Mydlarnia Nabi – Mydło z sappanwood i zielonej herbaty

15 lutego 2012, dodał: yasminella
Artykuł zewnętrzny

file1329325400

Jak wiecie, bardzo lubię kosmetyki naturalne dlatego też bardzo ucieszyłam się  gdy dostałam propozycję współpracy z mydlarnią, które oferuje nam mydła organiczne nie zawierające, żadnej chemii czy ulepszaczy.

 

Klik Klik

Dzisiaj opowiem wam kilka słów o mydełku z  sappanwood i zielonej herbaty.To mydełko dzięki uprzejmości przedstawicielki firmy Nabi, mogłam wybrać sobie sama. Zdecydowałam się na nie ze względu na moją mieszaną cerę w kierunku do tłustej. Zależało mi na obiecywanym oczyszczeniu skóry i porów.


Składniki: Oliwa z oliwek, Olej palmowy, Olej kokosowy, Olej słonecznikowy, Olej z pestek winogron, Olejek eteryczny lawendowy, Ekstrakt z zielonej herbaty, Zielona herbata w proszku, Caesalpinia sappan w proszku, Witamina E.*

Mydełko występuje w dwóch wielkościach 80 – 100g, a ich cena  to 13 – 15zł. Musicie przyznać, że to bardzo przyjemna korelacja, zwłaszcza, że w parze z niską ceną i wydajnością  idzie skuteczność, ale o tym za chwilę.Sam produkt niezbyt zachęca  swoim wyglądem poprzez nie zbyt przyjemny kolor jak i specyficzny zapach( aczkolwiek nie jest on bardzo drażniący), kojarzy mi się z czarnuszką, a na drugim tle pojawia się zielona herbata.Bardzo zdziwił mnie fakt, że po mimo 100% naturalnego składu mydło bardzo ładnie się pieni.

Piana jest bardzo kremowa i aksamitna.Skóra po zastosowaniu tego kosmetyku jest odrobinę ściągnięta, jednak to uczucie szybko znika, a cera staje się gładka. Oprócz tego  po kilku użyciach wszelkie zaczerwienienia znacznie się zmniejszają. Pory są oczyszczone i delikatnie zwężone a co za tym idzie, na naszej buzi będzie pojawiało się mniej niedoskonałości.Jestem pewna, że to nie tylko wpływ zielonej herbaty i sappanwood ale  też kwestia tego, że produkt nie zawiera alkoholu, który pomimo wszem i wobec panującego przekonania wcale nie jest aż tak dobry dla naszej cery, ale o tym opowiem wam kiedy indziej.Ważnym aspektem jest wydajność mydełka. Ja odkroiłam sobie z tej dużej kostki,którą pokazałam wam na samym początku ok. 1/3 i po używaniu przez ok 2 tygodnie 2 razy dziennie zostało mi jej całkiem sporo.
Nie zauważyłam by mydełko wysuszało skórę, jednak trzeba uważać, by podczas mycia buzi piana nie dostała się do  worka spojówkowego, ponieważ może to wywołać pieczenie lub podrażnienie.

A teraz mała ciekawostka.Czy wiecie, że…Mydła organiczne są niczym wino im starsze tym lepsze.

*Tekst pochodzi ze strony: http://nabiaroma.com/mydlo-sappanwood-zielona-herbata-p-9.html

PS: Dziękuję Mydlarni Nabi za udostępnienie tego produktu. Zapewniam Was, że  moja recenzja jest obiektywna, a fakt że otrzymałam kosmetyk nie wpłyną na nią w żaden sposób