Bycie rodzicem to świetna sprawa, nie ma co. Ma jednak też swoją mniej „rozrywkową” :P Kiedy nasz maluszek zaczyna trochę marudzić, to najlepszym środkiem zaradczym na strach lub zły humorek jest przytulanie i noszenie. Wszyscy wiedzą, że bliskość i kojący głos rodzica działa na dzieci uspokajająco. Nikt jednak nie ma mięśni ze stali i czasem nawet najbardziej wytrwali „przytulacze” muszą dać rękom odpocząć. Nie mówiąc już o wykonywaniu domowych obowiązków.
Ludzie od zawsze borykali się z tym problemem, a jak wiadomo potrzeba- matką wynalazków. Prawdopodobnie tak właśnie narodziło się chustonoszenie, które teraz uważane jest za modny trend, a w rzeczywistości, znane było od wieków w różnych zakątkach świata. Sprytne mamy musiały zająć się dziećmi i pracować, więc zaczęły nosić bobasy w chustach.
W dzisiejszych czasach, kiedy zaczęto prowadzić bardziej naukowe badania nad noszeniem dziecka w chuście, okazało się że takie rozwiązanie to nie tylko wolne ręce dla rodzica, ale i całkiem spora garść innych zalet :)
1. Maluchy kangurowane rzadziej płaczą – potwierdzi to każda Chusto-mama i każdy Chusto-Tata. Dzięki bliskości rodzica dzieci są spokojniejsze. Nieustannie czują ciepło, zapach i słyszą głos Mam lub Taty. Mogą też schować się w ciepłej i przytulnej kieszonce chusty, która może przypominać nieco brzuch Mamy. Ta bliskość sprawia, że szybciej „uczymy się” naszego dziecka i możemy od razu reagować na jego nastroje. Chustowane bobasy łatwiej zasypiają, często na tyle mocno, że można je spokojnie potem położyć do łóżeczka i zająć się czymś innym. Dla osób, które martwią się wiązaniami, najprostszym sposobem na rozpoczęcie noszenia będzie łatwa w obsłudze chusta kółkowa. Większość producentów dodaje też instrukcje- jak wiązać, w internecie jest mnóstwo porad, a w większych miastach nawet warsztaty chustowe.
2. Nosząc w chuście wprowadzamy naszą pociechę w nasz świat. Dookoła wszystko wydaje się dziecku nowe, nadzwyczajne i ciekawe. Czasem nawet groźne. O ileż łatwiej zwiedzać okolicę w bezpiecznym towarzystwie rodziców. Wiele osób myśli, że nosząc dziecko w chuście za bardzo się je rozpieści i oduczy samodzielności. Wręcz przeciwnie! W ciągu pierwszych miesięcy życia maluchy zdecydowanie częściej nosi się w chuście, ale im są starsze tym chętniej wybierają się na własne „wycieczki” po domu, ogrodzie itd. Każdy rodzic bez trudu zauważy kiedy dziecko chce siedzieć w chuście, a kiedy nie. Wsparcie rodziców daje szkrabom więcej pewności siebie. Wystarczy zauważyć, jak chętnie małe „kangurki” rozglądają się dookoła z chust, podczas zakupów i spacerów.
3. Zdrowe bioderka u dzieci a chusty. Odpowiednio dobrane wiązania chust ( zwłaszcza pozycja na tzw. „żabkę”) sprzyjają dobremu rozwojowi bioderek u dzieci i profilaktyce dysplazji. Fakt, że chusta nie jest niczym usztywniona to także atut przy rozwoju delikatnego dziecięcego kręgosłupa. Sztywne nosidełka nienaturalnie prostują plecy dziecka, co nie wpływa korzystnie na postawę. Najlepszym sposobem upewnienia się, że nasz maluch może bez obaw wędrować w chuście, jest konsultacja z lekarzem pediatrą.
4. Chustonoszenie to świetna pomoc dla mam wcześniaków. Chusta pełni wtedy rolę tzw. ciąży prowizorycznej. Maluszki po przyjeździe do domu są nadal bardzo wrażliwe na wszelkie zmiany w otoczeniu. Jeżeli lekarz nie ma żadnych przeciwskazań do chustowania to nosząc dziecko przy sobie stwarzamy mu warunki troszeczkę podobne do tych z okresu ciąży – w chuście jest ciepło, ciasno, niezbyt jasno, bardzo blisko mamy lub taty. Nawet badania lekarzy wykazują, że wcześniaki kangurowane szybciej przybierają na wadze, niż te które nie podróżują w chuście. Na pierwsze miesiące życia najlepiej wybrać rozciągliwe i milutkie chusty elastyczne.
5. Aktywni rodzice! Swoboda ruchu i mobilność to coś, za czym młodzi rodzice często tęsknią :) Wspomniane już omdlewające ręce i niemożność ruszenia się gdzieś dalej stanowią częsty problem. W chuście przeszkody terenowe, takie jak schody, pagórki czy nierówny chodnik to już nie problem. Bez trudu można ze sobą wziąć bobasa na zakupy, do przyjaciół, na wycieczkę w góry czy pojechać gdzieś autobusem. I to bez potrzeby taszczenia ciężkiego wózka. Odpowiednie długości chust pozwalają na mnóstwo wiązań, które dobrze rozkładają ciężar dziecka na plecach. Dla dzieci starszych i cięższych najlepiej nadają się chusty tkane, które w zależności od producenta ( i rodzica) mogą udźwignąć nawet 20 kg!
Oto zaledwie kilka korzyści związanych z chustowaniem dzieci. Znacznie więcej odkrywa się ich w miarę noszenia. Ponowne zainteresowanie chustami i odkrywanie ich zalet sprawiło, że naprawdę jest w czym wybierać :) Szeroka gama wzorów, rodzajów i kolorów zadowoli nawet najbardziej wybrednych „kangurowiczów” . Żaden Tata nie musi się już obawiać, że pozostaną mu do wyboru tylko chusty w różowe kwiatki i czerwone serduszka.
Serdecznie polecam noszenie dziecka w chuście wszystkim rodzicom!
Sprawdźcie najnowsze wzory chust na bycmama.pl!