Jak to jest naprawdę ze skutkami ubocznymi blokowania wydzielania się potu? Czy to aby na pewno bezpieczne? Czy można blokować gruczoły potowe antyperspirantami i tabletkami bez uszczerbku na zdrowiu? Przyznam szczerze, że szukałam sporo na ten temat i praktycznie nigdzie nie ma jednej wyczerpującej i szczerej odpowiedzi.
Przez wiele lat zwracano uwagę na obecność w antyperspirantach (nie)sławnych parabenów. Parabeny czyli konserwanty dodawane do kosmetyków, leków i żywności, mogą przyczynić się powstawania nowotworów węzłów chłonnych (ich obecność stwierdzono w zmienionej tkance). Zarzuty dotyczące szkodliwości parabenów w dezodorantach nie zostały jednak skutecznie i jednoznacznie potwierdzone.
Dzisiaj zwraca się uwagę, że główną substancją stosowaną w antyperspirantach która hamuje wydzielanie potu jest forma chlorku aluminium (sól aluminium/sól glinu). W 1928 roku po raz pierwszy wprowadzono do użycia octan glinu, a w 1947 roku – chlorowodorotlenek glinu będący do dziś głównym składnikiem antyperspirantów. Obecnie wykorzystuje się też kompleksy glinowo-cyrkonowe (chlorowodorotlenek glinowocyrkonowy i jego połączenia z aminokwasami, np. glicyną). Wymienione związki pod wpływem wody obecnej na skórze formują warstwę amorficznego żelu, który blokuje ujścia gruczołów potowych (w przewodzie wyprowadzającym tworzy się czop z polimerycznego żelu wodorotlenkowego powstającego na skutek powolnej neutralizacji kwaśnych soli glinu przez mniej kwaśny pot. W przypadku soli glinowo-cyrkonowych czop ten jest zlokalizowany tuż przy ujściu przewodów wyprowadzających). Substancja ta stosowana jest także w zwykłych antyperspirantach jednak dopiero w wysokim stężeniu jest w stanie zapewnić całodniową ochronę przed potem. Związki te blokując wydzielanie potu, a wraz z nim toksyn. Czyli organizm zamiast je wypocić, zatrzymuje je w węzłach limfatycznych pod pachami, a ich obecność może prowadzić do zmian nowotworowych. Jednakże jak wiadomo, usuwanie związków obcych dla organizmu wraz z potem jest znikome w porównaniu z innymi drogami wydalania.
Czyli przyjmijmy, że mądrze stosowany antyperspirant jest w miarę bezpieczny. Ale ciągle intryguje mnie sam fakt ingerencji w organizm. Pocenie się jest przecież procesem niezbędnym do prawidłowego funkcjonowania organizmu, który między innymi reguluje jego temperaturę oraz zapewnia kwaśne pH skórze. Stosowany kosmetyk, aby był bezpieczny, nie powinien zatem całkowicie zablokować tego procesu. Bowiem nadmierne zwężenie kanalików potowych może prowadzić do powstawania stanów zapalnych w okolicach ich ujść. Tak naprawdę działanie gruczołów apokrynowych nie zostało do końca zbadane więc nie wiadomo, co dzieje się z potem który się tworzy ale nie ma ujścia z pach.
Naukowcy ostrożnie odpowiadają, że skutki uboczne preparatów, które są odpowiedzialne za blokowanie wydzielania potu mogą być ogólnoustrojowe oraz miejscowe. Do ogólnych należy zaburzona gospodarka wodno-elektrolitowa, natomiast do procesów miejscowych należy: odczyn alergiczny na składniki preparatu oraz rozwój bakterii, które w warunkach fizjologicznych są w tych miejscach likwidowane przez stężenie potu oraz jego pH, które działa bakteriostatycznie.
Faktem jednak jest, że codzienne stosowanie antyperspirantów nie jest wskazane lepiej stosować bezpieczne kosmetyki naturalne, pochodzące od sprawdzonych producentów. Zbyt częste używanie preparatów anty-pot (ponad dwa razy dziennie) wiąże się z nadmiernym zablokowaniem kanalików potowych, co może prowadzić do powstawania stanów zapalnych w okolicach ich ujść. Stosowanie blokerów w tabletkach powinno być ostrożne i na pewno zgodne z zaleceniami. I nie powinno się ich łączyć z innymi antyperspirantami!!!
Czy istnieje coś takiego jak domowe leczenie nadmiernej potliwości? W internecie można znaleźć przykłady leków ziołowych (np. zawierających szałwię) czy innych domowych specyfików zwalczających pocenie. Należy jednak podochodzić do nich także z pewną rezerwą.
Sposoby na pocenie się:
1. Kąpiele ziołowe z naparem z kory dębowej: 2 czubate łyżki ziela zalej litrem wrzątku, odstaw na 20 minut, dodaj do kąpieli.
2. Kąpiele ziołowe z naparem z rumianku: 3 łyżki suszonych kwiatów zalej litrem wrzątku, po 15 minutach przecedź, dodaj do wanny.
3. Suszona szałwia. Startą na pył szałwią nacierać skórę pod pachami. Można też zastosować kompresy szałwiowe – zaparzyć szałwię i przykładać namoczoną w nim gazę do skóry pod pachami. Dodatkowym sposobem jest picie wywaru z szałwii.
4. Nacieranie skóry drobno posiekaną natką pietruszki ze szpinakiem. Brzmi zabawnie, a jednak pomaga. Wystarczy posiekane zioła zawinąć w gazę i pocierać skórę pod pachami. Dziala odświeżająco i zapobiega poceniu się.
5. Nasiona kozieradki wpływają uspokajająco na gruczoły potowe i można stosować je do kąpieli całego ciała. 6. Herbatka uspokajająca. Przyczyną nadmiernego pocenia są często emocje. Warto wówczas pić napar z melisy. Wsyp do termosu łyźkę suszonych liści melisy i zalej 1 ½ szklanki wrzątku. Pozostaw w zamkniętym termosie przez godzinę. Potem popijaj po 2-3 łyżki kilka razy dziennie. W czasie upałów szczególnie pomocne mogą być napary z mięty, pokrzywy, szałwii i wierzby białej. 7. Dieta. Wyeliminuj cebulę, por i czosnek, warto też odmówić sobie sosów, śmietany, mleka i serów pleśniowych, aby zneutralizować przykry zapach potu. Warto także unikać kofeiny (kawa, herbata) i pić napoje w temperaturze pokojowej.