„Mininawyki. Małymi krokami do sukcesu” – recenzja

18 września 2015, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Brakuje Ci motywacji? A może tylko wytrwałości w dążeniu do celu i podjęty po ran enty wysiłek przyniósł mizerne, krótkotrwałe efekty? Zarzucasz kolejny plan albo postanawiasz powalczyć od jutra? Najwyższy czas poznać metodę, która zwiększa poczucie własnej skuteczności, gwarantuje mały sukces każdego dnia i jest odpowiednia dla każdego. To strategia mininawyków.

Badania wykazały, że aż 45% zachowań wynika mininawykiz przyzwyczajenia. Co więcej, ekonomicznie funkcjonujący mózg w warunkach stresu, zmęczenia czy pośpiechu szuka najszybszych i najłatwiejszych rozwiązań, a takimi właśnie są automatycznie wykonywane czynności. Dlatego tak ważne jest, co znajduje się w repertuarze naszych przyzwyczajeń. Z tych zasobów mózg korzysta nieustannie, kształtując naszą codzienność. Czasami uświadamiamy sobie zgubny wpływ niektórych nawyków i postanawiamy je wyeliminować lub zastąpić. I tu pojawiają się trudności…
Słomiany zapał, miliardy wymówek, ograniczony czas i środki, nieudolne planowanie, wyznaczanie trudnych do realizacji celów i mnóstwo innych czynników prowadzących do tego samego efektu – znów się nie udało. Nie udało się schudnąć, ograniczyć słodyczy, przesiadywania w sieci, nie udało się wytrwać w noworocznych postanowieniach, wykonać pracy  terminie, zacząć biegać, oszczędzać, życie płynie, niewiele się zmienia, frustracja rośnie.

„Częstym błędem przy wyznaczaniu celów jest ignorowanie faktu, że poziomy motywacji oraz energii często i gwałtownie się zmieniają.” – pisze Stephen Guise, autor książki „Mininawyki. Małymi krokami do sukcesu”. Książki, która przedstawia opartą na badaniach naukowych metodę wprowadzania zmian, skuteczną niezależnie od poziomu naszej motywacji, ogromu lenistwa, braku wiary, czasu i liczby dotychczas stosowanych wymówek.

Dlaczego nam się nie udaje?
Podejmując decyzje, które mają nagle zmienić nasze życie, pod wpływem impulsu zapominamy lub chcemy zapomnieć o tym, że w większości przypadków kończy się to powrotem do starych nawyków i uczuciem porażki. Rzucanie się na głęboką wodę sprawia, że mózg jeszcze bardziej wycofuje się w strefę komfortu z tej prostej przyczyny, że nie lubi gwałtownych zmian i nie jest do nich przystosowany. Gdyby był, nasza osobowość, charakter, zachowanie zmieniałyby się zbyt gwałtownie, często, w sposób niezrównoważony, nieobliczalny, a tymczasem nasz umysł cechuje względna stabilność i powolny proces programowania. Wynika z tego, że jedynym skutecznym sposobem wprowadzenia zmian jest stopniowe kształtowanie nowych nawyków.

Mininawyki to wyjątkowa strategia działająca w zgodzie z naturalnymi procesami zachodzącymi w mózgu. Stephen Guise uświadamia nas, że nie musimy walczyć z naszym umysłem. Powinniśmy jedynie zrozumieć w jaki sposób funkcjonuje i zastosować metody, które siłą rzeczy muszą okazać się skuteczne.

Książka przystępnie objaśnia proces kształtowania się nawyków oraz ich wpływ na nasze życie, uczy jak wprowadzać i wzmacniać nowe, robić to w sposób elastyczny, zmniejszać opór przed zmianą, rozszerzać strefę komfortu, przestać polegać na motywacji, która ze względu na swój zmienny poziom nie może być fundamentem procesu wprowadzania trwałych zmian, pokazuje jak wykorzystać i wzmacniać siłę woli, wykonać pierwszy krok, w jaki sposób ustanawiać cele, aby wykluczyć porażkę. Zaczyna się od kilku minut dziennie. To niewiele i naprawdę stać na to każdego. Spróbuj tej techniki, a zobaczysz, jak mała zmiana wywołuje wielki efekt.

Iwona

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja