Pamiętasz smaki dzieciństwa: lody bambino, gumę Donald?
Smaki dzieciństwa. Na pewno każdy z nas pamięta inne. Ja chciałabym podzielić się tymi, które pamiętam do dzisiaj, a których już nie znajdę na sklepowych półkach. Są to smaki, na wspomnienie których u wielu z was pojawi się uśmiech na twarzy.
Tak więc zaczynam:
1. Guma do żucia „DONALD” – to guma, z której robiło się duże balony. I nieważne, że smak szybko mijał, najważniejsze były historyjki, które były dołączone do tego smakołyku. Małe historyjki przedstawiały przygody Kaczora Donalda, Myszki Miki, Pluto i Goofiego. Zbierało się wówczas te małe obrazki i wymieniało z koleżankami. Oprócz tego o Donaldach była fajna piosenka śpiewana przez majkę Jeżowską:
„… Bo Donald w kieszeni
Nam humor odmieni
I stopnie poprawi
I uśmiech poprawi
I wszystko poprawi na lepsze…”
Czy było w tamtych czasach dziecko, które nie uwielbiało tych gum?
2. Mleko w butelce szklanej ze „złotkiem”– dzisiaj byśmy powiedzieli, że to bardzo ekologiczne butelki, ale wtedy to było normalne bo mało kto wyobrażał sobie mleko w czymś innym. A smak … pyszne mleko! Do tego kapselek ze „złotka” czy „sreberka” , który można było potem wykorzystać do zabawy. Mleko i śmietana to było coś.
3. Wyroby czekoladopodobne – W Polsce produkcja wyrobów czekoladopodobnych rozpoczęła się w latach 80-tych XX wieku. Powodem zmiany technologii i wprowadzenia do handlu wyrobu czekoladopodobnego były trudności z zaopatrzeniem zakładów przemysłu spożywczego w importowane kakao. Początkowo do produkcji używano tłuszczów innych niż kakaowiec roślin tropikalnych, później nawet oleju rzepakowego. Wyroby czekoladopodobne nie podlegały kartkowej reglamentacji słodyczy. Taki wyrób był prawdziwym rarytasem.
4. Lody Bambino – mimo że nikt znany ich nie reklamował to z niecierpliwością czekałam, aż mama przyniesie je ze sklepu…Nie były w kolorowych opakowaniach, nie barwiły języka na różowo i nie miały soku owocowego w środku… Były zwyczajne. A w tej zwyczajności były dla mnie nadzwyczajne… Takiego smaku już nie ma.
5. Oranżada w woreczku z rurką – jej smak może nie był przepyszny ale te kolory … czerwony, zielony, żółty… Wiele było przy tym zabawy i radości.
Oczywiście pamiętam jeszcze smak gum „Turbo” czy saszetek z witaminami Vibovit – bardzo je lubiłam. A wy, jakie smaki pamiętacie, których już dzisiaj nie ma?
to były moje czasy guma turbo,guma donald oranżada w woreczku z rurką,woda z syfonu i jeszcze do tego jak się dodało własny domowy robiony sok smak nie do opisania,szkoda że te czasy już nie wrócą.
napoje w butelkach szklanych Kania, woda z syfonu:)
oh tak…pamietam gumy do zucia Donald!!! zbieralysmy te historyjki i jak sie mialo takie same to zamienialysmy sie w szkole i wklejalysmy do specjalnego zeszytu! to byla frajda i wspaniale dziecinstwo! :)))
Super ja pamiętam te orenzadki w proszku :)
Ja mam 10 lat ale jak byłam mniejsa(ok.4-5 lat) o uwielbiałam te orenzadki mmm co a smak ter juz takich nie ma
Wszystkie wyżej wymienione rzeczy to nie moje czasy niestety :) Ja pamiętam na przykład czekoladowe gwiazdki milky way magic stars, albo kocie języczki – to są moje smaki z dzieciństwa :D
Oranżadę wyjadało się na sucho zaślinionym palcem – smak nie do opisania!! jedną gumę jadło cało podwórko „Daj, bo zaraz się skończy smak!!!” mleko – o tak… ten smak! śmietanka była w mniejszych butelkach, a wyroby czekoladopodobne… to był rarytas – dopóki się nie poznało smaku prawdziwej czekolady wtedy już nie smakowały tak bardzo ;)