Zakazane reklamy kosmetyków

12 marca 2012, dodał: li_lia
Artykuł zewnętrzny

W mediach zawrzało. Komisja Etyki Reklamy otrzymała skargę od Katarzyny Piekarskiej. Posłanka SLD dąży do usunięcia reklam produktów Vichy i L’oréal.  Co wpłynęło na decyzję tej pani? Odpowiedź jest prosta: zawiniła magia photoshopa.

Według Katarzyny Piekarskiej kobiety prezentujące nowy podkład Lumi Magique oraz Liftactiv Serum 10 są oderwanymi od rzeczywistości tworami grafików komputerowych. Posłanka podkreśla, że modelki reklamujące wspomniane produkty są iluzją, która celowo oszukuje konsumentów.

 

Nie od dziś producenci wykorzystują do promowania kosmetyków, których używanie ma zapewnić spektakularne efekty, młodych modelek. Cieszące się prawie nieskazitelną cerą (wszelkie niedoskonałości można przecież wyprostować, rozjaśnić oraz skorygować) kobiety uśmiechają się do nas z okładek czasopism, z bilbordów, z drugiej strony szklanego ekranu i przekonują, że dzięki danemu specyfikowi staniemy się młodsze, jędrniejsze i piękniejsze. A wszystko to w ramach kultu piękna i poczucia własnej wartości, podkreślonego hasłami w stylu ,,przecież na to zasługuję”. Czy my, konsumentki dajemy się na to nabrać? Czym kierujemy się wybierając nowy krem do twarzy? Ulegamy sile reklamy? Wierzymy w obietnice producenta? Wyobrażamy sobie, że słoiczek 30ml specyfiku poprawi to, co zepsuła natura lub nieodpowiedni tryb naszego życia?

Wyobraźmy sobie ulotkę, której celem jest wypromowanie nowej pomadki popularnej firmy. Największym atutem tego kosmetyku jest atrakcyjny wygląd opakowania, odcienie szminki zgodne z aktualnymi trendami oraz dodatkowe bonusy w formie informacji o nawilżających właściwościach produktu, jego długotrwałym i wodoodpornym działaniu. Obok reklamowanego kosmetyku pojawia się kontrowersyjna modelka. Nierówno pofarbowane włosy układają się wedle własnego widzimisię, liczne wypryski, które nieumiejętnie zostały ukryte zbyt ciemnym korektorem, wskazują na hormonalna burzę w organizmie kobiety, zaś beżowy odcień zębów wręcz domaga się pomocy dentysty. Czy sugerując się wyglądem reklamującej produkt osoby zniechęcimy się do niego? Wychodząc z założenia, że tylko to, co jest bliskie ideału ma spore szanse na sukces zarazem skazujemy na niepowodzenie to, co jest bardziej realne? Przecież wygląd tej kobiety nie jest czymś obcym. Większość z nas miewa podobne problemy z cerą.

Czy zatem kierując się tokiem myślenia posłanki Piekarskiej powinno się zakazać reklam, które ukazują ,,przekłamany” wygląd kobiet? Nie tak dawno wycofano zdjęcia Julii Roberts, Christy Turlington oraz Rachel Weich ponieważ prezentowały się na nich nienaturalnie. Pozostaje nam być świadomym konsumentem, który cieszy oczy tym, co piękne, co pozostaje w sferze naszych marzeń, ale realnie podchodzi do produktu i ma wobec producenta przyziemne oczekiwania.

Zobacz również:

  1. Co się kryje w kosmetykach?
  2. Czy retuszowane reklamy będą w końcu zakazane?
  3. Skandaliczna reklama depilacji?
  4. Jak wpływa na ciebie reklama?