„Inkwizytor” – recenzja

2 lutego 2022, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

„Inkwizytor” – intrygujący tytuł i podsycająca wyobraźnię okładka to porywająca nowość Wydawnictwa Initium. Kontynuacja przyjętego z dużym zainteresowaniem „Znachora” Michała Śmielaka. Ta książka to powrót samozwańczego, okrutnego sędziego, dokonującego niemal rytualnych mordów na tych, którzy powinni ponieść karę za swoje czyny. Tylko jaką? I czy z jego rąk? Seryjny morderca, wyjątkowo krwawe zbrodnie, trudna do rozwikłania zagadka to główne atrybuty powieści, która nie pozwoli czytelnikowi przestać o niej myśleć, aż sprawca zostanie odnaleziony. I ta niesamowita presja czasu, bo nim policja zjawi się na miejscu jednego wstrząsającego samosądu, Inkwizytor zabiera się do wymierzenia kolejnej kary. Zawsze krok przed policją, zawsze o jedną śmierć przed nimi.

Śmielak posiada umiejętność zaangażowania czytelnika w śledztwo. Za każdym razem, gdy autor podsuwa kolejny trop, w pełnym skupieniu i gotowości ruszamy z bohaterami w miejsca, w których szukamy następnych wskazówek, śladów, odpowiedzi. Nierzadko znajdujemy kolejne pytania, lecz wartka akcja nie pozwala zmęczyć się pościgiem, nawet jeśli pościg momentami jest jedynie błądzeniem, bo mierzymy się z przeciwnikiem wysokiej kategorii.

Autor ma lekkie pióro i sprawnie uzupełnia narrację dialogami. Posiada swoiste wyczucie w rozdzieleniu, które wątki opowie sam, a które informacje „usłyszymy” bezpośrednio od jego bohaterów i dzięki takim manewrom bieg wydarzeń zaskakuje nas dwupłaszczynowo – raz z poziomu narratora, a raz bohatera.

Postać mordercy – psychopaty została skonstruowana niezwykle starannie. Inteligentny, przebiegły, z misją. Dopracowany. Trudny do uchwycenia. Nie jest to jednak postać centralna. O wiele więcej uwagi poświęcone jest najbardziej istotnym dla sprawy członkom zespołu śledczo-dochodzeniowego. To oni są tutaj głównymi bohaterami. Mam wrażenie, że Inkwizytor tworzy dla nich tło, a cała jego rozgrywka pozwala na analizę ich osobowości bardziej niż jego… przynajmniej na początku książki, gdy jeszcze poruszamy się po omacku, gdy jeszcze wodzi ich i nas za nos. Dopiero później, gdy w toku śledztwa wyłania się i klaruje obraz psychopaty, zaczyna on zabierać naszą uwagę i przejmować należną sobie tytułową rolę.

Wracając jednak do śledczych – różne charaktery, ale sprawna współpraca, mimo częściowej niespójności w działaniu, wynikającej z tego, że niektórzy z bohaterów momentami próbują działać na własną rękę. W ogólnym rozrachunku jednak każdy z grupy pełni swoją rolę uzupełniającą się z innymi, a relacje te nie są wyłącznie zawodowe. I tutaj warto byłoby sięgnąć najpierw po „Znachora”, ponieważ pozwoli to lepiej zorientować się w powiązaniach między bohaterami, tym bardziej, że autor kilkakrotnie odwołuje się do wydarzeń z pierwszej części.

To książka kilkuwymiarowa – nie tylko sprawnie napisany kryminał, okraszony ciekawymi wątkami historycznymi, ale też rozważanie moralne. Czy zło należy karać, a jeśli tak, bo właściwie to oczywiste, to czy można zło karać kolejnym złem, na przykład zabójstwo zabiciem sprawcy i czy w ogóle karę za zło można nazwać złem? Kto powinien ją wymierzyć? Kto powinien decydować o jej słuszności i proporcjonalności do wyrządzonych krzywd? Czy samosąd wyręcza przeciążony i nie do końca skuteczny system stojący na straży sprawiedliwości i prawa? W książce zderzamy się z różnymi podejściami do tej samej sprawy i nawet, jeśli mamy wypracowaną na ten temat opinię, zastanowimy się przez chwilę nad wypowiedziami postaci i ich zróżnicowaną postawą.

Czyta się szybko, czyta się… łapczywie. Nie ocenia się książki po okładce, ale ta jest wspaniała i podczas przerwy w czytaniu prowokowała, by się jej po prostu przyglądać. Pod tym względem wydawnictwo bardzo ucieszyło każdego, kto lubi nie tylko czytać, ale też gromadzić. Z pewnością jest to książka, którą nie będziecie rozczarowani. Nie ukrywam, że czekam na to, co jeszcze Michał Śmielak napisze.

Iwona

Książkę poleca Wydawnictwo Initium

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...