Dobroczynne oddziaływanie przyrody jest oczywiste i powszechnie znane, lecz światu, który tak bardzo się od niej oddalił, trudno jest nawiązać z naturą wystarczającą łączność, aby docenić ten wpływ. Ludzie żyjący w miastach często nie mają czasu nawet na zwykły spacer po parku, a leśne wędrówki odbywają jedynie podczas urlopu w górach… albo wcale.
Jak wiele tracimy odmawiając sobie kontaktu z przyrodą i jak dużo możemy zyskać częściej przebywając na łonie natury, uzmysłowi nam Clemens G. Arvay w książce „Uzdrawiająca moc lasu”.
„Gdy potrzebuję odpoczynku, szukam lasu. Wchodzę do niego niczym do świętego miejsca. To tam jest siła, moc i rdzeń natury.” – Henry David Thoreau
Przebywanie na świeżym powietrzu pomaga dotlenić organizm, szum liści zrelaksować się, śpiew ptaków odstresowuje, widok zieleni uspokaja. Wiemy, znamy, polecamy, tylko jakoś sami nie bardzo mamy czas, żeby skorzystać. Ci, którzy oddają się różnym formom relaksu pośród zieleni, takim jak spacery po łąkach i lasach, pikniki nad rzeką, jogging w parku, z całą pewnością czują się zdrowsi i bardziej szczęśliwi. Dlaczego? Nie mamy wątpliwości, że tak jest, ale w jaki sposób przebywanie pośród drzew i kontakt z roślinami wpływają na nasz organizm, to już bywa dla większości z nas zagadką. Przestanie nią być po przeczytaniu tej książki.
Las ma nam do zaoferowania znacznie więcej, niż możemy przypuszczać i to całkowicie za darmo, przekonuje autor. Łagodzi objawy depresji, kryzysów emocjonalnych, wypalenia, przemęczenia, problemów kardiologicznych, a nawet cukrzycy. Wspomaga koncentrację, redukuje ilość hormonów stresu, łagodzi ból, przyspiesza rekonwalescencję, wzmacnia odporność i przeciwdziała powstawaniu nowotworów. Miejski styl życia oraz otoczenie, w którym przebywamy, mogą nam szkodzić, ponieważ nie są dla nas naturalne. Można jednak zniwelować ten niekorzystny wpływ, jeśli zadbamy o regularny kontakt z naturą.
Powietrze, w którym znajdują się substancje wytwarzane przez drzewa, ma właściwości, które moglibyśmy nazwać cudownymi, gdyby nie fakt, że ten cud ma naukowe uzasadnienie. Clemens G. Arvay nieustannie przytacza wyniki badań i doświadczeń, aby uzmysłowić czytelnikowi, że zdrowotne oddziaływanie lasu nie jest żadnym wymysłem. Opisując ich przebieg i wyniki skupia się na tym, co dla czytelnika istotne, nie obciążając go naukową terminologią. Wyjaśnia wpływ otaczających nas roślin na ciało i psychikę. Uczy przebywać na łonie przyrody, prawidłowo oddychać, przeżywać ten kontakt w sposób pełny. Na ogół nie potrafimy tego robić, ponieważ nie mamy wprawy. Ćwiczenia, które prezentuje autor, pozwolą na głębsze doświadczenie i zespolenie z naturą oraz intensywniejszą regenerację. Spora część książki dotyczy ogrodów, w których możemy sami stworzyć „zielony salon” o właściwościach relaksacyjnych i terapeutycznych.
Clemens G. Arvay zdaje się mieć dwa główne cele publikując tę książkę. Przede wszystkim przekonanie nas, że nauka i medycyna, nawet ta konwencjonalna, potwierdzają korzystny wpływ drzew i krzewów na procesy zdrowienia oraz profilaktykę. Ilość przytoczonych przez niego dowodów jest imponująca. Drugim widocznym celem jest jego dążenie do tego, abyśmy wykazali inicjatywę w naszej relacji z naturą nie tylko poprzez konsumpcję ziół, warzyw i owoców, ale także spędzanie czasu pośród roślin, dotykanie ich, uważną obserwację, wdychanie zapachu, jaki wytwarzają.
Książka przede wszystkim uświadamia nam coś, o czym z pokolenia na pokolenie zdajemy się zapominać, żyjąc w coraz bardziej zautomatyzowanym i sztucznym świecie – jesteśmy częścią natury, żywą częścią, i choćbyśmy się odgrodzili od niej autostradami, zamknęli w szklanych wieżowcach wielkich miast, natura zawsze będzie starała się dążyć do równowagi, która została zaburzona.
Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja