Dziś kolejny wpis z kolejnym produktem, który dostałam za pośrednictwem Uroda i zdrowie od firmy Eveline. Będzie to enzymatyczny peeling do twarzy 3 in 1. Skóra wrażliwa, naczynkowa i sucha. Peeling ma 3 zadania a mianowicie:
1. usuwa martwe komórki naskórka
2. redukuje przebarwienia i zmarszczki
3. nawilża i wygładza
Od producenta:
Peeling enzymatyczny polecany jest dla osób w każdym wieku, do pielęgnacji cery wrażliwej, naczynkowej i bardzo suchej. Innowacyjna formuła wyjątkowo skutecznie złuszcza martwe komórki naskórka, eliminuje szorstkość i pobudza mikrocyrkulację. Wygładza, zmiękcza i odświeża. Łagodzi podrażnienia i pobudza regenerację naskórka, pozostawiając skórę elastyczną i wygładzoną. Wyrównuje koloryt cery. Zmniejsza ilość, szerokość i głębokość zmarszczek, nadając skórze młody wygląd. Peeling idealnie przygotowuje skórę do przyjęcia substancji odżywczych zawartych w kremach. Doskonale się wchłania, pozostawia cerę delikatną, idealnie gładką i miękką w dotyku.
Opis z opakowania:
Innowacyjna formuła bogata w zaawansowane składniki aktywne. – enzym proteolityczny z papai – usuwa martwe komórki naskórka, niweluje zmarszczki i niedoskonałości cery. Ze względu na zawartość przeciwutleniaczy opóźnia procesy starzenia się skóry.
– bioKwas hialuronowy– intensywnie nawilża i wygładza skórę, wspomaga proces powstawania nowych komórek. Wypełnia zmarszczki od wewnątrz.
– wyciąg z aloesu – bogaty w aminokwasy, witaminy, mikroelementy, wykazuje działanie silnie nawilżające, biostymulujące i oczyszczające.
– naturalna betaina – zwiększa elastyczność skóry poprzez stabilizację nawilżenia. Działa łagodząco.
– olejek migdałowy – wyraźnie wygładza i odmładza cerę.
Moja opinia:
Na początku napiszę, że nie mam skóry suchej ani naczynkowej, ale teraz w zimie nawet posiadaczki skóry tłustej i mieszanej jak ja mają problemy z przesuszeniem i wrażliwością. Po jednym użyciu zdecydowanie ciężko i obiektywnie napisać recenzję. Konsystencja peelingu ma postać kremową i wyglądem przypominała mi maseczkę, a nie peeling. Jest taka średnio gęsta i dobrze rozprowadza się na twarzy. Pachnie przyjemnie i delikatnie. W saszetce jest 7 ml mi wystarczyło na jedną aplikację. Nałożyłam też na szyję. Po ok. 15 minutach zmyłam wodą. Skóra zrobiła się miękka i nawilżona, ale miałam wrażenie, że nie do końca usunął martwe komórki naskórka i nie do końca oczyścił mi twarz jak np. peelingi te ścierające. Takie miałam odczucie.
A Wy używałyście tego peelingu? Wolicie enzymatyczne czy ścierające peelingi do twarzy?
Testowała:
Donna – Dziękuję, że zawitałeś/aś do mnie! Jeśli lubisz samochody, Rmf – fm, smak dobrej herbaty, kawę, czerwone wino, interesujesz się kosmetyką – pielęgnacją i turystyką to dobrze trafiłeś :) pozdrawiam serdecznie – Donna
Prowadzi bloga:http://goldona.blogspot.com/