Niemal od zawsze znane są kosmetyki uzyskiwane z naturalnych składników, lecznicze esencje czy też naturalne olejki. Faktem pozostaje tradycja Egipcjanek stosujących puder z ochry, Rzymianek kąpiących się w kozim lub oślim mleku jak i Greczynek lubujących się w różnych kolorach henny. Już w starożytności sporządzano specjalne kremy na bazie surowców naturalnych, w tym wosków, oliwy, cyprysu. Dzisiaj trwa dyskusja dlaczego naturalne są lepsze od konwencjonalnych i skąd tak ogromne zainteresowanie kosmetyką organiczną. Postaram się wyjaśnić przynajmniej kilka faktów.
Kosmetyki konwencjonalne i naturalne
Do XVIII wieku, w którym nastąpił początek chemii naukowej wzbogacił się skład kosmetyków o syntetyczne odpowiedniki natury, która powoli i systematycznie była wypierana. Dziś kosmetyka ponownie wykazuje zainteresowanie powrotem do korzeni i natury. Zainteresowanie kosmetyką naturalną zaczęło się od realizacji potrzeb osób skłonnych do alergii i o wrażliwej skórze. Nurt jednak rozprzestrzenił się na znacznie większą grupę odbiorców wraz z rozwojem świadomości ekologicznej i zwiększeniem niezadowolenia z użytkowania kosmetyków konwencjonalnych. Obecnie ponad 75% konsumentów uważa, że surowce zawarte w ekokosmetykach nie mają działań ubocznych i ich stosowanie jest bezpieczne dla skóry. Co więcej dają gwarancję bezpieczeństwa, co staje się motorem rozwoju branży w czasach wszechobecnych syntetyków. W Polsce rynek ekokosmetyków jest jeszcze bardzo młody, ale coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność. Ma to bezpośredni związek z rosnącą w społeczeństwie świadomością ekologiczną. Te fakty sprawiają, że coraz większa ilość rodzimych producentów stawia na kosmetyki naturalne lub chociażby z naturalnymi składnikami. Preparaty organiczne są już dostępne nie tylko w salonach SPA, ale również w zwykłych drogeriach i sklepach zielarskich. Wytyczne do procesów produkcji tego typu asortymentu naturalnego specyfikują nam liczne systemy standaryzacyjne i jednostki certyfikujące (w tym Ecocert, BDiH, Cosmebio, Soil Association, ICEA, Natrue). Mimo to w prawie europejskim do dziś nie znajdziemy definicji kosmetyków organicznych. Przez wiele lat jedynym pewnikiem był fakt, iż produkty te musiały spełniać wszystkie wymagania stawiane kosmetykom przez dyrektywę kosmetyczną 76/768/WE. Jednakże w 2002 roku w wyniku procesu harmonizacji zasad wytyczono standardy – COSMOS – Cosmetics Organic Standard. Pierwsze kosmetyki certyfikowane według nowych zasad pojawiły się na rynku w 2010 roku (w pełni zacznie funkcjonować od 2012 roku).
