Balsam Anatomicals wygrałam w rozdaniu na blogu Luresowe. Ogromnie się z tego powodu ucieszyłam, ponieważ był on na liście moich chciejstw. Po rozpakowaniu paczki, moim oczom rzuciło się ogromnych rozmiarów (jak na balsam do ust) pudełeczko, a w nim równie ogromna tubka. Myślałam, że pewnie pół roku minie zanim go zużyję.
Tubka jest wygodna, bardzo poręczna, a zakrętka łatwo się odkręca. Aplikator ma jedną stronę ściętą, co ułatwia precyzyjne posmarowanie ust. W środku tubki znajduje się gęsty, lepki i przeźroczysty żel, który ma delikatny zapach przypominający maść apteczną. Żel jest o wiele gęstszy niż np. błyszczyk w tubce.