na przygotowanie 60 litrów wody gazowanej. Butelka na wodę ma zazwyczaj pojemność 1 litra, ale niektórzy producenci oferują kompatybilne butelki o różnych pojemnościach. Obsługa jest prosta. Wystarczy napełnić butelkę chłodną wodą, zamocować ją w korpusie i nacisnąć przycisk, który uruchamia proces nasycania. W sklepach dostępne są także syropy smakowe, dzięki którym w kilka chwil przygotujemy napoje gazowane popularnych marek. Warto pamiętać, aby wlewać syrop powoli, po ściance butelki, by uniknąć nadmiernego pienienia się napoju.

Syfon do wody sodowej – klasyk, który wraca do łask

Innym sposobem na domową wodę gazowaną jest syfon. Czym różni się od saturatora? Choć on także, ze względu na funkcję, często nazywany jest saturatorem, nieco się od niego różni. To zazwyczaj butla ze stali szlachetnej, w której wykorzystuje się małe naboje. Jeden nabój nasyci 1 litr wody. Naboje te są jednorazowe, w przeciwieństwie do cylindrycznych nabojów dużej pojemności stosowanych w saturatorach. Obsługa jest banalnie prosta – do korpusu wlewamy wodę, najlepiej schłodzoną i przefiltrowaną, wkręcamy nabój z CO₂, mocno wstrząsamy i gotowe. Syfon ma tę zaletę, że jest przenośny i możemy go ze sobą zabrać na imprezę, piknik, wakacje. Saturator natomiast sprawdzi się wtedy, kiedy lubimy sięgać po bąbelki nie tylko od czasu do czasu.

Domowe wytwarzanie wody gazowanej umożliwia przygotowanie dowolnych napojów. Można dodać do wody świeże owoce, listki mięty, bazylię czy rozmaryn, naturalne soki lub gotowe syropy. Tak przygotowany napój gazowany nie tylko orzeźwia, ale też pięknie wygląda w szklance. Woda zrobiona w domowym syfonie lub saturatorze to prosty sposób, by codziennie cieszyć się świeżym, gazowanym napojem, bez konserwantów, sztucznych barwników i toksycznego mikroplastiku. Dzięki temu ograniczamy też ilość odpadów w postaci plastikowych butelek.