Surowce dopuszczone do stosowania w kosmetykach organicznych dzielone są na pięć kategorii:
1. Woda o odpowiedniej czystości mikrobiologicznej (CFU < 100/ml) – praktycznie każdy jej rodzaj: pitna, źródlana, morska, destylowana, otrzymana na drodze osmozy. 2. Minerały i surowce pochodzenia mineralnego, czyli takie, które powstały podczas procesów geologicznych (z wyjątkiem pochodnych paliw kopalnych), pozyskiwane i oczyszczane metodami fizycznymi lub przetworzone zgodnie z obowiązującymi przepisami. Są to głównie nieorganiczne pigmenty, glinki, glinokrzemiany, mika, krzemionka
i różne naturalne sole. 3. Agro-surowce (wywodzące się z roślin, produktów zwierzęcych – z wyjątkiem wyekstrahowanych z żywych lub martwych zwierząt bądź mikroorganizmów) przetworzone metodami fizycznymi. Materiały pomocnicze powinny pochodzić ze źródeł naturalnych. Do tej grupy należą olejki eteryczne i ich frakcje, roślinne ekstrakty, oleje,
woski oraz destylaty. Należą tu także składniki odzwierzęce, takie jak: lanolina, mleko, mleczko i wosk pszczeli. 4. Agro-surowce przetworzone metodami chemicznymi. Procesy chemiczne, w których są one pozyskiwane, muszą cechować się niską eko-toksycznością (czyli m.in. niskim zużyciem energii i niewielką ilością powstałych odpadów). Do produkcji tych agro-składników powinny być użyte surowce ze źródeł odnawialnych. 5. Inne substancje, które dopuszczane są ze względu na brak alternatywnych naturalnych i bezpiecznych odpowiedników. (np. kwas benzoesowy i jego sole, alkohol
benzylowy, karagen, kwas dihydrooctowy i jego sole, lecytyna, kwas salicylowy i jego sole, kwas sorbowy i jego sole). Według standardów COSMOS kosmetyki podzielone zostały na dwie kategorie: naturalne i organiczne. W kosmetykach organicznych minimum 95% agro-składników przetworzonych metodami fizycznymi musi być pochodzenia organicznego. Jeśli chodzi o kosmetyki naturalne to nie ma wymagań, co do użycia minimalnej ilości składników organicznych.
Składniki kosmetyków naturalnych i konwencjonalnych
Konsekwencją zainteresowania kosmetykami naturalnymi jest rosnący popyt na surowce pochodzenia roślinnego. Obecnie ich „świat” stanowi jedno z głównych źródeł komponentów kosmetycznych. W kosmetyce praktyczne zastosowanie znalazło wiele gatunków roślin, zarówno rodzimych, jak i egzotycznych, o udowodnionych właściwościach terapeutycznych. Poniżej przedstawiono główne grupy surowców w kosmetykach oraz różnice w składzie kosmetyków konwencjonalnych i certyfikowanych, organicznych.
1. Oleje. W produktach syntetycznych możemy znaleźć oleje pochodzenia petrochemicznego. Hamują one wymianę gazową i metaboliczną, zaburzają funkcje skóry. Stosowane są nawet w kosmetykach dla dzieci, np. w oliwce pielęgnacyjnej, gdzie głównym surowcem o procentowo największym udziale w recepturze jest parafina ciekła – Paraffinum Liquidum. Inne tłuszcze syntetyczne to np.: wazelina, wosk mikrokrystaliczny, ozokeryt, cerezyna. Jednakże dla ludzkiego ciała są to substancje obce (dla organizmów żywych są one chemią). Nasz organizm nie potrafi ich przetworzyć i wydalić, ponieważ nie rozkładają się one biologicznie. Pozostają więc już na stałe w naszym organizmie zmagazynowane. Światowa Organizacja Zdrowia przypisała niektórym substancjom pochodzenia petrochemicznego bardzo niskie wartości, tzw. ADI-wartości, ze względu na ich możliwe niebezpieczeństwo dla zdrowia. Wg rozporządzenia Unii Europejskiej o substancjach szkodliwych, wszystkie substancje w skład których wchodzi więcej niż 10% parafiny, muszą być oznaczone informacją o tym, jeżeli substancje te będą połykane. Niestety przy kosmetykach ten obowiązek nie istnieje. Jednymi z podstawowych składników kosmetyków naturalnych są oleje roślinne. Tłoczone na zimno, nierafinowane, dają czysty surowiec o bardzo dużej wartości biologicznej, łatwo przyswajalny przez skórę. Naturalne oleje roślinne to bogactwo niezbędnych i nienasyconych kwasów tłuszczowych. Najważniejszym spośród nich jest nieodzowny do prawidłowego funkcjonowania narządów wewnętrznych kwas gamma-linolenowy. GLA ma