Krystyna Mirek: Szczęście all inclusive – recenzja

22 lipca 2019, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

Krystyna Mirek:

Szczęście all inclusive – recenzja

 

Wymarzone, długo oczekiwane wakacje. Cudowny klimat morza, kultury oraz pięknie przedstawionych greckich tradycji i kuchni. Przenosimy się tam razem z bohaterami, aby wspólnie poznać różne opowieści, odpocząć od prozy codzienności. Tylko, że problemy wcale nie chcą zostać w domu, wolą perfidnie wisieć nam nad głową…

Autorka doskonale opisuje autentyczne problemy, porusza istotne tematy, jak: zaniedbanie dziecka przez zapracowanych rodziców, syndrom „pustego gniazda”, dążenie do perfekcji, bieg do kariery czy problemy wychowawcze. Galeria bohaterów to bogaty i różnorodny przegląd charakterów, tym bardziej, że wszyscy są wyraziści i potrafią wywoływać skrajne emocje. Znajdziemy tu również wiele prawd i odwołań do istotnych wartości życiowych, a poruszane problemy zmuszają czytelnika do myślenia, zastanowienia się nad ważnymi sprawami. Jednocześnie autorka stara się przekazać nam, jak ważne jest odcięcie się od świata na chwilę, przystopowanie i spojrzenie na wszystko z innej perspektywy, perspektywy czasu czy nawet rad obcych ludzi. Na przykładzie fenomenalnie wykreowanych bohaterów każdy z nas zobaczy, jak wakacyjny wyjazd może stać się przełomowym momentem w życiu. Dodatkowo cudownie oddany klimat wyspy sprzyja refleksjom i pozwala na nowo zajrzeć w głąb siebie, motywuje do działania i daje nadzieję, że wszystko co najlepsze dopiero może nadejść. Najważniejsza jest odwaga, aby żyć…w zgodzie ze sobą… Książka Szczęście all inclusive to zatem bajecznie skonstruowana głęboka opowieść o przewartościowaniach, na jakie pozwala wyjazd, odległość i zmiana miejsca, a także o dystansie, który daje zaskakująco jasne spojrzenie na dotąd nierozwiązywalne sprawy życiowe. To jednocześnie historia o zbiegach okoliczności, z których wynika coś pozytywnego (podobno w życiu nie ma przypadków, wszystko dzieje się „po coś”). Bohaterowie w pięknej scenerii przyrody odnajdują odpowiedzi na dręczące je pytania.

Szczęście all inclusive to lekka, pełna nadziei i miłości historia dla każdego. Wspaniale utrzymany leniwy klimat wakacji, trudne tematy, a jednocześnie opowieść niezwykle ciepła i przyjemna, która pozwala zastanowić się nad własnym życiem, trudnymi wyborami i własną hierarchią wartości. Idealna, pełna słońca lektura na wakacje. Odprężająca, nasycona wdzięczną dawką otulającego duszę optymizmu. Romantyczna, a jednocześnie życiowa, realna z piękną wyspą w tle, dająca nadzieję na lepsze jutro. Przyjemna i godna uwagi. Polecam.

Od Wydawcy:

Piękna grecka wyspa skąpana w południowym słońcu, gaje oliwne, plaże, luksusowy hotel i galeria interesujących bohaterów.

Beata, która musi przewartościować swoje życie i uwolnić się z toksycznego związku, Jakub, któremu piękna figura i pozycja zawodowa narzeczonej przesłoniła własne pragnienia, dynamiczna Agnieszka, która czerpie z życia pełną garścią ale zapomina o najważniejszym, i nieludzko przystojny Grek, Kostas, właściciel gaju oliwnego.

Wszyscy spotykają się w luksusowym hotelu w samym środku upalnego lata. Ciąg wydarzeń sprawi, że dla każdego z nich greckie wakacje okażą się przełomowe. Bo szczęście przychodzi znienacka, zaskakuje i obezwładnia jak piękne krajobrazy słonecznej wyspy. Szczególnie szczęście all inclusive.

Lekka, wakacyjna opowieść o wartkiej akcji i ciepłym przesłaniu, skąpana w południowym słońcu uroczej, greckiej wyspy.

Wydawnictwo FILIA






Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Motyle w obiektywie
Gdzie one latają o tej porze roku? Ja ich w moich okolicach nie spotykam....
Motyle w obiektywie
https://w.fotka.com/024/123/2e6b905b31.jpg https://w.fotka.com/024/123/9ea41a32b6.jpg https://w.fotka.com/024/123/830abd9232.jpg https://w.fotka.com/024/123/38604270b6.jpg https://w.fotka.com/024/123/ebb4908516.jpg Rusałka Kratkowiec - Araschnia levana. Wiosenna szata barwna.
Błąd lekarski?
Nie bardzo wierzę , że coś nie działa bo to taki organizm....
Multicooker: Philipsa czy Redmonda?
Ja nie mam i jakoś żyję ☺