Intensywne słońce i tytoń to najwięksi wrogowie skóry

11 sierpnia 2014, dodał: CompassPR
Artykuł zewnętrzny

file1407763609

Intensywne słońce i tytoń to najwięksi wrogowie skóry

Liczba podań urlopowych w lipcu i w sierpniu rośnie wprost proporcjonalnie do intensywności promieniowania słonecznego. Wśród żądnych słońca urlopowiczów obecni są także palacze. To właśnie oni są najbardziej narażeni na niekorzystne skutki zdrowotne jakie niesie ze sobą opalanie oraz palenie papierosów. Zarówno jedna, jak i druga czynnośćmoże prowadzić do nałogu, kwalifikującego się do leczenia. Warto zaznaczyć, że tanoreksja i nikotynizm to wyjątkowe dwa uzależnienia, którym ulega w ciągu ostatniej dekady coraz większy – a nie coraz mniejszy jak w przypadku innych uzależnień – odsetek kobiet między 20 a 30 rokiem życia. Terapia behawioralno-poznawcza stanowi obecnie najskuteczniejszą metodę radzenia sobie z nałogiem tytoniowym. W zestawieniu z ograniczeniem ekspozycji na słońce może mieć ona dobroczynny wpływ zarówno na stan umysłu jak i ciała, w tym skóry.

Brązowa opalenizna jako pamiątka po wakacjach w oczywisty sposób kojarzy się z relaksem i atrakcyjnością. Beztroscy plażowicze nie zastanawiają się jak bardzo niekorzystny wpływ na skórę może mieć opalanie w zestawieniu z paleniem papierosów. Tymczasem z wiekiem zmniejsza się zdolność skóry do regeneracji, przez co dbanie o jej młody wygląd staje się coraz trudniejsze. Szczególny wpływ na tempo procesu starzenia się skóry, a co za tym idzie – powstawanie zmarszczek – ma palenie papierosów i nadmierna ekspozycja na promienie UV. Pod ich wpływem skóra staje się sucha i skłonna do podrażnień. Prowadzi to do zmniejszenia jej elastyczności
i przyspieszenia powstawania głębokich zmarszczek. O ile zmarszczki nie stanowią zagrożenia życia, o tyle nowotór skóry tak. Choruje na niego aż 7,5%spośród kobiet zapadających na wszystkie nowotwory złośliwe. U mężczyzn wskaźnik ten jest niższy (6,8%).*

Powyższe fakty wydają się być szczególnie istotne w przypadku kobiet. To one bardziej niż mężczyźni dbają o to, by jak najdłużej zachować młody wygląd, a także bardziej zabiegają o sezonową opaleniznę. Jednocześnie na przestrzeni ostatnich lat, to u kobiet zauważa się rosnącą tendencję do uzależnień.

Palenie papierosów na silnym słońcu nie tylko rujnuje układ krążenia i skórę:

Zarówno nikotyna jak i promienie UV niebezpiecznie uzależniają. Nikotynizm i tanoreksja (uzależnienie od opalania) zostały sklasyfikowane jako jedne z gróźniejszych chorób XXI wieku –mówi Dorota Mierzejewska, terapeutka uzależnień i wellness coach.Na skutek ekspozycji na promieniowanie UV wytwarzane są endorfiny, tzw. hormony dobrego samopoczucia. Kiedy po gorącym lecie zaczyna nam ich brakować, z coraz większą intensywnością korzystamy z solarium. Warto pamiętać, że opalanie to wcale nie oznaka zdrowia, ale objaw walki skóry z wnikającym w nią mutagennym promieniowaniem UV. Mechanizm uzależnienia od opalania zaburza naszą percepcję. Postrzegamy ciało jako wciąż niewystarczająco brązowe, podczas gdy nasz nienaturalny koloryt skóry zwraca już uwagę wszystkich. Percepcja palacza bywa równie zaburzona. Pali 10, 20, 30 papierosów dziennie, jednak wciąż upiera się, że nie jest uzależniony i w każdej chwili może rzucić. Wypiera też fakt, że regularnie wdycha do płuc silnie toksyczny narkotyk. W przeciwieństwie do promieni UV, nikotyna nie wpływa na większe wydzielanie neuroprzekaźników poprawiających nastrój. Pozorna przyjemność wynikająca z palenia to w istocie ulga podczas krótkiej przerwy w odczuwaniu głodu nikotynowego. Przerwa ta trwa podczas palenia papierosa i zaledwie kilka minut po jego zgaszeniu. Potem głód nikotyny zaczyna być coraz bardziej odczuwalny, by po godzinie do trzech (w zależności od szybkości, z jaką ciało metabolizuje nikotynę) sięgnąć zenitu.

Jak każde uzależnienie, tak anoreksja i nikotynizm, wymagają profesjonalnego leczenia. Na pomoc palaczom wychodzą organizatorzy kampanii edukacyjnej „Nie rzucaj bo wróci. Skutecznie rozstań się z nałogiem”, mającej na celu promowanie terapii behawioralno-poznawczej. Jej potwierdzona badaniami skuteczność sięga 53%, a prowadzona w środowiskach pracowniczych daje blisko 60-procentową szansę wyleczenia jej uczestnikom.

Terapia behawioralno-poznawcza pomogła zerwać z nałogiem wielu zatwardziałym palaczom, którzy uznawali papierosa za swojego wiernego towarzysza niemal każdej sytuacji.

Uzależnienie od papierosów to nie tylko destrukcja płuc czy skóry, ale również psychiki. Żeby wyjść z pułapki nikotynowej, trzeba wiedzieć jak to zrobić. W ramach terapii staramy się poznać mechanizmy jakie rządzą nałogiem, bo tylko wtedy możemy nad nim zapanować tłumaczy Piotr Jagiełło ekspert terapii uzależnień i metody behawioralno-poznawczej „Free Forever”.

Nałóg, bez względu na swoją naturę ma podobne mechanizmy działania. W przypadku nikotynizmu, jedynie efektywnie przeprowadzona terapia behawioralno-poznawcza skutkuje ustąpieniem ochoty
na papierosa, co popierają badania przeprowadzone przez Wiedeński Uniwersytet Medyczny.