również ogromne znaczenie dla skóry – jest on prekursorem prostaglandyny PGE1 – cennej substancji, której rolą jest regulowanie wielu ważnych procesów fizjologicznych. Kwas GLA musi być dostarczo ny z zewnątrz. Zaaplikowany bezpośrednio na skórę bez problemów przenika w jej głąb, gdzie zostaje przekształcony w prostaglandyny, które utrzymują skórę w dobrej formie i przeciwdziałają przedwczesnemu starzeniu się dzięki działaniu regulującemu, przeciwzapalnemu, przeciwalergicznemu i ochronnemu. Przykładem olejów z największą zawartością NNKT jest olej wiesiołkowy (zawartość kwasu linolowego 70-79% i gamma-linolenowego 9,5-12%), olej z pestek winogron czy też olej z ogórecznika. 2. Substancje zapachowe. To właśnie Fragrance (INCI) jest przyczyną wielu reakcji alergicznych. Nie wymaga się, aby producent szczegółowo zadeklarował skład substancji zapachowych, a to w nich właśnie ukryta jest większość alergenów. Jego istnienie w kosmetyku rozpoznamy jedynie po wzmiance na końcu deklaracji jako „perfum” lub „aromat”. Aby otrzymać odpowiednią nutę zapachową producent musi połączyć ze sobą wiele pojedynczych składnników, których liczba może sięgać nawet paruset. Przemysł kosmetyczny ma do dyspozycji około 2500 pojedynczych składników zapachowych. Kosmetyki naturalne perfumuje się wyłącznie naturalnymi olejkami eterycznymi. Naturalne olejki eteryczne uzyskiwane są na ogół poprzez destylację parową kwiatów, liści, owoców, kory drzewnej lub korzeni. Podstawowe działanie olejków eterycznych determinowane jest poprzez ich składniki. Głównymi grupami funkcyjnymi w olejkach eterycznych są przede wszystkim: monoterpeny – np. w olejku cytrynowym czy sosnowym – o działaniu antywirusowym, antyseptycznym, bakteriobójczym, estry – o działaniu grzybobójczym (w olejku bergamotowym, lawendowym i szałwiowym), aldehydy – o działaniu uspokajającym i antyseptycznym antyseptycznym (melisa), ketony – działające stymulująco na przekrwienie skóry, mogące też działać toksycznie (olejek koperkowy, szałwiowy), alkohole – o działaniu antyseptycznym i antywirusowym (np. olejek z drzewa różanego), fenole – działające bakteriobójczo, silnie stymulująco (olejek tymiankowy, oregano, goździkowy) i tlenki o działaniu bakteriobójczym i wykrztuśnym (olejek rozmarynowy, z drzewa herbacianego). 3. Substancje powierzchniowo czynne. Zdecydowana większość środków powierzchniowo-czynnych to tanie surowce syntetyczne PEG. Emulgatory zawierające polietylenoglikole mogą powodować, że skóra staje się przepuszczalna dla substancji toksycznych. Do produkcji PEG i PPG używany jest bardzo mocno szkodliwy Ethylenoxid, który uchodzi za substancję rakotwórczą, a takż uszkadzają strukturę genetyczną komórek. Najczęściej używanym w kosmetykach SPC jest Sodium Lauryl Sulfate, który znany jest ze swych działań ubocznych, podrażnia skórę i przesusza ją. Związki te można zupełnie zastąpić wartościowymi, ekologicznymi i zdrowymi emulgatorami i tensydami uzyskanymi z kwasów tłuszczowych i cukrów. Naturalne emulgatory jak lecytyna – umożliwia recepturowanie stabilnych preparatów kosmetycznych, natłuszczająca i uelastyczniająca skórę, lanolina – pozyskiwana z wełny owczej, tworzy trwałe emulsje W/O, zatrzymująca wodę w postaci zemulgowanej, wosk pszczeli czy cholesterol. Inne emulgatory naturalne to np. pochodne aminokwasów. Wykorzystuje się także systemy pozyskiwane na bazie naturalnych surowców, takich jak: glukoza, skrobia czy sacharoza, które poddano wcześniej odpowiednim modyfikacjom. Oprócz tego stosuje się układy otrzymane na drodze hydrolizy, uwodornienia, estryfikacji lub transestryfikacji, m.in.: olejów, tłuszczów, wosków, lecytyny, sacharydów i protein. Do najczęściej wymienianych ich przedstawicieli należą estry sacharozy, estry poliglicerolu, alkilpoliglukozydy. Odpowiednio dobrane nie tylko zapewniają stabilność preparatu, ale korzystnie wpływają na jego właściwości aplikacyjne. Związki te w wielu wypadkach obniżają współczynnik TEWL, czyli poprzez naskórkowy ubytek wody przez skórę, dzięki czemu zapewniają prawidłowe jej nawilżenie.
