Wierzysz w te mity o kleszczach? Zdradzamy, jaka jest prawda 

Avatar photo
23 maja 2025,
dodał: Ewelina Szadkowska

Coraz cieplejsze dni zachęcają nas do wyjścia na spacer do parku, wypadów do lasu lub opalania się na kocyku wśród zielonej trawy. Te przyjemne chwile bywają zakłócane przez niepozorne, ale groźne pajęcaki. To kleszcze, które lubią bytować właśnie tam, gdzie najchętniej spędzamy nasz wolny czas. Obawiamy się ich każdego lata, a wokół ich aktywności w przyrodzie narosło jużwiele legend. W co nie warto wierzyć? Wyjaśniamy w tym artykule.

Osoby, które miały styczność z kleszczem, na zawsze zapamiętają lęk o to, czy nie zotały zakażone boreliozą. Inni uważają, że założenie białych ubrań może uchronić ich przed atakiem tego groźnego dla zdrowia owada. Nie brakuje też błędnych przekonań o tym, jak kleszcze namierzają swoje ofiary, jak je usuwać i gdzie szukać pomocy w celu zdiagnozowania ewentualnych chorób odkleszczowych.

kleszcz

Kleszcze budzą nieuzasadniony lęk

Idąc na spacer, coraz częściej zastanawiamy się nad tym, czy nie spotkamy kleszcza na swojej drodze. Media często piszą o tym, że kleszcze są już właściwie wszędzie i stwarzają wrażenie, że trudno uniknąć tego zagrożenia. Prawda jest jednak inna. Gdyby kleszcze występowały tak licznie, to co roku prawie każdy z nas zostałby ukąszony przez nie. Tymczasem rocznie notuje się mniej niż 1000 zachorowań na boreliozę, a jeśli weźnmiemy pod uwagę szacunki, że co drugi kleszcz ją przenosi, to można ocenić, że rocznie notujemy ok. 2-3 tysięcy ataków kleszczy na ludzi. W skali ponad 38-milionowego społeczeństwa nie jest to więc aż tak częste, jak mogłoby się wydawać. Szczegółnie narażoną grupą są leśnicy, którzy pracują w gęsto zarośniętym teenie, gdzie kleszcze szczególnie chętnie bytują. W parku, który jest regularnie koszony, naprawdę trudno jest spotkać kleszcza – chyba że wejdziemy w gęste krzaki, pełne wilgoci po deszczu.

Najczęstsze mity dotyczące kleszczy

Jasne ubranie nie zrobi wrażenia na żadnym kleszczu, gdyż te pajęczaki nie mają narządu wzroku. Swoje ofiary namierzają za pomocą węchu i odczucia temperatury ich ciała. Nie spadają też samoczynnie z krzaków i nisko rosnących gałęzi drzew. Mogą znaleźć się na nas, gdy wejdziemy pod gałęzie i zaczepimy o nie głową lub ramionami. Nie każdy kleszcz przenosi choroby, a jedynie taki, który wcześniej zaraził się np. od gryzonia, którego ukąsił, pijąc krew z konkretnymi drobnoustrojami. Borelioza to niejedyna choroba, która nam grozi po ukąszeniu tego poajęczaka. Znacznie cięższe jest odkleszczowe zapalenie mózgu. Gdy już znajdziemy kleszcza na ciele, nie stosujmy porad zasłyszanych od znajomych, aby smarować go masłem czy smalcem. Nie wolno też ich wykręcać, gdyż podrażnione mogą zwrócić treść żołądkową, przekazując nam szkodliwe mikroby, np. krętki borrelia. Najlepiej w tej sytuacji zwrócić się o pomoc medyczną.

Mity dotyczące kleszczy wzmagają lęk przed nimi, choć nie mają nic wspólnego z prawdą. Stosowanie się do nich nie tylko nie uchroni nas przed ukąszeniem, ale nawet może nam zaszkodzić. Polecamy tylko szukać sprawdzonych źródeł informacji i nie rozpowszechniać pseudoporad, które krążą w przestrzeni społecznej. Rozwaga i ostrożność to najlepsi doradcy w czasach, gdy kleszczy jest coraz więcej i dość ciepłe zimy pomagają im w mnożeniu się.