Życie ludzkie się kończy…
przychodzi śmierć…
ciało zmarłego zostaje złożone do grobu, poddane kremacji…
Rodzina zabiega o godny pochówek, w tym również wybiera trumnę lub urnę.
Coraz częściej zdarza się, że osoba żyjąca podejmuje decyzję o rodzaju, kształcie i ogólnym wyglądzie trumny. Wspólnie z projektantem ustala szczegóły.
A wybór przeogromny: od trumien nawiązujących do zainteresowań zmarłego, poprzez patriotyczne, aż do związanych z wykonywanym zawodem lub miejscem zamieszkania osoby, która odeszła.
Producenci proponują trumny o charakterze religijnym, muzycznym, czy wreszcie kolorowe trumienki dla dzieci wyglądające jak pudełeczka na skarby.
W podobnym klimacie utrzymane są urny, do których składa się prochy.
Różnorodne wzornictwo urn także nawiązuje do zainteresowań, wykonywanego zawodu czy ulubionych rozrywek.
Coraz częściej trumny i urny nie zachowują tradycyjnych kształtów, a przybierają formę preferowaną przez przyszłego zmarłego.
Margaux Ruyant z DSK ISD Intenaional School od Design w Indiach zaprojektowała urnę Potree. Urna ta jest tak skonstruowana, że prochy zmarłego zostają umieszczone w naczyniu i zasypane ziemią. Następnie w urnie można posadzić roślinę.
Naczynie zostało wykonane z biodegradowalnego materiału, więc możemy je nawet zakopać w ogrodzie lub parku. Na powierzchni zostanie tylko ceramiczna obręcz.
Na świecie powstają firmy specjalizujące się w takich spersonalizowanych produktach. Do nas ta „moda” chyba jeszcze nie dotarła. Może to i dobrze, bo czasem mam wrażenie, że „świat staje na głowie”.
Źródło zdjęć: Internet.