4. Konserwanty. W kosmetykach nieekologicznych najczęściej stosowane są konserwanty syntetyczne, które bardzo często powodują alergiczne stany zapalne skóry. Najczęściej stosowane konserwanty syntetyczne to m.in. methylparaben, butylparaben, propylparaben, ethylparaben, imidazolidinyl urea, sodium benzoate, benzoic acid, methylisothiazolinone, triclosan, fenoxyethanol.
a) PARABENY. Zastosowanie parabenów do przedłużenia trwałości kosmetyków jest powszechne i wynika z właściwości tych związków, które nie modyfikują cech produktów – koloru, konsystencji, zapachu. Parabeny występują prawie we wszystkich kategoriach kosmetyków, przy czym stosuje się je w ponad 13 tysiącach produktów. Parabeny są najlepiej przetestowanymi substancjami konserwującymi stosowanymi w kosmetykach. Najnowsze opinie SCCS dotyczące bezpieczeństwa parabenów (SCCS/1348/10) opracowane zostały w marcu i w październiku 2011 roku. Najważniejszą kwestią związaną z bezpieczeństwem stosowania jest siła oddziaływania na układ hormonalny propylo- i butyloparabenu. W wyniku oceny uznano, że propyloparaben i butyloparaben są bezpieczne, ale w niższym niż dotychczas stężeniu – 0,19% (a nie 0,4% jak obecnie regulowane). Od kilku lat trwa dyskusja na temat możliwego wpływu estrogennego parabenów na organizm człowieka. Zjawisko to określane jest często jako zaburzanie gospodarki hormonalnej. Mimo licznych badań pojawiają się wciąż nowe wątpliwości. Chociaż dotąd nie potwierdzono wcześniejszych doniesień o ich działaniu rakotwórczym, wiadomo że tkanka nowotworowa może je chłonąć. Dalsza, bardziej wyczerpująca ocena bezpieczeństwa parabenów jest obecnie trudna, głównie ze względu na zakaz wykonywania testów składników kosmetyków na zwierzętach po 11 marca 2009. W produktach naturalnych nie występują. b) SILIKONY. Oleje silikonowe, znane powszechnie jako silikon to syntetyczne połączenie krzemu i tlenu (SiO), w wyniku czego powstają wielkocząsteczkowe polimery krzemionkowe. Przyjmują one postać obojętnych chemicznie, bezbarwnych i bezwonnych olejów lub wosków, w zależności od długości łańcucha w cząsteczce. Silikony są bardzo często stosowane w produktach kosmetycznych. Ze względu na łatwość aplikacji i wrażenie gładkości, jakie po sobie zostawiają na długo, wchodzą w skład kremów nawilżających, baz i fluidów pod makijaż i wielu innych kosmetyków kolorowych. Są też chętnie dodawane do produktów do pielęgnacji i stylizacji włosów. Zadaniem silikonów jest stworzenie ochronnego filmu na skórze lub włosach bez zatykania porów. Jednakże ich użycie przez osoby o wrażliwej skórze z tendencją do wyprysków, zaskórników i zmian trądzikowych, może powodować nasilenie objawów. Ponadto silikony nie ulegają rozkładowi biologicznemu, gromadzą się w tkankach żywych organizmów i są szkodliwe dla środowiska naturalnego. W produktach naturalnych nie występują. c) FILTRY UV. Są najczęstszym powodem fotoalergicznej egzemy kontaktowej. Powszechnie stosowane w produktach dla dorosłych, z uwagi na dobre właściwości użytkowe (balsamy nie bielące się na skórze) oraz w celu podwyższenia stopnia ochrony UV. Z reguły nie stosuje się ich w produktach dla niemowląt i małych dzieci, w Europie zapisy prawne zalecają, by w takich emulsjach stosować wyłącznie filtry mineralne. Są podejrzewane o szkodliwe działanie hormonalne, a na pewno są niebezpiecze dla środowiska – m. in. zwierząt, czy raf koralowych znajdujących się w pobliżu morskich kurortów. W produktach naturalnych stosuje się wyłącznie ich mineralne odpowiedniki, bezpieczne dla skóry i otoczenia, pozyskiwane poprzez sproszkowanie minerałów, występujących w naturze.
