Bernard Cornwell: „Forteca. Oblężenie Gawilghur, 1803”
Książka jest napisana żywym językiem, a malowane przez autora postacie tchną autentycznością. Nie brak tu brutalnej prawdy o życiu, historii i ludziach ją tworzących, którzy najczęściej kierują się niskimi pobudkami. Jest jednak i wielki czyn bohaterskiego żołnierza, wiernego i walczącego do ostatniej kropli krwi…
Tak w czasach pokoju, jak i na wojnie, ludzkim losom towarzyszy zemsta, korupcja, zdrada, gwałtowne uczucie i niebezpieczeństwo. Dwaj antagoniści: Sharpe i sierżant Hakeswill będą się ścierać ze sobą, by ukazać dualizm świata i wartości nim rządzących. A że w tle tego sporu jaśnieje skarb, zdobyty niegdyś przez Sharpe’a na sułtanie Tipu, tempo akcji stopniowo narasta.
Niezdobyta twierdza Gawilbur pozwoli naszemu bohaterowi wykazać się odwagą i sprytem, potrzebnym do dokonania wielkich czynów. Wciągająca akcja tego dzieła nie wymaga rekomendacji, a każdy, komu nieobce są tematy militarne, wie, że warto po nią sięgnąć. Sam nie mogłem się od niej oderwać i ani się obejrzałem, jak dotarłem do końca z pewnym uczuciem niedosytu. Bo dobrej historycznej prozy z pazurem realizmu nigdy dość.
Darek B.
Książkę poleca Instytut Wydawniczy ERICA – można kupić ją tutaj:
http://www.strefaksiazki.net/sites/books/142
Dziękujemy Wydawnictwu za przekazanie egzemplarza do recenzji –
Redakcja