W recepturach kosmetyków organicznych preferowane są naturalne metody konserwacji, tj. surowce o wysokiej czystości, czysty alkohol roślinny w małych ilościach czy też olejki eteryczne.
d) FTALANY. W lipcu 2005 roku Parlament Europejski uchwalił całkowity zakaz stosowania sześciu rodzajów substancji i preparatów niebezpiecznych, tzw. ftalanów (np. Dibutylphtalat-DEHP, Dimethoxyethylphtalat-DMPE), w zabawkach i artykułach pielęgnacyjnych dla dzieci, jak i innych kosmetykach, np. w lakierach do paznokci. Badania wykazują, że niektóre ftalany mogą wykazywać własności rakotwórcze i toksyczne. Jednakże nadal są dozwolwne ftalaty, które najczęściej występują w kosmetykach – Diethylphtalat (DEP). Substancja ta może być wchłaniana przez organizm i wpływać negatywnie na nasz mechanizm ochronny. Niektóre badania wykazały również ich słabe działanie estrogenne. Najczęściej substancja ta wykorzystywana jest jako dodatek do perfum. Niestety Diethylphtalat nie musi być deklarowany na opakowaniu, więc konsumenci nie mają pojęcia, czy w danym produkcie on występuje, czy nie. Podobnie sytuacja wygląda z Dimethylphtalatem (DMP), który także stosowany jest w mieszankach zapachowych, oraz jako substancja aktywna w środkach przeciw komarom. W badaniach przeprowadzonych na zwierzętach substancja ta wykazała, po wielokrotnym użyciu, działanie uszkadzające wątrobę i nerki.
Czystość mikrobiologiczną produktów ekologicznych powinny zapewniać przede wszystkim naturalne systemy konserwujące. Dopuszcza się do stosowania obok określonych, naturalnych środków także układy identyczne z naturalnymi, których użycie musi być jednak wyraźnie zdeklarowane na opakowaniu. Polecane są takie związki, takie jak: kwas benzoesowy oraz jego sole i estry, kwas salicylowy i kwas sorbowy oraz ich sole, kwas dehydrooctowy, jak również alkohol benzylowy. W biokosmetykach akceptowane są również surowce pochodzenia zwierzęcego. Mogą być one wykorzystywane tylko w przypadku, kiedy pozyskuje się je, nie czyniąc zwierzęciu krzywdy (przykład może stanowić lanolina). Z tego też powodu z receptur ekokosmetyków zostały wykluczone między innymi olbrot, olej żółwiowy, olej norkowy, tłuszcz świstaka czy kolagen zwierzęcy. W grupie tej pojawiają się jednak pewne wyjątki, do których należą między innymi chitozan czy jedwab.
Materiały: K. Czyż, Surowce kosmetyków naturalnych, czyli ile natury w produktach organicznych, Przemysł kosmetyczny nr 1/2010.
E. Starzyk, (Nie)cała prawda o parabenach, Przemysł Kosmetyczny nr 3/2011.
A. Sadkiewicz, Ekokosmetyki – czy warto?, Przemysł Kosmetyczny nr 2/2011.
M. Sikora, Jaki kosmetyk? Naturalnie naturalny, Przemysł Kosmetyczny nr 2/2011.
H. Puzanowska-Tarasiewicz, L. Kuźmicka, M. Tarasiewicz, Funkcje biologiczne pierwiastków i ich związków, Polski Merkuriusz Lekarski nr 163/2010.